Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Huśtawka emocjojonalna w małżeństwie czasem boję sie męża

Polecane posty

Gość gość

Mąż jak ma dobry humor jest wspaniały, czuły kochający, troskliwy, - niestety byle pretekst i potrafi zamienić się o 180 stopni, wyzywa mnie wtedy, drze się jest chamski . Nigdy mnie nie uderzył za to słowami potrafi zranić okropnie. Po takim zachowaniu oczywiście on nie potrafi przeprosić tylko w ramach przeprosin dostaje prezenty , jak mówi nie śa to przeprosiny tylko dlatego że jestem dobra zoną. Kocham go , ale coraz bardziej zaczynam się go bać. W ułamku sekundy humor z dobrego przechodzi mu na zły. Chciałam się po prostu wygadać, bo nie mam komu o tym powiedzieć wstydzę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedactwo bleeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle. Ustał granice i konsekwencje. Nie przyjmuj prezentow. Musisz go ukarać. Jak ma zły humor to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj wejść sibie na głowę.bron się.taka huśtawce zabije milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KMialam podobnie. Mów głośno To nie jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może daj mu znaleźć kobietę z którą będzie dobrze się czuł. Nie będzie musiał kupować bezsensownych prezentów które bierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może że źle się czuje ze mną, tylko skoro tak się zle czuję to po cholerę ze mną jest. Są dni gdy jest czuły, mówi że kocha po prostu normalny kochający swoją kobietę face, ale byle błahostka potrafi wyprowadzić go z równowagi, i wpada w we wściekłość. Oczywiście zawsze twierdzi że to moja wina, w międzyczasie kupuje kwiaty , perfumy itd(nie w ramach przeprosin)Zastanawiałam się czy już nie odejść od niego bo ciężko mi żyć w takiej huśtawce, a prawda jest też taka że o odejściu myślę jak śa te gorsze dni, potem łudzę się że już tak nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop wyuczył że może pozwolić sobie na takie zachowanie pozstaw jakieś granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twoj maz nie pochodzi z rodziny dyslunkcyjnej, gdzie ktos byl alkoholikiem albo np cholerykiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie. nie dałam rady się już kłócić i odeszłam nie mieszkamy już razem blisko miesiąc. Jest mi lepiej i odżyłam. Ale każdy mnie namawia na powrót szczególnie jego rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaallla
Wiesz co? Mam tak samo, z tym, ze przestalam już przymykac oko na te jego ataki szału. Bo taki tyran się nie zmieni, tym bardziej jeśli dajesz mu przyzwolenie na tego typu zachowanie i jeśli nie ponosi żadnych konsekwencji z tym związanych. Miarka przebrala się w zeszłym tygodniu, gdy jak zwykle po wyznaniach miłości i czulosciach wpadł w szał, nawet nie wiem z jakiego powodu. A była 02:00 w nocy. Zaczął mnie wyzywac, obrażać i upokarzac. wukrotnie dawalam mu ostrzeżenia, ze jeśli nie przestanie to wzywam policję. Nie posłuchał, był pewny ze blefuje jak zwykle. W końcu zadzwoniłam na policję, powiedzialam, ze się awanturuje, jest 2 w nocy, a dzieci śpią i nie chce żeby były świadkami tej patologii, jak już zresztą bywało niejednokrotnie tylko nie miałam odwagi żeby prosić o interwencję. Przelamalam wstyd przed sąsiadami, bo radiowóz podjezdza, policja idzie do domu itd. Także zadzwoniłam, dałam tel. na głos on był obok, odezwał się policjant, przedstawilam sytuację i poinformował, ze wysyła radiowóz. Przyjechali, zobaczył, ze żarty się już skończyły i mam spokój już od tygodnia. Mijamy się, zdawkowo się tylko odzywamy kiedy zachodzi konieczność, wyniosłam się do drugiego pokoju, śpię na kanapie i KONIEC! Nie ma się co łudzić, ze będzie lepiej, bo nie będzie. Probowal mnie przekupywac drobiazgami, ale