Jestem adoptowana!

Kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem adoptowana... mam już 25 lat, ale zupełnie nie umiem sobie z tym poradzić. Czy jest tu ktoś, kto ma podobne doświadczenia?

adoptowany nie znaczy gorszy,masz rodziców tylko niespermowych

no to mialas szczescie,bo masz rodzicow i nie wychowywalas sie w bidulu.

jesli mialas kochajacych rodzicow to tylko pogratulowac. Co sie liczy?sperma i jajeczko czy to kto dal ci milosc i opieke?

Oczywiście macie rację, ale czuję, że byłam oszukiwana przez całe życie. Zastanawiam się kim byli moi rodzice, czy powinnam spróbować ich odnaleźć. Mam mętlik w głowie

A po co ich szukac? Twoja matka pewnie wpadla z jakims maczo i oddala Cie do adopcji, zeby skonczyc szkole. Szkoda nerwow olej to i nie smutaj przynajmniej Cie nie wyskrobala :) A tak na powaznie to lepiej zyc w kochajacej rodzinie niz z biologicznymi ktorzy Cie nienawidza. Ja jestem w Twoim wieku, a cale dziecinstwo wypominali mi ze nie oddali mnie do adopcji. Chcieli, ale byli pod presja dziadkow i teraz zaluja. Ja wolalabym zyc w rodzinie zasteoczej niz w tej patologii :(

Lepiej byc adoptowanym niz wychowywac się w patologii tak jak ja np. A jak się dowiedzialas o tym?

z powodu choroby ojca