Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko które uczy się chodzić czy jestem beznadziejną matka?

Polecane posty

Gość gość

Mała ma 10 miesięcy od miesiąca a nawet więcej chodzi przy meblach staje. Latam za nią, ale pilnuje asekuruje ale i tak w kółko się przewraca. Dziś stałam w kuchni przy zlewie ona siedziała na podłodze na poduszce takiej jak się na krzesłach kładzie jadła flipsy. Cały czas do niej gadałam w pewnym momencie otworzyłam szafkę żeby wyjąć kubek słyszę huk patrze a ona na tył głowy na płytki się przewrociła:( nie jestem w stanie odtworzyć momentu kiedy wstała to sekundy były. Nie mam już pomysłu, robię sobie wyrzuty ale to moje drugie dziecko i starszym tez się musze zająć i cokolwiek ogarnąć w domu choć większość rzeczy już odpuścilam bo z nią się bić totalnie nie da zrobić. Martwię się teraz chociaż bawiła się potem ze 3 h, płakała po upadku chwile to jednak głowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identyczna sytuację i u nas tez łatwo nie jest. Moja dzis spadla z lozka ale na szczescie na gruby dywan.Myślę ze twojej córce nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej Kasi
Nie jesteś beznadziejna.Dziecko nie wychowa się bez upadku, ale uważać trzeba.Skoro dziecko bawi się, nie zwraca, to nic jej nie będzie.Gdyby płakała, zwracała wtedy konieczna wizyta u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, nie oceniaj się tak surowo! Ja mam podobny układ - malucha na etapie chodzenia przy meblach oraz starszaka. Co prawda młodsza córka radzi sobie już calkiem sprawnie i za bardzo nie muszę jej pilnować, ale niespodziewane upadki też się zdarzają. Raz dziennie na pewno, ale nie uważam, że jestem beznadziejna;-) Z płytek staram się córkę wyganiać, mam w domu większość dywanów lub też bawi się na macie piankowej. Upadki to część nauki chodzenia i po pierwsze wszystkim nie zapobiegniesz, po drugie rzadko kiedy są groźne, bo dzieci są elastyczne i mają niedużą masę. Stało się, trudno. Najważniejsze, że wszystko gra. Moja córka za to namiętnie zjada wszystko co spotka na swej drodze i choćbym nie wiem jakby pilnowała zdarza jej się w zjeść żwirek z kuwety kota albo jakieś papiery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes beznadziejna, bo nadopiekuncza. Dziecko, zeby nauczycieli sie chodzi musi upasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od żwirku;-) Dlaczego zaraz nadopiekuńcza? Uderzenie o płytki pewnie każdego by trochę zmartwiło, ale jeżeli z dzieckiem nic się nie dzieje, szkoda czasu roztrząsać to na forum i się obwiniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie jestem nadopiekuńcza po prostu starsza nie miała tyle przygód przez całe życie swoje co młodsza do tej pory. Jest spokojna ostrożna itp. A mała wodę by podpaliła porusza się w ekspresowym tempie na sekundę sama zostaje juz płacz. Nie ukrywam ze trochę mnie to przerasta tym bardziej ze mimo tych starań ona i tak walnēła głową o płytki :(teraz śpi ale po upadku obserwowałam ja 3 h szalała bawiła się jak zwykle śmiechy wyglupy raczkowanie po cal domu m nadzieję że będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy 1 dziecku ledwo wyrabialam. Niestety ale sa sytuacje,ktorych nie unikniesz.Nie zawsze mozna miec oczy do okola glowy,nawet jesli dziecko zabierzesz ze soba do toalety. Zreszta uwazam,ze bez upadku dziecko nie wyrobi sobie nawyku,jak sie przed owym upadkiem obronic-np. wyciagajac raczki. W nocy tez wcale nie latwiej jest upilnowac takiego szkraba. Moja corka potrafila spasc z lozka spiac ze mna,przy czym dodam,ze z kazdej strony byla "obstawiona" barierkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papiery moje dziecko jadło tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra planuje kupic takie folie do owijania mebli zeby chronić swoją corke przed uderzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu dajesz 10msc dziecku flipsy do jedzenia?? wyrodna matka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zostawiaj jej samej a jak musisz to włóż do łóżeczka :) moje dzieciaki też się przewracały a w szczególności drugie dziecko,każdy upadek sprawiał że miałam wyrzuty sumienia że nie upilnowałam :) ale nie da się być wszędzie równocześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy serio macie wyrzuty sumienia gdy dziecko uczacensie chodzic upadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a co ty zrobisz jak to dziecko wejdzie w kolejny etap rozwoju jakim jest wspinanie się wszędzie, gdzie się da i gdzie się nie da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mialam. Ani prz piereszym ani przy drugim. Tyle ze ja jestem raczej normalna i nie dostawalm biegunki jal sie dziecko uczylo chodzic. Nie asekurowalam, nie podtrzymywalam. Mialam pochowana cala chemie wysoko i pilnowalam jedynie aby nie mialy mozliwosci wejsc np.na lozko czy krzeslo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzialam kaski do nauki chodzenia, fajna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaski.... Do.... Nauki.... Chodzenia... :-o Nooo i owinąć folią babelkowa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×