Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy zwolnilybyscie opiekunkę za takie cos?

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny,co sądzicie o sytuacji. Córka( lat niespełna 2- rok i 10mcy ) obecnie jest chora. Wczoraj została z opiekunka,bo ja niestety nie mogłam wziąć wolnego. Około 10 zadzwoniłam do niani zapytać jak tam mała,powiedziała ze ma gorączkę (38,7 ),poprosiłam zeby podała małej czopek,albo syrop. Wróciłam do domu wczesniej niż planowałam a tam córcia 39,9,dostała czopek o temperatura spadła dosyc szybko. Rozmawiałam z niania czy podała leki,stwierdziła ze podała syrop,ale temp. Nadal rośnie ,tylko ze po sprawdzeniu syrop nie był nawet otwarty... Jestem troche zła,bo raz,ze mnie okłamała,a dwa,że jednak naraziła dziecko. Ta niania jest ogolnie z polecenia,od niedawna. Nie mam jakiś większych zastrzeżeń do mnie,ale jednak wczorajsza sytuacja troche mnie wytraciła z równowagi. Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niej nie mam zastrzeżeń,a nie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazła bym inna ODPOWIEDZIALNĄ opiekunkę, bo taka na taką nie wygląda. Innym rozwiązaniem jest jej to wypomnąc i wysłuchać tego co sama ma do powiedzenia w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiała bym i upomniała pierwszy i ostatni raz. Ale nie zwolniła bym tak od razu bezdusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawilabym już dziecka z taką nieodpowiedzialna baba... Iiiiii wypomniec nie wypomnac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najgorsze jest to,ze jak ja juz wróciłam i z nia rozmawiałam to mówiła ze syrop podała. A jeszcze dzwoniłam do niej pozniej sie pytać czy jakies inne leki podawała,bądź witaminy to nadal twierdziła ze tylko syrop. Nie chce jej zwalniać,ale zdrowie dziecka jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zwolnila od razu. Placisz jej za opieke a jak widac opieka tego nazwac nie mozna bo miala w d***e to ze twoje dziecko jest chore i nawet syropu nie dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama powinnaś zostać w domu z chorym dzieckiem albo mąż .Podawanie leków na własną rękę jest jednak ryzykowne ,może niania się bała jak mała zareaguje na lek.Najlepiej otwarcie z nią porozmawiaj dlaczego tak postąpiła.Poza wszystkim ja bym chyba już nie umiała zaufać takiej niani dla mnie ktoś kto kłamie jest skreślony zwłaszcza w sprawach dziecka i jego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość ze nieodpowiedzialna to jeszcze kłamliwa. Ciesz się autorko ze nie doszło do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego nie postawiłaś sprawy jasno i nie powiedziałaś jasno, że syrop byl nieotwarty, więc nie mogła go podać? ciekawam jakby odpowiedziała, ale przynajmniej wiedziałaby za co wylatuje z pracy i może wyciągnęłaby jakieś wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolniłabym. Przecież to jest bardzo poważna kwestia, dziecku gorączka rośnie a Ty nie podasz syropu przekonana że dopiero co dostało dawkę. Lekarz dostanie informację że po lekach gorączka nie spada... miałaś dowód w ręce, nieotwarty syrop, ale co gdyby był otwarty i nawet byś się nie zorientowała? Skoro babka już na początku współpracy nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i okłamuje Cię, to nad czym się zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwyżej ci bękart zdechnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze podala jakis inny syrop? Pokazalas jej rano ze w razie w tutaj jest syrop taki a taki tutaj sa czopki, bedziemy sie zdzwaniac, w razie koniecznosci podaj syropu tyle i tyle? To sa lekarstwa i sam od siebie nikt nie bedzie szukal syropu ktory mama mogla miec na mysli. Chyba ze wszystko jej przed wyjsciem wytlumaczylas to ok, do zwolnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skłamała czyli nie ma kręgosłupa moralnego,do zwolnienia wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli wyjaśniłaś z nią ostatecznie, że syropu nie podała i przyznała Ci rację /chyba nie zapierała się, że podała skoro butelka nowa?