Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dla dziewczynki mogą być męskie ubrania ?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w ciąży, będę miała teraz córkę, a mam już 2 letniego syna, więc mam rzeczy w sam raz, no właściwie wszystko dla maluszka mam typowo chłopięce, ciuszki, wózek, ubranka. Czy wykorzystalibyście takie coś, czy może lepiej kupić nowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogą być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No męskie nie za bardzo, ale chłopięce czemu nie? ;) A tak serio, przecież jest wiele ubrań uniwersalnych, które na pewno można wykorzystać. Kto powiedział, że dziewczynka ma być cała ubrana na różowo, czy inny "dziewczęcy" kolor. Poza tym możesz te ubranka fajnie zestawiać, np. delikatna sukienka i do tego chłopięca bluza z kapturem - mała będzie stylowa, że hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 letnią córkę i niedawno urodzilam syna. Wyprawkę po córce sprzedałem na olx, zostawiłam tylko rzeczy uniwersalne. Ubranka dla synka kupilam głównie nowe ale część używanych z olx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam małego synka i córeczkę w planach. Większe rzeczy jak wózek, łóżeczko, fotelik itp. mam uniwersalne. Pościel, kocyki czy ubranka niemowlęce w wiekszosci również. Nie przepadam za razem a synkowi kupowałam głównie w kolorach: niebieski, zielony, szary, żółty, beżowy jak również czerwony. Wszystkie te kolory to unisex. Większość ciuszków ma też neutralne wzory i napisy. Niewiele mam takich z samochodami czy traktorami albo o typowo "męskim" kroju, ale założyłam je spokojnie dziewczynce po domu. Myślę, że łatwiej jest ubrać dziewczynkę po chłopcu niż odwrotnie, kiedy ma się same różowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że możesz wykorzystać. Najwyżej twoją córkę będą brać za chłopca;-) Ja co prawda nie ubieram córki w rzeczy po synu, bo mam za dużą różnicę wieku, ale unikam ubrań typowo różowych i przesłodzonych, wózek mam szary. Efekt jest taki, że często ludzie gratulują mi synka;-p Czyli tak źle i tak niedobrze, bo niby z różu sporo ludzi się śmieje, ale z drugiej strony jeżeli nawet fason jest dziewczęcy, ale kolor granatowy czy szary- dziecko z automatu jest chłopcem;-) Osobiście śmieje się z tego i nawet nie prostuję. Uważam, że dla niemowlęcia możesz używać czegokolwiek. Ale z drugiej strony nie wierzę, że oprzesz się zakupom chociaż kilku typowo dziewczęcych ciuszków;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, ja mam córki bliźniaczki i bardzo często ludzie pytali "chłopcy czy dziewczynki". kiedyś już lekko zniecierpliwiona odpowiedziałam "dziewczynki, przecież obie są w sukienkach". a na to pytający: "no tak, ale jedna w niebieskiej" :D no tak, druga była w różowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam ja mam sporo ubrań w uniwersalnych kolorach nie tylko róż i moja córka często jest brana za chłopca. Mimo, że np ostatnio miała bluzkę zieloną z kokardą dużą z przodu to i tak była chłopcem ;) albo na sylwestra do znajomych założyłam jej sukienkę a ktoś mnie zapytał chłopczyk czy dziewczynka? :D a w temacie mam starsze dziecko chłopca i młodsze dziewczynkę różnica 2l i 4m i takie rzeczy jak wózek (granatowy) bujaczek łóżeczko pościel kocyki itp wykorzystuję. Jeśli chodzi o ubranka to do ok 6 miesięcy również używałam tych samych body, pajace, półśpiochy. Później już nie bardzo bo ubranka syna były już typowo chłopięce jakieś bluzeczki z nadrukiem, bluzy, spodnie. Ale mam jeansy, które moim zdaniem są uniwersalne i będę zakładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jaki może być "typowo chłopięcy" wózek- dziewczynce pasuje właściwie każdy kolor. A co do ubranek... bielizna, typu body i skarpetki pewnie by mi wisiała. Masa pajacyków, typu te błękitne, w paski czy z Kubusiem Puchatkiem, są uniseks. Ale fakt, nie założyłabym dziewczynce spodni z aplikacją w autka, albo flanelowej koszuli w kratę. Tak samo jak chłopcu nie założyłabym bluzki w kwiatki i z kokardką. Spodnie ogrodniczki, gładkie dresowe- ok, ale już bluza z dinozaurami w chłopięcych kolorach- nie. Można używane ubranka kupić za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego dziewczynce nie mozna zalozyc bkuzeczki w autka lub dinozaury? No sorry. Ja dostalam mnostwo chlopiecych ubranek po synku