Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina chłopaka bardzo się wtrąca, co zrobić

Polecane posty

Gość gość

Może ktoś z was ma podobną sytuację jak ja.. Jestem z chłopakiem 2 lata, aktualnie w 6 miesiącu ciąży, mieszkamy sobie sami, jednak niestety chyba zbyt blisko jego rodziny.. Jego rodzice oraz siostry na początku nic do mnie nie mieli, wszystko pięknie ładnie.. problem się zaczął dopiero gdy przez finanse musiał zmienić prace na bardziej płatną (już nie tam gdzie tatuś pracuje) i w soboty dorabiać.. strasznie próbują go zdołować, że źle robi, że tyle godzin będzie musiał pracować.. że jak to jeden dzień wolnego w tygodniu, a nie dwa jak to weekend przysługuje i patrzą na mnie jakby to wszystko była moja wina, jakbym to ja go do wszystkiego zmuszała.. Coraz bardziej nie mam ochoty ich nawet odwiedzać, a nie chciałabym sprawiać przykrość mojemu lubemu.. Ostatnio przy mnie stwierdzili, że nie umiem rozporządzać finansami i odcinam go od pieniędzy, co jest nie prawdą.. (po opłaceniu mieszkania, wpłaceniu raty zostawało nam niespełna 700zł na życie na dwóch + pies) Nie wiem już czy to faktycznie moja wina czy też rodziny partnerów po prostu takie są..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoniłam bym taką rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty pracujesz? Wiesz ja na miejscu rodziny tez bym sie bala, ze moj syn czy brat urabia sie po lokcie, a jego panna( nawet nie zona) siedzi na d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może trzeba było najpierw odłożyć kasę zamiast się dzieciaka pakować, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem w ciazy, aktualnie 7 miesiac i caly czas pracuje. Z mezem nie mamy nie wiadomo czego ale radzimy sobie i nasza rodzina widzi, ze oboje sie staramy.... Tylko ty pewnie z tych co to w ciazy musza tylko lezec i nie moga pracowac od 5 tygodnia prawda?? Ruszylabys d**e do roboty to bys zarobila i jeszcze spiski przestala wietrzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, gdybym miała luźną pracę to bez problemu dalej bym pracowała, jednak pracując na kuchni niestety nie byłam w stanie, ciąże mam zagrożoną więc tabletki, non stop lekarz itp. więc nie oceniajcie jak nie faktów :) Poza tym nie tyra nie wiadomo jak.. w tygodniu pracuje normalnie po 8 godzin, a w soboty dodatkowo więc również nie jest zmuszany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie powinnaś nic im mówić. Zbliżasz do siebie chłopaka w ten sposób że powinien uczestniczyć podczas każdego badania ginekologicznego cipki i wspierać porody. Bo intymność to ty i chłopak a nie ty i ginekolog !Nie jesteśmy w średniowieczu i nie krepujesz się chłopaka przy badaniu czy porodzie? ?? Takie przeżycia zbliżają i masz wtedy partnera po swojej stronie. Do obecność osoby bliskiej podczas badań czy zabiegów nawet w szpitalu pacjent ma Prawo Pacjenta ust 2008 r art 21 Zawsze decyduje Pacjent nie lekarz. Gdy wyprasza lekarz to zboczeniec lub ma coś do ukrycia! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam również, że to ja przez cały czas związku walczyłam z chłopakiem o to, że będę pracować, bo kategorycznie mi zabraniał.. twierdził, że woli mi dać pieniądze tyle ile zarabiam niż żebym za takie grosze pracowała.. i nie, nie zgodziłam się, bo mam swój honor i wiem jak jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z chłopakiem mamy idealny kontakt, jest po mojej stronie w 100%, rzecz w tym, że nie potrafi postawić się rodzinie, gdy zaczynają bardzo ingerować i nie tylko w kwestii pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolał Ci dać tyle ile zarabiasz, ale chyba nie bardzo go stać skoro ostało Wam po opłatach 700zł na dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wtedy było inaczej, bo mieszkaliśmy u moich rodziców przez pół roku w domu jednorodzinnym, gdzie nie brali ani od niego ani ode mnie grosza na życie ani media.. teraz również mogliśmy wrócić, bo jak się nie da to się nie da.. ale siłą też go nie zaciągnę, a wszyscy z jego strony patrzą na mnie jak nie wiadomo na kogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wiesz, że jesteś w porządku, nie możesz pracować to się nie obwiniaj i nie zwracaj uwagi na rodzinę chłopaka. Często jest tak, że rodzina partnera spostrzega drugą połowę syna/brata jak rywalkę. Nic na to nie poradzisz, nie musisz na siłę udowadniać, że nie jesteś wielbłądem. Ważne żeby Wam się układało. Po czasie wszyscy zobaczą, że jesteście szczęśliwi i Wam odpuszczą, a jeśli nawet nie to ich problem. Nie przejmuj się tak oceną innych, wiem że to trudne, ale ludzie są często skłonni do oceny innych, lubią plotki i wtrącanie się w cudze sprawy. Mentalności nie zmienisz, Ty bądź inna, może kiedyś to zauważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno tak do tego podejść niestety.. jestem chyba zbyt uczuciowa i bardzo się tym przejmuję, w końcu to jego rodzina.. czasami bywa, że po nocach nie śpię, bo myślę co się stało w odwiedzinach, co o mnie powiedzieli i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×