Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czujecie się już pobudzone zanim się dotykacie lub z facetem?

Polecane posty

Gość gość

jak to wygląda właściwie, mam ciagle problemy żeby być usatysfakcjonowana (zwłaszcza teraz już trochę po ciąży) i próbować coś na nowo z sobą robić (z facetem odpuściłam trochę, bo jeszcze się urazi, wiadomo). Wcześniej też miała problem żeby się dobrze czuć ze swoim ciałem, miałam nawet sama problemy żeby się dobrze, bez żadnych tam żelów pobudzić i dalej przechodzić jak wiadomo :-( jak wy z tym macie? od razu dostajecie tej energii, nawet jak wcześniej nie było takiej ochoty, czy wyczekujecie na moment (CHODZI mi o próbowanie samej w pierwszej kolejności, potem ewentualnie z facetem)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się robię mokra podczas całowania. Mój facet umie się całować na szczęście, więc wystarczy parę minut głębszych i mam mokre majtki. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje libido jest tak wysokie, że nawet jak pomyśle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i reszta, ale jak on to robi, czy po prostu tak masz? niemożliwe, o czym wtedy myślisz? tak jak przy dojściu? czy tylko wystarczy taki "romantyczny klimacik"? większość koleżanek ma tak jak ja, raczej musi być coś dużo więcej żeby mieć na to ochotę, bez tego to tylko takie mechaniczne, a dla mnie to nie wystarcza i jeszcze źle się czuje jak jakaś lalka gumowa:-( a Wy macie start jak jakiś napalony małolat co zaraz wystrzeli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do seksuologa a nie głupie pytania zadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcę tylko sprawdzić w szerszej grubie osób jak to jest, moje koleżanki też tak mają i przecież zadna nie chodzi do seksuologa, bo raczej watpliwe żeby coś wykołował, przecież nie będzie mnie dotykał w tym celu itd, wolę wiedzieć jakie są standardy u naszej płci z facetami, jedna dochodzi po pocałunakch, a druga z wibratorem przez godziny nie daje nic.. moze juz tak jest, faceci tez niektórzy strzelają po minutach, a drugi przez godziny nie wystrzeli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mokro i leje potok miedzy nogami.uch,ach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie do dziewczyn, a nie psychopatów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz zaburzenia hormonalne? Sprawdzałaś to? A może po prostu nie kochasz partnera, nie kręci Cię więc seks z nim? Nie pociąga Cię? Nie proponuję Ci próbowania z kimś innym, ale zawsze byłaś taka "oziębła"? Ja nie mam żadnych problemów, wystarczy, że mąż się ze mną całuje, czasami sama myśl o seksie sprawia, że jestem gotowa. Staż ponad 20 lat z tym samym człowiekiem. Kochamy się często i długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym że sama też mam problemy po ciązy zwłaszcza, a dochodzisz z męższem przez samą penetrację? może z tym mam problem.. generalnie czuję wilgotność, ale problem jest żeby czuć w środku te mrowienie itd, aż do całkowitego dojścia, bo tak nie jest przyjemnie i nie wiem jakich technik jeszcze próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, o co Ci chodzi, czy o w ogóle brak przyjemności z seksu, czy o orgazm ściśle pochwowy. Nie zawsze mam pochwowy, jakie to ma znaczenie? Lubię być pieszczona przez męża, zwłaszcza oralnie. Myślę, że za bardzo skupiasz się na mechanicznym aspekcie, a za mało na samej przyjemności płynącej z bliskości z najukochańszą osobą. Może jakieś hamulce psychiczne posiadasz? Na pewno kafeteria to nie miejsce do leczenia się. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcę tylko uzyskać dawną formę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez ciezko mi sie podniecic i potrzebuje jakichs zelow :/ czuje sie jakas wybrakowana, jak taka gumowa lalka albo niekobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to mają tutaj dziwne podejście do kobiet jak na zbiornik do spermy co się tylko ładują jak im tylko stoi.. bez sensu to wszystko, wolę sama się sobą cieszyć niż dawać radość takiemu co nawet nie wie co czuje osoba blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale te żele nie pomagają tylko poślisg powstaje (fakt że nie boli chociaż, ale ph idzie do d...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jak się całuję z moim chłopakiem to mam po chwili mokro, czasem jak tylko piszemy :D Może idź po pomoc, bo współczuję Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczepiam się pod to forum, bo mam podobny problem. Czytałam już na innych portalach i nie jestem odosobniona jeśli chodzi o moje odczucia. Po pierwsze nigdy nie miałam orgazmu pochwowego. Po drugie nie wiem czy miałam orgazm łechtaczkowy Z brakiem orgazmu pochwowego pogodziłam się, bo nie wszystkie kobiety go mają. Jeśli chodzi o łechtaczkowy, to gdy mój partner zaspokaja mnie oralnie to jest mi niesamowicie dobrze. Tak dobrze, że czasami aż tego nie mogę wytrzymać. Mam ochotę go odsunąć, żeby już przestał. To jest dziwne uczucie, które ciężko jest opisać, ale jest ono niezaprzeczalnie przyjemne. Podobne odczucia mają inne kobiety, bo dzisiaj czytałam o tym na innych forach internetowych. Jest jednak problem. Cały czas mam wrażenie, że brakuje mi tego "czegoś" do osiągnięcia orgazmu. Jakbym była już tuż, tuż, ale to jeszcze nie to. Jednocześnie chcę płakać, śmiać się, ale mam wrażenie, że to jeszcze nie to...nie wiem co o tym myśleć. Albo rzeczywiście brakuje jeszcze czegoś do tego, abym osiągnęła orgazm łechtaczkowy, albo on właśnie tak u mnie wygląda Wiem co odpiszecie, "jak będziesz mieć orgazm, to będziesz wiedzieć", ale ja nadal nie jestem pewna. Dodam tylko, że podobnie jak niektóre kobiety na forach sama jakoś nie lubię się masturbować i może w tym tkwi problem? Zawsze bardziej się podniecam, jak mój partner się mną zajmuje na różne sposoby, ale mam wrażenie, że tylko podczas pieszczot oralnych mogę mieć orgazm łechtaczkowy. Proszę, podzielcie się swoimi odczuciami jakie macie podczas orgazmu łechtaczkowego, żebym nie czuła się jakaś inna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiednie nawilzenie sluzowki - musi byc rownowaga hormonalna = estrongen/progesteron/prolaktyna. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to tylko lalki wszedzie widzą i tyle po nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×