Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nauczyć dziecko porządku jeśli

Polecane posty

Gość gość

jeśli samemu jest się niesystematycznym. Zacznę od tego, że moi rodzice niczego ode mnie nie wymagali oprócz nauki. W domu wszystko robiła za mnie matka. Przypominam sobie nawet taką sytuacje, że jak szłam na randkę to mama prasowała mi ciuchy, ale mniejsza o to. Teraz mieszkam osobno. Często u nas w domu nie jest posprzątane, zwłaszcza teraz jak mam drugiego rocznego synka. Jednego dnia posprzątam drugiego dnia burdel. Mam też 5latka, chciałabym go wychować inaczej niż mnie moi rodzice, tzn żeby był pracowity i w ogóle, ale ja nie potrafię. Proszę go, żeby posprzątał w pokoju, żeby odnosił rzeczy na swoje miejsce, tłumaczę, ostrzegam, ale z marnym skutkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu dobry przykład, sama odnoś wszystko na miejsce, sprzątajcie razem, wołaj go do pomocy.... i w perspektywie przyniesie to efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat jest taki, dziecko musi widzieć, że Ty sprzątasz, żeby samo zaczęło. Pamiętaj dziecko to mała papużka, tak jak zaczyna powtarzać po nas słowa, chce używać telefonu tak jak my, jeść to co my, tak samo zaczyna naśladować nasze zachowania. Żeby dobrze się obejść z dzieckiem musisz mieć przynajmniej 3 stałe punkty dnia poza oczywiście jedzeniem, to np. rano najwięcej zabawy, południe spacer drzemka, powiedzmy że zabawy bardziej ruchowe, aby dziecko miało się jak wyszaleć przed snem i wieczorem bajka kąpiel. Musisz zacząć wprowadzać sprzątanie w domu (nie po samych zabawkach) jako zabawę np. dzieci bardzo intrygują mokre chusteczki, pokaż im że można nimi wytrzeć wiele rzeczy. I tu mam nadzieję, że masz zabezpieczone kontakty!! Dziecko zacznie z nią jeździć zanim się obejrzysz. A to będzie chciało przejechać po podłodze, a to po kaloryferze, a to jeszcze gdzie indziej, w tym samym czasie Ty wycieraj tam gdzie musisz, oczywiście im wystarczą zwykłe nawilżane, ale Ty możesz użyć zwykłych do mebli, dzieci nie muszą o tym wiedzieć ;) ale dzieci robiąc to z Tobą na pewno staną się później bardziej skore do pomocy. chusteczki też są dobre na początek bo nie zrobią żadnej krzywdy jeśli dziecko postanowi "umyć" ścianę. Musisz, ale to MUSISZ zmusić się do tego aby każdego dnia pod jego wieczór wszystkie zabawki stały na swoim miejscu. Nie stój też nad dzieckiem jak kat i nie mów, że należy sprzątać co pół godziny, ale wieczorem WSZYSTKIE lalki samochodziki pluszaki mają być na swoim miejscu i róbcie to razem, PRZED bajką, dziecko musi znać profity tego całego przedsięwzięcia. Najważniejsze jest, abyś miała porządek jak to nazywam WYJŚCIOWY w domu, czyli jest posprzątane na glanc, ale książki stoją w tym miejscu, samochodziki w tym, większe zabawki tutaj, jakieś puzzle w tym miejscu, nie przekładaj zabawek z dnia na dzień. Na wszystko musisz znaleźć osobne miejsce. Dziecko z czasem się nauczy, że kolorowanki zawsze są tu, więc istotnie! To jest ich właściwe miejsce i dla niego samego będzie łatwiej to zrozumieć. Kiedy od dziecka czegoś wymagasz, krzyk tylko je rozgniewa. Czasem wystarczy nie używać wtedy zdrobnień np. nie Krzysiu sprzątamy zabaweczki, tylko Krzysztof, czas posprzątać zabawki. Koniec, jest wiele przypadków kiedy sama zmiana formy tego jak mówisz wystarcza, ale przede wszystkim... wyjściowy porządek i sama siebie musisz mocno pilnować! Jeśli brakuje Ci motywacji wyobraź sobie swoje dziecko za kilkanaście lat, które strzeli focha i samo nie zrobi sobie kanapki. Jakoś się zmotywuj. Zostawiaj sobie kartki na lodówce, przy czajniku, wylistuj sobie rzeczy, które mają być zrobione do wieczora, np obiad, kurze, kąpiel, mycie zębów, zabawki i wtedy będziesz wiedziała, że już ze spokojną głową można brać dzieci do kąpieli, dać kolację i spokojnie zasnąć. Kiedy następnego dnia obudzisz się z porządkiem w domu zapewniam poczujesz się o niebo lepiej wstając ;)) Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 7 lat gdy tata się ożenił i wtedy byłam bałaganiarą. Macocha szybko mnie tego oduczyła. Nazbierała w ogródku jakiś robali, larw i w ogóle jakiś paskudztw i mi to rozrzuciła po pokoju. W tym moim bałaganie zauważyłam to dopiero wieczorem na pościeli. Powiedziała mi, że to z brudu, bałaganu i nieporządku wykluły się te robale. Tak mnie to przeraziło i obrzydziło, że od tej pory stałam się wręcz pedantką i zawsze dookoła siebie mam porządek. Do dziś to wspominamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:58 No właśnie tylko trudno być systematycznym i uporządkowanym jak przez całe życie nie robiło się nic, bo ktoś to zrobił za Ciebie. Na pewno problem jest we mnie (teraz to widzę), ale ja nie mam siły tego zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co?! naucz go zaradności aby stac go było na panią do sprzatania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×