nie ma oszczednosci ani swojego mieszkania

Mimo tego chcialabym miec dziecko i stworzyc prawdziwa rodzine z mezem. NIestety nie mam oszczednosci ( nie licze pieniedzy na czarna godzine), nie mamy mieszkania, bo nie dostalismy zdolnosci kredytowej, zeby chocby wziac na kredyt. W przyszlosci dostane dom po rodzicach, na teraz nie mam nic swojego. Mieszkanie wynajmujemy, czy to przekresla moje szance na macierzynstwo??

Nie

Też nie mam oszczędności ani mieszkania a jestem w 39 tygodniu w szczęśliwym związku i jak na razie jest dobrze. Jeśli pracujecie i macie stałe dochody to czemu by nie o dziecko nie postarać, ono tylko da wam kopa żeby zacząć się starać itd ;)

od kiedy plodnosc zalezy od aktu notarialnego?

Na kafeterii - tak przekreśla. W prawdziwym życiu - nie.

napieprz z 5-12 dzieci i wtedy dostaniesz mieszkanie i w wuj pieniędzy za darmo, i po wuj to pracować

Wiem, ze patologia sie mnozy na potege i jakos zyja. Jednak ja chcialabym dac to co najlepsze dziecku i nie odmawiac przyslowiowego lizaka. Ginekolog mi sie pytala czy planuje dzieci, odpowiedzialam, ze tak jednak przyznalam, ze mamy za malo pieniedzy. Wtedy ona stwierdzila, ze zawsze mozna sie dorobic a zeby zajsc w ciaze to nie. Mam hormonalne problemy, dlatego radzila by zbyt dlugo nie odkladac.

teraz patologia to będzie najbogatsza