Mój dzisiejszy wieczór

Z moją kobietą. Ja udaję że śpię, ona wchodzi do łóżka w krótkiej koszuli nocnej bez majtek, tak lubi. W tv leci po cichu jak zwykle jakiś beznadziejny film żeby nie rozpraszać uwagi. Ona ociera się o mnie swoim dupskiem, ma niezłą pupę. Czuję że się przesuwa i czuję jej mokre usta na moim k*****e, zawsze ma mokre. Wie że nie śpię bo fujara stoi na baczność a ja już sapie. Przerzucam jej prawa nogę nad siebie i lize jej cipke, śpię po prawej. Taki układ 6 na 9. Po chwili kładę ją na plecy i ****** pomału, ona jęczy chociaż zamykam jej usta ręką bo za szybko się podniecam od tych westchnień. Przypominam sobie tabliczkę mnożenia żeby za szybko nie dojść. Ok. odwracam ją na brzuch i wchodzę od tyłu, kochamy się delikatnie, jaką ulgę odczuwam że nie widzę jej twarzy bowiem bym wytrysnal, daję jej kilka klapsow w pośladki, mówi że tego nie lubi ale jak ją klepie to jej się podoba, jeszcze kilka ruchów wychodzę z niej i spuszczam się na duże wypiete pośladki. Kładziemy się przytuleni i zasypiamy. Rano szybki prysznic. Dobranoc...