szwagierki i mimo ze mojej malej wszystko kupowalam nowe to chetnie ubieram rzeczy od szwagierki mimo ze sa tam body czy bluzki w autka. Nie wiem co to przeszkadza. Ja jako dziecko mialam gdzies nawet najpiekniejsze lale bo wolalam bawic sie autami, a dinozaury wprost uwielbialam. Nie jestem za takim mysleniem ze jak dziewczynka to tylko rozowe ksiezniczki ma kochac, kiedys dziecko nie mialo narzucane takich bzdur jak teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie ze tak. ja akurat mialam odwrotną sytuację, bo starsza jest córka, a syn się urodził jako drugi. Przez pewien okres czasu Piotrek dużo po siostrze ciuszków nosił, nie było to trudne, bo ja mało kupowałam różowego, raczej takei uniwersalne kolory - niebieski, czerwony, w paski itd. Bluzki czy bodziaki zwykłe bez nadrukow, rajtki, spodnie dresowe czy dżinsy - tak chyba do roku to sporo tego nosił, potem poszedł do żłobka i już mu kupowalam takie typowo dla chłopca (w autka, piłki, potworki). A zaraz po urodzeniu czy jak miał pare miesięcy - po domu - nosil czasem rózowe i fioletowe pajacyki, chybabym głupia była żeby wszystko nowe kupować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty 'Buka" powyżej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A dlaczego dziewczynce nie mozna zalozyc bkuzeczki w autka lub dinozaury?"- a dlaczego chłopcu nie założyć sukienki w kropki albo legginsów i tuniki? Czemu nie dać mu opaski z kokardą i spodni w kwiatki? Czemu to "równouprawnienie" ma iść w jedną stronę? Robienie z dziewczynki chłopczycy, ubieranie dwulatki w dżinsy, czarną koszulkę i flanelową, chłopięcą koszulę ma być cool, ale już założenie chłopcu różowych legginsów i bluzki z falbankami razi? Puścicie na bal przebierańców córeczkę w przebraniu pirata, ale chłopiec przebrany za wróżkę już nie jest na miejscu? Uważacie że naprawdę zakomunikowanie dziewczynce że coś jest bardziej odpowiednie dla chłopców będzie raziło jej poczucie godności? Po prostu są kroje, wzory i kolory zwyczajowo przypisywane do jednej płci. A oswajanie dziecka od narodzin z jego płcią jak dla mnie nie jest niczym nagannym. Z niemowlakiem zupełnie nie kumam jaki problem, można się ciuszkami wymienić, można kupić używane, skoro i tak dziecko ma mieć używane, za grosze. A do pani która synka ubierała w różowe i fioletowe pajacyki- w domu jednak, tak? To znaczy że z jakiegoś powodu dziecko kiedy szło "do ludzi" jednak miało zakładane co innego. Mam odłożone ubranka po synku, z tych niemowlęcych zdecydowana większość to ciuszki uniseks, jednokolorowe albo z neutralnym nadrukiem. Ale tych typowo chłopięcych córeczce nie założę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasadniczo zgadzam się z gośćwkość. Ale istnieje przepaść pomiędzy tym, że niemowlęciu założymy coś niedopasowanego do płci, a opisanymi zjawiskami. Mój syn też sypiał w różowych śpiochach, a teraz nie jest" p**dusiem w rurkach" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moda odzieżowa nie do końca jest sprawiedliwa. Kobieta może chodzić w spodniach, a mężczyzna w spódnicy już nie (pomijam Szkotów). Kobiety w niebieskim, granatowym i czarnym nikogo nie dziwią, a mężczyźni jedynie nieliczni założą na siebie coś pastelowego i to raczej ograniczą się tylko do koszul. Chłopięce ubrania są bardziej uniseks niż dziewczęce, nie ma tu proporcjonalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy co rozumiesz pod pojęciem " męskie " - jeżeli tylko kolory, np. niebieski to dlaczego nie, ja wiedząc że będę miała córkę kupuję niebieskie rzeczy, kolor jak każdy inny. Ale jakieś motywy typu autka itp to już bym sobie odpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej kolezanki 1,5 roczna coreczka nie miala na sobie ani razu sukieneczki, wiekszosc ubran nosi po starszym bracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie są oto skutki ubranek "płciowych". Kupować niemowlęce jak najdłużej, wybierać wzory i kolory unisex, a potem, no cóż, trzeba swoje wydać na ciuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio też się nad tym zastanawiałam. Mam 2 latkę i 4 latka. Jak młoda była malutka to chodziła w ubrankach po bracie. Teraz chce sukienki i wszystko co różowe wiec juz nie trzymam ubranek po starszym ewentualnie jakieś bluzy,kurtki czy spodnie dresowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×