Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa wozi moje dziecko na psie, temat z kategorii "nie do wiary"

Polecane posty

Gość gość
Jako kynolog kategorycznie twierdzę że jazda na psie to znęcanie się nad zwierzęciem. Psy to wszechstronne zwierzęta i istotnie, w specjalnej uprzęży mogą ciągnąć ale nie wozić na grzbiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"w specjalnej uprzęży mogą ciągnąć ale nie wozić na grzbiecie." bo co im się stanie?Rozwiń tę buńczuczną myśl? Skoro kon może wizić na grzbiecie to i zdrowy pies bez dysplaszji, spondylony tez, moze. Pies waży około 55 km , dziecko moze z 15 masz jakiś problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo sympatyczna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę w tym nic złego. Sama sadzałam corkę na suczkę znajomej a suczka z tych ras agresywnych- kaukaz. Alw spokojnie,jak miala dosyc to sama powarkiwala i wtedy corkę bralam. I nie było zadnej uprzęży, córa trzymala się jej za siersć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat dodaję do ulubionych :D Teściowa mega :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od tego kaukaza tez dodaję do ulubionych:) opowiadajcie swoje historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dogoterapie gratis gratulacje i wrzuć na luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawalisty temat, niech autorka się odezwie co tam płychać w świecie pisch ujezdzaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej histori wystąpiło wiele zwierząt: ten dog, kaukaz, byk, baran no dawajcie , super temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro kon może wizić na grzbiecie to i zdrowy pies bez dysplaszji, spondylony tez, moze. Pies waży około 55 km , dziecko moze z 15 masz jakiś problem? x x właczę sie z temat, nie znam sie wprawdzie na psach, ale na koniach.. W przypadku koni jest reguła, za absolutnie nie powinny dzwigac jezdzca cięzszego niz 20 % ich cięzaru ciała. Wiec jesli tu piszecie ze pies wazący 50 kg nosi dziecko co ma np. 25 to jest b duzo, moze na chwile nie zaszkodzi, ale jakby to była reguła , to mu rozwali grzbiet... sądzę jednak, ze wsadzanie dzieci jest z reguły na chwile, a konei nosza jezdzców nieraz po 2 godziny wiecej i dłuzej, i to tez w innych chodach niz step

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo to prowo albo szczyt głupoty! jeśli to prawda to zglosilabym to do opieki nad zwierzętami jako znęcanie! dziecko niech waży te 15 kg plus zakupy min 5 kg to już 20kg. pies niech waży 50kg czyli ten ciężar to prawie połowa jego wagi!!! skoro takie mądre jesteście to weźcie na plecy paletę 25 kg i sobie z nią spacerujcie po mieście :( Autorko masz durną teściową i meza- SADYSCI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet moze nie sadyści, ale madrzy to z pewnością nie są, w końcu usiadłam do kompa.Tutaj autorka, awanturę już zrobiłam i teściowej i mężowi, co to za pomysły.Córka wazy 12,5 pies 59, jest dośc duży, nawet nie tłusty, on ciągnie opony , sanki, ale to nie jest koń pociągowy, bardzo dobry pomysł, wysle teściowej anonim,ze to widziałam i jak jeszcze raz zobacze to zgłoszę do TOZU. Ja sobie nie życzę, aby dziecko jeździło na psie i koniec, to poronione pomysły mojej teściowej, która jest zawsze taka wyluzowana i oryginalna. Temat niestety, ale jest prawdziwy, same widzicie,ze to brzmi jak fantazja, prowokacja. No w głowie mi się nie mieściło, ża babcia moze mieć takie durne pomysły.Maż i na słoniu moze sobie jeździć, ale na wożenie córki na psie nie pozwolę. Mało tego pies nie jest na smyczy, zawsze chodzi przy nodze, a gdyby zobaczył kota, a wiem że pogoni to by mi dziecko pod samochód wmanewrował, jeszcze mnie trzeęsie od tej głupoty. Jak będę miałą ochotę a córka chęci, bo pojedziemy do stadniny,gdzie są konie na których jeżdzą dzieci pod okiem instruktora , nie ma potrzeby angażowanie tego psa.Na chwilę obecną nie wiem z kim zostawie córkę w sytuacjach awaryjnych, bo opiekinkę dorywczo raczej trudno, ale pomyśłe, wiem jednak,ż ebabcia z dzieckiem już nie zostanie, nie mam za grosz zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×