Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdrada faceta alkoholika z moją "koleżanką"

Polecane posty

Gość gość

Hej, w sumie pisząc temat, pomyślałam, że brzmi to jak jakieś marne sci-fi romansidlo, ale potrzebuję rady kogoś zupełnie obcego, "z zewnątrz" . Z moim partnerem jesteśmy razem od 4lat , ja mam 24 ,on 25. Po dwóch latach związku zaszlam w ciążę, nie powiem "planowaną" ,bo nie staraliśmy się obsesyjnie o dziecko, ale chcieliśmy je mieć. Mamy swoje mieszkanie, ja mam stały niemały dochód ,on pracuje więc miało to być dopełnienie naszego życia. Niestety wcześniej chyba tego nie dostrzegłam,nie wiem dlaczego , może przez to ,że co weekend spotykalismy się ze znajjomymi na piwko, a I w tygodniu zdarzało się wypić do filmu z popcornem. Jednak w momencie zajścia w ciążę zauważyłam ,że to nie tylko okazjonalne piwko. Doszło do tego że przez ostatni rok musiałam starać się go przekonać do terapii AA. Z żadnym skutkiem. Nie będę tu pisać o sytuacjach zaistniałych po alkoholu, ale dodam ,że nigdy w naszym domu nie doszło do rekoczynow, ale po napiciu się , zachowywał się jak schizofrenik ,nie pamiętając często zupełnie nic na drugi dzień. Ostatnimi czasy wróciła zzagranicy moja znajoma"po przejściach" . Poruszyła mnie jej historia , bo podobno wywieźli ja do domu publicznego ,z którego udało jej się uciec , była wiarygodna, do momentu w którym nie poszłyśmy na imprezę i "wyszło szydło z worka". Była d***** z wyboru , ja byłam W SZOKU ,że tak pięknie udawała poszkodowana , a po paru głębszych nie szczedzila szczegolow z jej bujnego życia erotycznego. Tu się zatrzymam ,bo dla mnie samej zaczyna brzmieć to żałośnie I chcę żebyście wiedzieli,że mam tego świadomość. Po tamtym incydencie ograniczylam nasze kontakty do minimum. Któregoś dnia mój Paweł wyszedł na piwko do baru (to był już moment krytyczny jego picia) miał wrócić za godzinę jednak nie było go dwie ,trzy,pięć osiem godzin. Zadzwoniłam do Agi za ta przyszła z zestawem do drinków, tak siedzialysmy popijajac , ja myślami całkiem gdzie indziej, aż wszedł Paweł. Była druga w nocy , AgAgizaczęło wychodzić jej (dosłownie) zboczenie zawodowe, mój Paweł był wręcz zły że ja zaprosiłam i poklocilismy się, kazalam mu wyjść do mamy żeby nie robił wstydu w nocy, wyszedł , a jakiej 10minut po nim moja znajoma ze słowami na ustach "przepraszam, ale muszę" I wyszła. Nie umiałam zasnąć ,bo bałam się że do czegoś między nimi dojedzie, chociaż nigdy bym jego o to nie podejrzewała. Tu już pominę parę kwestii I przejdę do meritum. Zdradził mnie, dogoniła go , zaczęła całować , powiedziala ,że nikt sięp nie dowie ,on ssie opieral,ale później jak sam mówi nie wie co mu odbiło ,porostu nie wie , nie powiem że się przespali,ale ujme to tak :zdradzili mnie na jakichś schodach , trwało to ponoć niedlugo, ona się wypierala w zywe oczy on po prawie dwóch tygodniach dobijania się do mnie przyznał się , zaraz na drugi dzień po tym incydencie zapisał się terapię AA , wybaczylam mu , kochamy się naprawdę mocno, tylko nie umiem zrozumieć dlaczego jej nie odepchnal , nie chce tego tłumaczyć alkoholizmem ,bo to nadal boli , przyszłym tygodniu idziemy na terapię dla par żeby ktoś mądrzejszy od nas spróbował nam to wytlumaczyc i pomóc mi i jemu zrozumieć to wszystko . Jesteśmy młodzi, mamy naprawdę wiele , tylko czy da się z tym żyć? Jeśli chodzi o seks to nigdy nie było tak dobrze, w codziennym życiu też jest o wiele lepiej , dużo rozmawiamy ,staramy się naprawdę to naprawić , mamy córkę , siebie , dom , kochamy się , tylko nie wiem jak sobie to poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahshhahshaahhahaahahahah to sie kurrwa do trudnych spraw nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fuj!! Niech on sie przebada, na schodach? A Ty jesteś jakaś upośledzona, ze z takim k****arzem jesteś? Jeszcze chcesz z nim na terapię iśc? Masakra jakaś, taka zdesperowana jesteś, żeby z nim być? Jakby nie chciał, to by tego nie zrobił, a jednak. Ale jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem głupia , tylko wiem, że można to naprawić , bo się kochamy. Trudne sprawy mają na noc ,uwierz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To NAPRAWIAJ do bólu i nie użalaj się na forum na k****arza i alkoholika. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj prędzej patol i alkoholik będzie w związku niż normalny mężczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz sobie znalezc jakiegos poważnego faceta? Po co c***ijak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się kochajcie, że po 4 latach związku facet przeleciał Twoją kumpelkę?? A Ty durna, mając problemy z alkoholikiem, zapraszasz ją do domu na wspólną degustację drinków? To nie wiesz, że w domu alkoholika się nie pije i alkoholu nie trzyma?? Ale patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×