/ to jest to dowód na nieodpowiedzialne zachowanie. To poważna kwestia-zdrowia dziecka. Nie miałabym o czym rozmawiać z taką opiekunką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona doskonale wiedziała jaki syrop ma podać i ile,wiedziała gdzie lek jest,tak samo mówiłam jej o czopkach. Ok-czopki nie kazdy chce aplikować,do przyjemności to nie należy,ale syrop? Tym bardziej,ze moja mała nie ma problemów z braniem leków. Jutro jeszcze z nia porozmawiam,bo jednak mnie zawiodła,przeciez gdybym nie wróciła wczesniej temperatura mogłaby jeszcze bardziej wzrosnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obca baba miała dać czopek? ja bym się brzydziła obcemu dzieciarowi podać...a poza tym jak dzieciak chory to powinnać z nim w domu siedzieć a nie do roboty iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podziękowałabym tej pani, zwyczajnie bałabym się zostawiać dziecko z tak nieodpowiedzialną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w życiu nie wolno obcym ludziom kazać podawać leków waszym dzieciom!!! jak dziecko jest chore to musi zostać w domu pod opieką RODZICÓW a nie opiekunki a podawanie czopków przez opiekunkę??? - szczyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego powiedziałam,ze czopka nie musi dawać,ale syrop to chyba mogła podać. Tak jak pisałam,nie mogłam zostać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale skąd ty wiesz ze ona nie podała tego syropu ? miałaś zaznaczone na butelce? No i jeszcze jedno Dziecko chore powinno byc pod opieka matki lub ojca a nie obcej baby !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mogła podać syrop bez otwierania butelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem opiekunką i od razu zaznaczam,że nie podaję dzieciom żadnych leków - jeśli dziecko ma coś więcej niż katar (temperatura, wymioty) w tym momencie nie przychodzę - opieka nad chorym dzieckiem jest powinnością rodziców, nie mogę za takie dziecko odpowiadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam, że podziękowałabym już tej pani. Sama miałam opiekunkę do dziecka, zdarzyło się, że była z małą chorą, chyba nawet 3 razy. Podawała też leki, wprawdzie nie antybiotyk ani czopki, ale właśnie syrop na zbicie gorączki. Ja miałam zaufanie do niani, była na prawdę oddaną, normalną kobietą. Oczywiście rozmawiałyśmy i zgodziła się zostać z małą w czasie infekcji. Ja wychodziłam na 5 godzin, wtedy przyjeżdżałam nawet wcześniej. Jeżeli jednak niania ma takie zasady, że leku nie poda to jest to kwestia dogadania się z rodzicami. Niemniej powinna wówczas powiedzieć, że nie zostaje z chorym dzieckiem a nie zostać i kłamać, że podała leki podczas kiedy temperatura rosła ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś nieodpowiedzialna dzieci z gorączką się nie zostawia.Czy podpisałaś z tą opiekunką umowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość by zwolniła, ciekawe... A jak ja kiedyś pisałam tutaj o podobnej sytuacji - o mojej teściowej, która postąpiła tak samo będąc nianią u dziecka kuzynki męża, miała podać zaordynowany prze lekarza antybiotyk a podała wapno, (wg własnego widzimisię, ponieważ ona nie uznaje antybiotyków, tylko "babciowe" sposoby) to mnie zjechały, że nie powinnam uświadomić o tym kuzynki, że się czepiam i jestem zazdrosna o_o :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ta butelka była nowa ? wcześniej dziecko nie dostawało tego syropu? to co maila wcześniej podane na zbicie gorączki ? serio nie chce mi sie wierzyc ze ktos swiadomie nie podal dziecku leku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie podala obcemu dziecku zadnego leku. Opiekowałam sie chłopcem w wieku 2,5 romu. Jednego razu dostal gorączki i nie moglam sie dodzwonić do jego mamy. Nie podalam zadnego leku o co mama miala do mnie pretensje. Tylko, ze ja nie bylabym w stanie wziac takiej odpowiedzialnosci, bo nie wiem czy dziecko nie jest uczulone na jakis składnik. Gdybym podala i cos by sie dziecku stalo to ja mialabym nad soba wizje odpowiedzialnosci karnej. Poza tym mama nie podala mi informacji o uczuleniach dziecka itp. Zwolniłam sie sama o co tez byly pretensje, bo kobieta stwierdzila, ze ona teraz musi isc na zwolnienie lekarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelka była zamknięta,bo ja podawałam dziecku wcześniej z innej butelki,ktora sie skończyła i wyrzuciłam. Wiec ta była nowa. Porozmawiam z niania otwarcie i zapytam sie co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zrozumcie ze ona OKLAMALA autorke ze podala syrop. Po tej sytuacji bym nie miała już zaufania do takiej niani. Co innego jakby sama powiedziała że ma zasady i nie podaje żadnych leków wtedy bym uszanowala i nie miała pretensji. Tu chodzi o jej zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×