nie dałam się przekupić. Nawet nie stać go byłonna slowo przepraszam. Nawet już tego nie oczekuje. Tej nocy przyszedł do mnie na kanapę jak wstalam i próbował się dobierać, wyrzuciłam go! Zlozylam sprawę o alimenty na dziecko w zeszłym tygodniu i on o tym wie. Tak jak ktoś wcześniej napisał, takie akcje zabijają miłość. Podpisuje się pod tym obiema rękami. Patrzę na niego już tylko jak na osobę, której chce się pozbyć z mojego zycia, bo jest toksyczna. Poza tym, nie mogę pozwolić zeby dzieci uczestniczyły w takiej patologii bo odbije się to na ich przyszlosci. Dlatego nie cackaj się z nim tylko walcz o swoje, bo ten typ się już nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jego rodzinie jest choleryk, jest nim zarówno ojciec jak i matka, stąd jego zachowanie wyniesione jest z domu. Jego rodzice wiedzą jak potrafi się zachować wobec mnie ale nigdy nie zwrócą mu uwagi, bo są tacy sami. Do gościa wyżej ile jesteś z mężem że powiedziałaś w końcu dość? ja czasem się wstydzę przed sąsiadami że mąż drze się na cały blok, takie akcje nie śa raz, czy dwa razy mies ale jak są to są straszne. Najgorsze jest to że nie ma ku temu żadnego powodu żeby robić taką awanturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaallla
Po dwóch latach wspólnego mieszkania powiedziałam DOŚĆ! I nie kieruj się strachem bo strach jest złym doradcą. Musisz się przełamać i pokazać mu, ze nie może Cie w ten sposób traktować. Myslisz, ze ja się nie wstydziłam? Cholernie się wstydzilam. Tym bardziej, ze piastuje takie stanowisko, ze nie mogę sobie pozwolić na złą opinię. On to wykorzystywał i jeszcze celowo podczas swojego szału otwierał okno i przy otwartym oknie, żeby sąsiedzi słyszeli wymyslal niestworzone rzeczy. Krzyczał, ze się puszczam, ze jestem kurw/ą, szmatą, dziw/ką. W końcu usiadłam, przemyslalam sprawę i doszlam do wniosku, ze on to robi specjalnie żeby mieć pretekst do zwalenia winy na mnie przed sąsiadami jak odejdę i zaczną dociekac dlaczego tak się stało. I teraz pomysl w ten sposób: skoro sąsiedzi słyszą jego obelgi pod Twoim adresem i widzą, ze mimo to nadal z nim jesteś i nic z tym nie robisz, to co myślą? Myślą, ze ma rację, bo się temu nie przeciwstawiasz. Ja przelamalam wstyd i wcale tego nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci tak mają kiedy wewnętrznie czują że to nie jest jednak ta kobieta z którą tak naprawdę chcieli być. Niby się starają ale jednak przychodzi moment że wybuchają z byle powodu. Ale nie o ten drobny powód chodzi. Świadomość że musieliby się męczyć tak do końca życia rozwali każdego. Powinni sami wcześniej odchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kocha Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaallla
13:25 Raczej się z tym nie zgodzę. Facet jeśli chce odejść to odejdzie bo. tak naprawdę nic ich nie trzyma. To na kobietę spada cały ciężar konsekwencji związanych z rozpadem związku, tj. opieka nad dziećmi, zadbanie o ich byt, przyszłość swoją i dzieci. Facet jak się znudzi to odchodzi, często bez słowa pożegnania i jeszcze dobrze drzwi za sobą nie zamknie, a już już wypatruje na horyzoncie kolejnej ofiary. Przyczyn takiego zachowania upatrywalabym się bardziej w konstrukcji psychicznej takiego despoty i predyspozycach do zachowań agresywnych. To człowiek zaburzony, który dąży do zdominowania kobiety i pokazania jej miejsca w szeregu. To typ władcy, który wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, a w momencie sprzeciwu surowo karze swoją ofiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to co piszecie. :( Nie byłam w takiej sytuacji, ale gdyby moi sąsiedzi tak się zachowywali, to nie miałabym złego zdania o kobiecie, tylko o mężczyźnie, który zachowuje sie jak szaleniec. Więc nie wstydźcie się, bo to nie wy się tak