Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

męczy mnie milczenie narzeczonego i brak seksu POMOCY

Polecane posty

Gość gość

powiedzcie co myśicie o tym związku. wiadomo, oboje mamy wady jak i zalety. zalet nie będe wymieniać bo ma ich mnóstwo. zaznaczę, że nie jestem aniołem. od pół roku jesteśmy zareczeni. za rok ślub. mamy 2 problemy... z seksem nie jest najlepej. pisalam nawet tu jakiś czas temu. nigdy nie miałam wysokiego libido i orgazmu, a od kiedy biorę tabletki anty, moje libido jeszcze bardziej zmalało. wystarczy mi 2-3 razy na 2 tygodnie. odmawiałam mu, przyznaję się. nie stosowałam jednakże żadnych zagrywek typu szantaż seksem. mówiląm prawde, że nie odczuwam potrzeby. żadnych wymówek- głowa itd. od pewnego czasu role się odwrociły. zaczęłam przyglądać się naszemu zyciu erotycznemu. zaczęłam propolnować co nieco, rozmowy na temat jego odsunięcia się. on mi odmawia (bo praca, bo zmęczony, bo stres). nie robię afer, bo rozumiem jak on się czuł, gdy to ja mu odmawiałam. ale to trwa za długo. ostatni raz kochaliśmy się... 2 tyg temu? nawet nie jestem pewna. on nie reaguje na proby rozmowy.zaczynam wariować i wkręcać sobie zdrady... drugi problem. gdy jest dobrze, to jest i nie ma na co narzekać. jednak gdy już się pokłócimy, albo jest nawet mniejsza sprzeczka od potrafi nie odzywać się po 2,3 dni! gdyby nie ja, kontaktu mogłoby serio nie być przez ten czas. i to nie tak, że on serio nie ma czasu na podtarcie tyłka, bo widuję go na fb. jestem niestety stroną, która cześciej zabiega o kontakt. wiele razy suszylam mu głowę, że nie rozumiem tego. skoro się kochamy, to dlaczego ja chcę mieć kontakt choćby byle jaki i się pogodzić. nie umiem tak milczeć. dodatkowo on potrafi odwoływać nasze spotkania. od tak, bardzo łatwo mu to przychodzi. ile razy się zdarzylo, że go o nie prosiłam z 10 razy. za każdym razem było Nie, a gdy dopiero przestałąm sie prosic, to on z łaską prosił juz o to spotkanie. x to mnie męczy... oswiadczył mi się sam z siebie. nie trzymam go na smyczy. wydaje mi się, że nie jestem jakimś bluszczem. może faktycznie powinnam mieć go w d***e, ale nie umiem go tak zlewać jak on mnie. teraz od soboty dostałam od niego 3 smsy na odczepnego, podczas gdy ja wysłałam 10. żadne złośliwe. juz serio nie mam siły... :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie pasujecie do siebie a wasz związek jest taki na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×