Gość gość Napisano Maj 16, 2016 Witajcie. Od około dwóch miesięcy bardzo swędzi mnie skóra po wzięciu prysznicu. Wszystko zaczęło się po tym, gdy miałam silikonowane miejsce między kafelkami a brodzikiem (mam krzywe ściany w łazience i była tam luka). Nie wiem, co to ma wspólnego z wodą, ale wcześniej nigdy nie miałam takich problemów. Od tego czasu dokładnie myłam kabinę i całą resztę 3 razy, ale nic to nie dało. Używam tych samych kosmetyków, co zwykle, a po prysznicu stosuję balsam. Bezpośrednio po swędzą mnie tylko plecy na dole, ale gdy położę się spać (3-4 godziny później) to swędzi mnie już cała skóra, która dotyka łóżka. Leżę na plecach - swędzą mnie plecy i pupa, przewrócę się na bok - swędzi bok, na drugi to samo. I to tak, że nie da się wytrzymać. Koszmar! To nie wina pościeli, bo zmieniałam, a poza tym dzieje się tak tylko, gdy wezmę prysznic. Często nawet gdy na drugi dzień ćwiczę jogę i pochylam się do przodu to czuję, jakby skóra na plecach była tak sucha, że mi się rozrywa na kawałki. Dodam, że to nie jakiś problem ze skórą, tylko na 100 % wina wody w prysznicu, bo gdy myję pod nim głowę to mam łupież - skóra głowy jest tak przesuszona, że się z niej sypie. Natomiast gdy umyję głowę pod kranem w kuchni to po łupieżu nie ma śladu. Próbowałam pod prysznicem nie używać prysznica (tej końcówki z wężem) tylko myć się pod kranem, ale efekt jest ten sam, więc cała woda jest "skażona". Czy ktoś ma jakiś pomysł, co z tym zrobić? Wymienić sitka, baterie? Woda jest chyba taka sama w całym mieszkaniu, a źle jest tylko pod prysznicem, zlew i umywalka są w porządku, bo gdyby było inaczej to swędziałaby mnie też twarz i wszystko, co w ten sposób myję. Czy jest możliwe, że jakieś opary z silikonu się tam dostały i wpływają na wodę? Może to zbyt daleko idąca myśl, ale już nie mam pojęcia, co się stało. Będę bardzo wdzięczna za pomoc i sugestie, bo naprawdę utrudnia mi to życie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach