Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

o co do licha chodzi,że co druga ma problem z rodziną męża?

Polecane posty

Gość gość
a dodam że zazdrość o syna była kolosalna, bo to kobieta rozwiedziona i potwornie skupiona na synu. to sobie wyobraźcie dlaczego miałam problem z najbliższą rodziną męża. sama go sobie nie stworzyłam, nie wyssałam z palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:49 domyślam się, że jest jak mówisz, ale znam dwa przykłady, że tak nie jest, a jest na pewno więcej dbrych szczerych teściowych..więc nie generalizujmy, a tak poza tym ciekawe dlaczego te teściowe które znasz nie potrafią nawet spróbować przekonać się do synowej tylko zawsze ją traktują jak gorszy sort i jak to same ujęły, udają dla syna. Smutne to i świadczy tylko o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowe to sie powinny cieszyc, ze jak w koncu ich zabraknie ich syn nie bedzie sam. Mam sasiadke, ktora tak wlasnie przeganiala synowe, kazda była zła teraz facet 45 lat siedzi z nią i popija z miejscowymi menelami, a ona coraz starsza nie ma juz zadnej radości z obsługi tego dorosłego dziecka. Sama mówi, ze bog jej rozum odebral wtedy, teraz jak ona umrze, syn xostanie sam,a menele rozgrabią wszystko i może i bezdomny będzie. Teraz chodzi codziennie do kościoła, zeby zyć jak najdłuzej i mieć siłe by do tego nie doszło. Teraz każda dobrą dziewczyne by przyjęła tylko która normalna kobieta wezmie 45 letniego niesamodzielnego łapiducha pijaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co druga na kafe autorko, chciałaś napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuszna uwaga. Ja takie sytuacje znam tylko z kafe. A w realnym życiu normalne rodziny i normalne relacje z teściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 ja znam to z życia wzięte, np. mojego. Moja teściowa długo mnie "tępiła". Nikt nie wie co jej we mnie nie pasowało. Jestem ładna (nie chcę się chwalić, ale muszę), z wyższym wykształceniem, spokojna, nie piję, nie imprezuję, nie prowadzę się źle. A i tak jej nie pasiłam, jak każda. Druga synowa też swoje z nią przeszła. Rózne akcje były. Sceny zazdrości też o drugirego syna, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:02 no faktycznie jakby sie rozejrzec to wszyscy maja w rodzinach normalne stosunki a tylko na kafe tak psiocza na tesciowe. Ale dziwnym trafem moje bliskie kolezanki tez maja problem z tesciowymi... po prostu kolezanka kolezance powie jak jest na prawde. W internecie tam gdzie jest sie anonimowym tez sie powie. A w normalnym zyciu takich rzeczy sie nie gada. Ja tez sie nie zwierzam dalszym znajomym z takich spdaw i pewnie mysla ze jest wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Dlatego ja się cieszę, że moje relacje z teściami są dobre. Mimo iż są zupełnie inni niż moi rodzice. Są jednak życzliwi i przede wszystkim życzą dobrze nam jako parze. Ale sami też są udanym małżeństwem- może to jest klucz do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:00 może. Bo u mnie jest tak, że teściowa jest sama, sfrustrowana i problemem jest dla niej zaakceptowanie faktu, że synowie zamiast cierpieć " " razem z nią i nią niańczyć, poznajdowali kobiety. Te hadry czyli my, ach co za z nas ropuchy, pozbawiłyśmy ją jej ostatnich pociech. Tak że masz rację, jakby miała faceta i była z nim szczęśliwa, nie byłaby zazdrosna o synów jakby byli jej co najmniej partnerami życiowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:33] To masz pecha,ja znam takich facetów którzy interesują się bardziej dziecmi niz matka a nawet pytają czy jedli kolacje,czy są głodni i sprawdzają zeszyty dzieciom.Jesli sami nue moga pomóc to załatwiają dzieciom korki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie wydaje, że często przyczyna tego jest fakt, że obie strony doszukują się u tej drugiej ukrytych motywów. Kiedyś był tu temat jak matka poprosiła syna, aby pomógł jej kupić drukarkę, to zaraz podniosły się głosy, że ona wcale drukarki nie potrzebowała, tylko chciała odciągnąć syna od rodziny. Koleżanka kiedyś opowiadała oburzona, że teściowa przyniosła jej witaminy dla dzieci, co oznaczało, że uważa, że ona pewnie źle karmi dzieci. Nie dała sie przekonać, że teściowa pewnie widziała reklamę i chciała, aby dzieci skorzystały. Nigdy nie będzie dobrych stosunków jeżeli w tej drugiej osobie będziemy widzieć spiskującego wroga a nie normalnego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:44 ale zauważ że często to ze synowa widzi każdy ruch teściowej jako taki, który mize być podszyty falszem, ma swoje źródło w tym ze teściowa np.niegrzecznie zaczęła znajomość z nią. Moja teściowa była b.zazdrisna o syna bo mieszkał z nią i zapelnial jej pustkę. Dlatego jak wyprowadził się i wynajelusmy coś razem, próbowała mnie znechecic do zwuazku, sugerowala ze syn jest ode mnie lepszy bo ma lepszą pracę i więcej zarabia. Nie użyła słowa mezalians choć wiem ze chciała. Nie dociera do niej fakt ze tez jestem po ciezkich studiach i tez mam coś w głowie. Stwarzała sytuacje by wybierał z kim ma być na święta a mnie nie zapraszala wiec wiesz... po czymś takim nawet jak w końcu zaakceptowała ze syn musi odciąć pepowine, po tym jak zaczęła się starać naprawić co zepsuła to przecież nie masz już do takiego człowieka zaufania....i naert jak coś stara się zrobić dobrego to nigdy nie masz pewności czy to jest szczere bo skoro wcześniej potrafiła dowalac albo udawać dobra przy synu a potem wbijać szpilki to wiesz...ciężko jest pizytywnie oceniać jej mile gesty potem. Ja jestem pamietliwa i wierz mi ze zdania NT. Teściowej nie zmieniłam na złe pod wpływem hej jednego zagrania lecz licznych. Dlatego teraz gdy jestem w ciąży nie do konca wierze ze nagle tak mnie pokochała i tak, łapie się na tym ze mam problem z ocenieniem jej gestów jako szczerych. Dziwisz mi się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:07 nie dziwie. Twoja kuje żelazo póki gorące bo sie boi ze z wnukiem się nie pokontaktuje za często po tym jak ci dogryzala. Skąd ja to znam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo faktycznie,brak kontaktu z wnukiem to koniec świata bu ha ha ha kretynki.Wnuk/wnuczka? daleka nie odpada jabłko od jabłoni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×