Wyznałam mu miłość i...

Powiedzial, że potrzebuje trochę czasu, żeby to przemyśleć. Czy mial na myśli to że nic do mnie nie czuje, czy na serio musi to przemyśleć a ja muszę czekać na jego odpowiedź? jeżeli tak to ile "trochę czasu" może potrwać? Czy jezeli nie da mi odpowiedzi powinnam go olać?

.. i przysłowiowy guzik. W sumie dobra odpowiedź. Mój mi powiedział prosto z mostu, żebym się wypchała :-)

Nie kocha Cię, nie czuje do Ciebie tego, co Ty do niego, ale nie chciał Ci tego powiedzieć prosto w twarz, żeby tak bardzo nie zabolała.

Najgorzej, że 4 miesiace temu sam mi ja wyznał, a ja do niego nic nie czulam

aaa, to już telefilm

Czyli mam teraz go olac? Nie odpisywac na jego wiadomosci?

Ale co, ty nas o to pytasz?

Tak, pytam czy powinnam się teraz zdystansować. Raz na jakiś czas on wysyla jakąś wiadomość, mam na nia odpisywac czy juz totalnie olac liczac na to, ze moze to skłoni go do myslenia?

Jak się kogoś kocha, to nie trzeba sobie niczego brać na przemyślenie .... jak w mało którym przypadku mogę z 90% pewnością powiedzieć, że on nie czuje tego samego do Ciebie. Co Cię skłoniło do wyznania ?

pamiętam kiedy ja wyznałam mojemu pierwsza miłość a on sie mnie zapytał czy mogę z tym żyć :P Sam nie był pewny co czuje, ja mu wyjaśniłam że kocham go jest mi bliska osobą, martwię się o niego, nie chce żeby mu się coś stało więc to chyba jest kochanie tak? a on powiedział, że w sumie tak. Po miesiącu sam mi wyznał ze mnie kocha i do dzisiaj często to powtarza:)

Tzn nie powiedzialam, ze go kocham bo to troche za duze slowo. Po prostu ze cos tam do niego czuje. Przez ostatni miesiac nasze stosunki troche sie osłabiły, a ja juz nie moglam czekac i sie powstrzymywać...

aha, on ci wyznał " miłość " pierwszy, a ty go zlalas? teraz ci się nagle przypomniał? ja pierdolę, ty jebana debilko, faceci mają swój honor. powinien ci w mordę zajebać, brombo tępa

Nie obrażajcie mnie, po prostu wtedy jeszcze nie czulam tego, nie chcialam udawac uczucia..

Autorko rozumiem Ciebie w 100% Miałam podobna sytuacje, on mi wyznał, ja jeszcze wtedy tego nie czułam. Następnie, on się zdystanowal a mi już zabrakło odwagi na wyznania tylko ze ja mam powód.. I tak mija 3 rok od kiedy się zakochałam i na własne życzenie cierpię. Dlatego, życzę Ci wszystkiego dobrego! I nie poddawaj się :) ja nie widzę do końca tak straconej sprawy, gdyby nie czuł nic to raczej odebrała byś to dosłownie. On też, dosłownie się nie określił. Myślę, że możesz mieć jakąś nadzieje, a jeżeli Co zależy to nie daj teraz o sobie zapomnieć ! Napisz do niego od czasu do czasu, niech widzi że Ci zależy. Dla wszystkich tu czytających mam jeden udowodniony i niepodważalny fakt, kobiety zakochują się później niż panowie! ! Udowodnione, można poczytać. Także więcej wiary! :) w miłość ♡

Trudno byc cierpliwa, kiedy nie wiem czy on poruszy ten temat czy woli o nim zapomniec ;)

milosci ci sie zachciało

Ja się zakochałam szybko, więc nie ma reguł.

glupia jestes!!