moj maz ma mnie gdzies

Nie interesuje go żeby mnie w czymś wyreczyc. Nie chce mu sie spedzac ze mną czasu. Wydaje mi się ze juz mu nie zalezy.. Zawsze byl taki kochany a teraz odczuwam caly czas jego obojętność. Nie ma nikogo to pewne. Czesto sie klocimy. Ja mowie mu co mnie boli ale jak widac efekty marne... Czy z tego juz nic nie będzie? Jestesmy młodym małżeństwem. . Ale coraz bardziej oddalonym:(

s********j do lekcji smarku

Wiele czynników wplynelo na to co jest teraz. Ale ja chciałabym cos uratować ale on chyba nie... Skoro nic nie zauważam w jego zachowanu. Żadnych staran

Sama spier...

bo mu nadskakujesz.. zajmij się sobą nie zagaduj traktuj go tak jak on ciebie... wychodz sama z domu i się nie tłumacz

Racja nadskakuje i to za bardzo

kochana szpile, make up sukienka i wychodzisz:)nie wazne gdzie nie wazne z kim, nawet sama na spacer czy do kolezanki-niech pozazdrosci ma ciebie codziennie i nie ma motywacji do starania sie zacznij powoli mu,,uciekac' ":)ładnie wystrojona oczywiscie zobaczsz zaraz zacznie sie starac

A ja uwazam ze powinna darowac sobie tego faceta. Sorry, ale okresy w zyciu człowieka, gdzie nie moze byc atrakcyjny, popristu sie nie da, np powikłana ciąza, porod, choroba i co tez ma skakac kolo niego, malowac sie, zeby w nim zazdrosc wzbudzic?... Proste pytanie do niego, czy mu jrszcze zalezy na niej, jak zacznie cos krecic, albo powie, ze sie wypalil, albo jego zachowanie sie nie zmieni, to krotka pilka... Spakowac sie i zaczynac zycie samej, otworxyc sie na innych ludzi i takiego faceta, ktoremu bedzie zalezało, nawet jak bedzie sie wyglądac zwyczajnie...

twierdzi ze zalezy ze kocha tylko nie rozumie moich ...wiecznych problemów. tylko ja nie mam problemów ... staram się mowic to co mi się nie podoba...i on to uważa za problem...

moze jednak on ma kogos

może już się "nawyręczał" i doszedł do wniosku że teraz twoja kolej?