Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość wynajmująca

czy są mamy wynajmujące mieszkanie

Polecane posty

Gość gość wynajmująca

takie które nie mają ani domu ani mieszkania własnego ale mimo to mają dziecko /dzieci? my z mężem wynajmujemy 2 pokojowe mieszkanie , chcieliśmy kupić ale nie mamy żadnych oszczędności i nie mamy też zdolności kredytowej Mam już 32 lata i chciałabym mieć dziecko ale wszyscy mówią że powinniśmy mieć jakieś własne lokum najpierw .Czy są tu osoby w podobnej sytuacji? Dodam że oboje pracujemy , ale ja musiałabym iść na wychowawczy do 3 r. ż dziecka ponieważ nie mam nikogo do dziecka , moja mama mieszka 80 km od nas i jeszcze pracuje , teściowa mieszka w tym samym mieście co my ale jest schorowana i sama wymaga pomocy od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żartujesz? My kafererianki mamy wszystkie domy po 3 samochody i mężów zarabiających 10 tys miesięcznie. Możemy siedzieć w domu z dziećmi i karmić piersią do 10 rż. Co za patologia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wynajmująca
pytam poważnie i oczekuję poważnych odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie zaoszczedzilas? To gdzie byłaś przez ostatnie 10 lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem mamą, nie wynajmuję mieszkania. ale zamiast pytać "czy są tu takie mamy" powinniście po prostu postawić sobie pytanie: kiedy dorobicie się swojego lokum i czy jesteście w stanie życ bez dziecka. z tego co piszesz, to nie macie ani oszczędności, ani zdolności kredytowej. domyslam się, że w przeciągu paru lat to się nie zmieni. zresztą za parę lat to już będzie niestety ostatni dzwonek na dziecko. jeżeli jesteście w stanie utrzymać kolejnego członka rodziny, to moim zdaniem powinniście się zdecydować na dziecko nie patrząc na to, że wynajmujecie mieszkanie. bo myśląc inaczej nigdy tego dziecka nie będziecie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wynajmuje dom na wsi. dwa pokoje. Tez nie mam oszczędności żadnych. Jedno dziecko. Nie pracuje bo nie mam opieki nad corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro i tak nie macie zdolności kredytowej to nie masz na co czekać bo ta sytuacja pewnie prędko się nie zmieni a lata lecą. Ja bym się zdecydowała na dziecko mimo wynajmowanego mieszkania. I nie słuchaj niektórych opinii bo większość tu pewnie też siedzi na wynajmie albo u rodziców i tylko potrafią się wymądrzać, że trzeba mieć swój kąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam ze jak juz wynajmowaismy to zdecydowaliśmy sie na dziecko. Dacie rade. Nie zwlekaj bo teraz jest coraz trudniej zajść w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie trochę przeraża, jak czytam, że ktoś nie ma żadnych oszczędności. jest to zrozumiałe, jak ktoś zarabia naprawdę tylko tyle, że starcza na żywność i podstawowe rachunki. w pozostałych sytuacjach - po prostu trzeba zrezygnować z pewnych rzeczy i żyć na poziomie adekwatnym do pensji. wolałabym np. żyć bez telewizora i internetu, niż ze świadomością, że nie mam żadnych rezerwowych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12:52 to zrozum że większość ludzi w tym kraju właśnie tak zarabia starcza tylko na jedzenie i opłacenie rachunków. Obudź się nie wszyscy mają plecy i mogą sobie załatwić po znajomości prace za 7 tysiakow miesięcznie i żyć jak pączek w maśle. Potem się wymadtzac na forum o oszczędzaniu własnym mieszkaniu grimadce dziecku i siedzeniu w domu aż dziecko pójdzie do szkoły. Pfff idiotki na marsie żyjecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wynajmowaliśmy przez trzy lata zanim urodziła się córka, później jeszcze 3,5 roku "siedzieliśmy na wynajmie" i dopiero w zeszłym roku kupiliśmy własne mieszkanie. Też nie mieliśmy zdolności kredytowej a raczej mieliśmy tylko nie chcieliśmy obciążać domowego budżetu na maksa bo mamy jeszcze na utrzymaniu babcię męża (jego rodzice nie żyją, babcia go wychowywała a teraz sama potrzebuje pomocy, opłacamy jej wynajętą kawalerkę w blokach na spokojnym osiedlu bo inaczej musiałaby mieszkać w zawilgoconej kamienicy, coś okropnego, nie mogliśmy na to pozwolić). Jak braliśmy ślub mieliśmy po 30 lat więc wiadomo że nie mogliśmy odwlekać decyzji o dziecku w nieskończoność. Zdecydowaliśmy się więc na dziecko mieszkając w wynajętym mieszkaniu, przez dwa lata byłam z córką w domu, później wróciłam do pracy, mąż podniósł kwalifikacje i zmienił pracę na lepiej płatną i wtedy zdecydowaliśmy się na kupno własnego M - malutkie, bo 40 metrów, ale z małym kredytem i własne, więc bardzo się cieszymy :) Może w przyszłości zamienimy je na większe, ale nie wszystko od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, ja widuję tych żyjących od 1szego do 1szego. mają telefony lesze od mojego, pewnie abonamenty też droższe. kupują czipsy, colę, alkohole i gotowce typu mrożone pizze (co jest o wiele droższe niż zrobienie swojej). i jeszcze raz napiszę - kablówka i internet - to nie są rzeczy niezbędne. a skoro piszesz o pracy za 7k po znajomości, to chyba realiów nie znasz. nikt nie zatrudni znajomego-pierdoły, żeby inwestować w niego tyle kasy i nie mieć dobrze wykonanej roboty. "po znajomości" to co najwyżej ciocia może do butiku zatrudnić swoją siostrzenicę. proponuję przejrzeć oferty pracy, choćby na stronie michael page (który specjalizuje się w rekrutacji na lepiej płatne stanowiska) - pracodawcy płacą rekruterowi słoną prowizję, żeby znaleźć odpowiedniego człowieka, a ty z jakimiś znajomościami wyjeżdżasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako przedstawicielka kafeteryjnej patologii zgłaszam się! :D Będę pożywką dla wspaniałych i cudownym miliarderek z kafe :D Mieszkam z mężem w wynajętym mieszkaniu z dzieckiem. Żeby było śmieszniej dziecko mam z poprzedniego związku :P My nie zamierzamy kupować mieszkania mimo iż zdolność kredytową mamy. Po co przez 30 lat zarzynać się i pracować na mieszkanie odmawiając sobie wielu rzeczy? My bierzemy mieszkanie z przetargu ze spółdzielni. Będziemy licytować maksymalnie do 30 tys. Więcej to już bez sensu. Kredyt na 10 lat ze śmieszną ratą, której nie odczujemy nawet :D Po co kupować mieszkania, domy? Osobiście śmieszy mnie tekst "dla dzieci, dla wnuków żeby im zostawić" hahaha serio? :D ja mam 30 lat. Moi rodzice jeszcze długo nie wybiorą się na tamten świat. Moja babka i mój dziadek też jeszcze żyją! Ich mieszkanie nie jest wykupione. Jak umrą przejmie je spółdzielnia i dostanie je ktoś kto będzie potrzebował. Zanim oni zemrą to ja będę miała odchowane dziecko. Mieszkanie po rodzicach, które jest wykupione a i owszem pewnie z siostrą sprzedamy i podzielimy się kasą bo ani mnie ani siostrze nie będzie potrzebne. Ja mam jedno dziecko, siostra nie planuje mieć wcale. Więc ewentualnie jeżeli mój syn będzie chciał zachować to mieszkanie to wtedy jakoś to z siostrą rozwiążemy choć podejrzewam, że chrześniakowi po prostu podaruje swoje 50% mieszkania na tyle co ją znam wiem, że będzie zdolna to zrobić i ja będę sobie mogła protestować do woli :D :) Weźcie wyluzujcie z tymi mieszkaniami serio :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12:52 to zrozum że większość ludzi w tym kraju właśnie tak zarabia starcza tylko na jedzenie i opłacenie rachunków. Obudź się nie wszyscy mają plecy i mogą sobie załatwić po znajomości prace za 7 tysiakow miesięcznie i żyć jak pączek w maśle. Potem się wymadtzac na forum o oszczędzaniu własnym mieszkaniu grimadce dziecku i siedzeniu w domu aż dziecko pójdzie do szkoły. Pfff idiotki na marsie żyjecie??? x najlepiej usprawiedliwiac swoją nieudolnosc zyciową znajomościami, a moze to wina pogody ze Ci sie tak źle zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy na serio żyjecie w jakichś wyimaginowanych światach. Jak ktoś żyje na zwykłym poziomie życia i nie może sobie pozwolić na wakacje w Dubaju to dla was jest niewydolny życiowo. Macie nie równo pod sufitem. Mój mąż jest kierownikiem w firmie produkcyjnej i zarabia 3000-3500 tys miesięcznie. Ja mam butik i dla siebie po opłatach i zakupie towaru mam około 2000 zl. Nie mamy z czego oszczędzać. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:24 Jesteście chorzy umysłowo Ty i Twój mężuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stać cie na mieszkanie to i na dziecko też nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:47 Bzdura! Mąż mojej koleżanki zarabia 4000-4500 tys. Mieliby spokojnie zdolność kredytową, ale...no właśnie, ale jego szef nie chce mu wypisać umowy na stawkę za którą pracuje rzeczywiście i ma na umowie najniższą krajową :o i co mają zrobić? O tak dobrze płatną pracę gdzie indziej nie będzie łatwo, więc siedzą na wynajmie i zbierają kasę na to żeby kupić mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieci nie planuję, ale jak czytam właśnie głównie na kafeterii o tych mieszkaniach na własność... Że jak nie masz to NIE POWINIENEŚ mieć dziecka/dzieci... :o ludzie, gdyby każdy chciałby (miałby) mieć chatę na własność to niedługo miejsca by zabrakło :D ogarnijcie się, ja rozumiem, że własne to zawsze własne, ale co jest złego w wynajmowaniu mieszkania/domu?? Bo nie rozumiem, serio :) czy stać ludzi na dziecko - to jest ważne, a nie czy własne M czy z wynajmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam za granica i tu malo kto kupuje mieszkanie na wlasnosc, wiekszosc latami wynajmuje a jakos dzieci maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie mentalność Polaków. Jak nie mam swojego mieszkania czy domu to koniec. Ja jestem właśnie w ciąży i wynajmuje mieszkanie i nie widzę w tym problemu. Owszem, fajnie by było mieć swoje lokum, ale jeżeli mnie na nie nie stać to nie robię dramatów, a kredytów żadnych też nie mam zamiaru brać. Jak mnie nigdy na mieszkanie nie będzie stać to do końca życia będę wynajmować i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×