Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mężowie pozwalają wam wypoczac

Polecane posty

Gość gość

Bo mój się wkurza ilekroć musi się zająć dzieckiem, a ja nic nie robię. Mam dość, w robocie zapieprzam, w nocy źle sypiam, jestem zmęczona. Dziś się po obiedzie położyłam to obrażony wziął dziecko i z pretensjami wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież baby to cyborgi więc nie męczą się wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie, jak u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łaski nie robi. To tak samo jego dziecko jak i moje. Na co dzien opiekuje sie dzieckiem ja,ale jak ma tylko dzien wolny badz urlop zajmuje sie corka od rana do wieczora. Ja w tym czasie robie to na co mam ochote. Jeszcze tego by brakowalo zebym musiala faceta prosic zeby wlasnym dzieckiem sie zajal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie chcemy mieć dzieci, więc gdy odpoczywam, on nie musi przejmować moich obowiązków. Zakupy robimy razem, ja odkurzam, on ściera kurze, ja sprzątam łazienkę, on myje okna, ja robię pranie, on wynosi śmieci i odróżnia zmywarkę. Do mnie należy też porządek w szafach, on zmywa podłogi. To nasz stały podział obowiązków. Ale generalnie na luzie, jak coś jest nie zrobione, to nikt nie robi afery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:12 Fajnie, że Twój mąż odróżnia zmywarkę. Mój by wpakował brudne talerze do piekarnika i by się nie skapnął, że coś nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mój też "podskakiwał" pare razy zrobiłam mu takie piekło że sobie uświadomił że to i jego dziecko,nie masz języka w gebie? walcz o swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej jego miny. Jeśli jednak się opiekuje, to już nie ma dramatu. Niech się obraża. Możesz mu oczywiście tłumaczyć, że łaski nie robi opiekując się własnym dzieckiem, ale jeśli to taki typ jak mój, to i tak będzie stroił fochy. Ja się tym nie przejmuję, robię swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale sie usmialam! ale czy wy na serio czy polska teraz taka zacofana jest? 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, ja sobie samą dziecka nie zrobiłam, niech się zajmie nim też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mi krótko po ślubie wytknął smugę świeżo umytym na oknie w pustym jeszcze mieszkaniu leżąc na materacu. Do dziś sie nie skalał myciem okien, ale ja nie będę mu sługą. Sprzątam wtedy jak mam natchnienie a natchnienie mam wtedy kiedy mi się nudzi a rzadko mi się nudzi. Ja wiem co teściowie sobie myślą wchodząc do zabałaganionego mieszkania, nie myślą że w połowie ten bajzel należy do ich syna tylko że to ja jestem beznadziejna. Ale sorry ja sie nie zmienia. Nie będę murzynem do robboty dla chłopa pana i władcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:41 ty weź sie wynoś z tym spamem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy,ze maz mi pozwala wypaczac? Gdy nie pracowalam, to bralam na siebie wiekszosc obowiazkow domowych. Wstalawam do dziecka w nocy,pralam,sprzatalam i gotowalam. I nie wyobrazam sobie,ze np maz mialby wstawac w nocy,a potem o 7 zaczynac prace. Ja po ciezkiej nocy moglam chwile zdrzemnac sie z dzieckiem,on nie mialby takiej mozliwosci. Jak wracal z pracy, to jadl obiad,odpoczywal i czas soedzalismy razem,czyli spacer,zabawa itp. Jak np mialam cos do zalatwienia albo mialam fitness to zostawal z dziexkiem bez szemrania. Gdy on chcial wyjsc rowniez nie bylo problemu. Gdy wrocilam do pracy,to zaczelisny sprzatac w weekendy,obiady raz ja,raz on, zalezy kto wczesniej wrocil..jak on gotwal to ja zmywalam itp. A jak chcialam sie zdrzemnac to po prostu mowilam, rozumial i sam tez tego czasem potrzebowal. Za chwile rodze drugie dziexko i od dwoch mcy jestem w domu,ale maz sprzatanie wzial na siebie, bo mi ciezko ze skracajaca sie szyjka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ageka
Podział obowiązków powinien być pół na pół, a jak facet nie chce się angażować to np. niech nam wynajmie http://eclear.pl/oferta/ i temat sprzątania będzie z głowy. Nie ma co sobie pozwalać wchodzić na głowę, to nie średniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×