Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy dziecko mówi do mamy po imieniu

Polecane posty

Gość gość

spotkałyście się z takim czymś ? mam koleżankę, dajmy na to, że ma na imię Ela i jej 3,5 letni synek tak się właśnie do niej zwraca "ela" albo "elcia" a nie mamo. Ona twierdzi, że jej to w ogóle nie przeszkadza i dlatego nie poprawia go. Dla mnie to jest chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci mają czasem takie okresy przejściowe, moją córkę kiedyś też bawiło zwracanie sie do mnie do imieniu, powtarzała za mężem: Gosia, Gosia i tak mnie wołała.... co miałam ją karać za to. Samo przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jej to nie przeszkadza, to jaki widzisz problem? W rodzinie mojego męża do wujków i ciotek mówi się po imieniu, ja zaczynałam na pan/pani, potem ciociu/wujku, ale sami poprosili żeby mówić na "ty". Dla mnie to dziwne, bo ja miałam wtedy 20 lat a oni 50+, ale skoro wyraźnie prosili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym swojemu dziecku tak nie pozwolila mowic Do Mnie. Moze wiedziec jak mam na imie, ale zwracac sie po imieniu? Np. Dorota pić mi się chcę a mamo pić mi się chce, jedt roznica. To nie brzmi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście to nic złego jeśli dziecko czasem tak powie, albo ma taki okres. Ale mama to mama, nie koleżanka do której mówimy po imieniu. Ma to głównie znaczenie dla "urzędu" jaki rodzice sprawują - przecież trzeba czasem czegoś zakazać, mieć autorytet. Mama może go mieć, ale Gosia, Basia, Iza? No. nie za bardzo wg. mnie :( Kiedyś czytałam jakieś wspomnienia dorosłych dzieci wyluzowanych rodziców (nie pamiętam przy okazji czego). I te dzieci mówiły, że w burzliwym okresie dorastania brakowało im takiej ostoi, kogoś mądrzejszego, dorosłego, wsparcia - po prostu mamy i taty a nie Agnieszki i Bogdana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie jest to trudna sytuacja. Nie mam pojęcia jak ją rozwiązać. Istnieją poradniki takie jak te http://lovelylife.pl. Jednak czy pomogą w sytuacji gdy dziecko nie mówi do Mamy, mamo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek też miał okres że mówił mi po imieniu, przeszło mu już. Na męża mówił zawsze tatuś a na mnie kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to ma znaczwenie? Jesli matce i dziecku odpowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli dla was szacunek oznacza, ze ktoś zwraca sie formalnie to gratuluję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to wlasnie oznacza formalnosc :) Do szefa w pracy tez mówisz po imieniu ? Tak formalnie ? No, cos ty ! Jak wiocha :p Dzieci, tak jak inni powinni znac swoje miejsce w szeregu i tyle. To jakis obciach byc mama, ciocia czy babcia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do szefowej mówię po imieniu, zresztą wszyscy do niej mówią Ewa, a szanuję ją mega bardzo, bo jest wspaniałą babką, która ma ogromną wiedzę w swojej dziedzinie. No ale nie chciała, żeby jej paniować to tego nie robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka mówi do mnie po imieniu :) i nie, nie przeszkadza mi to, ale... właściwie czasem myślę, że ona jest moją młodszą siostrą a nie córka ;) a wzięło jej się to stąd, że mój mąż tak do mnie mówi, a mieszkamy sami, i tak już zostało. Trochę może szkoda, ale... może za jakiś czas znowu usłyszę "mamo" i będzie tak pięknie, jak za pierwszym razem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie porównuj rodzica do szefa w pracy. I nie mów, że nie ma różnicy, kiedy szef daje reprymendę: pani Basiu, proszę to poprawić, zrobiła pani błąd. A Baśka, weź to do jasnej ciasnej popraw co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, a u nas szefowa nie mówi pani Basiu zrobiła pani błąd w zestawieniu, proszę to poprawić tylko Basia, w twoim zestawieniu jest błąd tu i tu. I Basia wie, że musi poprawić zestawienie. Ot można i bez paniowania ale z szacunkiem. I było to w odniesieniu do kogoś, kto pytał czy do szefa mowi ktoś po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Mnie saą az cos strzela jak slysze gdy nasza mowi do własnego ojca po imieniu. Maż traktuje to nie napowaznie, nigdy uwagi jej nie zwroci gdy mala uzyje jego imienia zamiast taka. nie powiem ze zawsze tak mowi ,ale często. Najbardziej mnie razi w oczy gdy np. mamy gości a corka do ojca tak potrafi powiedzieć ,przykład z tryliona sytuacji "XX ?!! Pan "Damian" pyta się /powiedział/ chce...." Czuje te dziwne spojrzenia, ale ja tez rzucam oburzone spojrzenie do malej a ona ma to w nosie, jeszcze odpyskuje ze nie do mnie mowila, bo ja się nie nazywam XX Wtedy mąż jak zwykle bierze to na żarty gdy słyszy slwoje imie z ust corki , ale dla mnie to jest bulwersujące wręcz ,ze dziecko tak często mowi po imieniu na własnego ojca. Ile razy ja grzecznie zwracałam jej uwagę, spokonie tlumaczyulam, z eto istny brak szacunku do ojca i jak zwykle final był taki z odpyskowaniem, ze do mnie nie mowila ,bo mam inaczej na imie , nie "XX" wiec mam się nie emocjowac jak slysze z jej ust "XX" Beczelne te dzisiejsze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mój 3letni syn często na tatę wola Andrzej :-) jedynak to tylko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×