Pytanie do mam żłobkowych dzieci: Jak często chorują?

Jak często chorują wasze dzieci, które chodzą/chodziły do żłobków? A jak zachorują to co robicie? Ja nie mam żadnej babci pod ręką...czy może dobrym rozwiązaniem jest niania na czas choroby? W mojej branży L4 wchodzi w grę ale raczej rzadko...

Tydzień chodzi do żłobka tydzień choruje :/ niestety tak to jest ze zlobkami

Dodam jeszcze ze to nie tylko moje dziecko tak . Znajomych również . Matki przyprowadzaja dzieci z kaszle katarem a potem całą grupą choruje . Nie odpowiedzialni ludzie

dokladnie... matka przyprowadzi zasmarkane dziecko, no bo co z nim zrobi jak musi isc do pracy? i potem wszystkie biegaja zasmarkane :(

Mòj chodzi do klubu malucha. Choruje od września non stop dwa tygodnie chodzi dwa tygodnie w domu bo tydzien on chory a kolejny drugie dziecko i tak w koło. Najdłuższa przerwa w chorowaniu to było 3 tyghodnie. Ja na razie jestem w domu na urlopie macierzyńskim na młodsze dziecko. I jakbym musiala wròcić do pracy nie wyobrażam sobie tego szczerze mòwiąc. Bo bym non stop brała l4 a kto chce takiego pracownika :-\

pół roku w żłobku- może ze 3x po 2-3 dni, jakiś katar czy gorączka. 9 miesięcy w grupie przedszkolnej- kilka razy po 3 dni - to samo- przeziębienie, raz grypa. Tfu tfu można powiedzieć że nie choruje zbytnio :)

jak popiją to i chorują

Mój syn chodzi od września. Był "chory" 2 razy. Raz złapał w zlobku bostonke, a drugi raz był niby wirus a okazało się że biegunki były od zupy mlecznej na krowim mleku w zlobku na śniadanie. Zaczęły inne dzieci mieć biegunki i razem z opiekunami analizowalysmy od czego. Wówczas brałam L4 na dziecko. Syn był szczepiony na rotawirusy i pneumokoki.