zachowujecie, tylko oni i to oni powinni sie wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak też bywa ale niektórzy długo nie potrafią zakończyć związku bo mają nadzieję że się jednak uda. Wstydzą się ze kiedyś coś tam obiecywali i teraz będą musieli złamać słowo. Męczą siebie i innych. I tylko kwestia czy pojawi się ta druga. To nadaje szybszego tempa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwornie się wstydzę, jak wychodzę do pracy po takiej awanturze, czasem ktoś się uśmiechnie to wydaje mi się ze to ze mnie się śmieje, wiem jestem przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie potraficie się dogadać to się rozejdźcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża choleryka i niestety są 2 wyjscia- albo godzisz sie na takie zycie, bo on sie nie zmieni, bo po prostu nie potrafi zapanowac nad nerwami albo sie rozchodzicie. Jest jeszcze opcja, ze skoro bardzo dobrze znasz męża i wiesz, co stanowi u niego zapalnik do silnego denerwowania się, to mozesz nauczyc sie unikaci i minimalizowac takie sytuacje. Zadaj sobie pytanie, ktore wyjscie jest dla Ciebie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze jakbym czytała o swoim mężu dokładnie takie same zachowania . Nie wiem co robić , jestem zestresowana, mam wrażenie ze wszyscy to słyszą i jest mi wstyd. Ciagle jestem czujna , obchodzę sie z nim jak z jajkiem. W rodzinie alkohol( matka) i rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaallla nie jestem autorka tematu, ale moj maz jest okropny. Najgorsze ze on przed wszystkimi jest idealnym mezem i ojcem, a za zamknietymi drzwiami wyzwiska upokorzenia. Tez wyprowadziłam sie do drugiego pokoju, jednak pod wplywem naciskow dreczenia nie dawania spac wrocilam. Choc nie ma prawa do mnie dotknac nie chce go znać. Przybralam maske. Podziwiam cie ze zlozylas papiery o alimenty. Moim marzeniem jest rozwod jednak nie wiem jak zabrac sie za to. On jest tak swietnym aktorem, nieposzlakowana opinia i przede wszystkim ma pieniadze. Gdyby doszlo do sprawy rozwodowej zniszczylby mnie. Podejrzewam ze nikt by mi nie uwierzyl ze jest taki. Nawet syn jest zmanipulowany. Teraz toczymy wojne bo chce isc do pracy a jegi zdaniem miejsce zony w domu i przy garach. Mam dosc. Jestem u kresu sil. Odseparowal mnie i probuje wmowic mi jak on mnie kicha i ze bardziej idealnego malzenstwa niz nasze nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W rodzinie męża - 14.52

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaallla
14:55 A myslisz, ze mój jaki jest? To jest ten sam typ. Dla innych ideal, a w domu tyran i despota. Ale wiesz co? Poniekąd to my same wyrobilysmy im markę, zachwalajac przed rodziną, znajomymi jakich to mamy ideałów za partnerów i teraz oni na tym żerują, a nam się głupio przyznać, ze to były tylko pozory, na które same dalysmy się nabrać. Powiem Ci tak: zrobilas ogromny błąd ulegając mu i wracając do małżeńskiego łoża. Nie rozumiesz mechanizmów jakie rządzą takim zaburzonym człowiekiem. On za wszelką cenę chce Cie zdominować i mieć pewnosc, ze będziesz mu posluszna jak tylko tupnie nogą. To była próba sił, która on po raz kolejny wygrał. Rozumiesz? Teraz ma pewność, ze nadal ma nad Tobą kontrolę i w żaden sposób się mu nie przeciwstawisz. Miałam to samo, też przychodził, nalegał żebym wróciła do pokoju, do łóżka, był nieustepliwy, ale ja twardo nie zmienialam zdania, w końcu kiedy byłam już tak zmęczona jego naklanianiem, później obrazaniem to wezwalam policję i teraz mam spokój. Policjanci jeszcze przy nim powiedzieli, ze muszę skontaktować się z dzielnicowym, który będzie nas odwiedzał i kontrolował sytuację. Druga sprawa to strach. Musisz koniecznie go przezwyciężyć bo jak już pisałam jest złym doradcą. Zawsze będzie Ci doradzał żebyś odpuscila. Jak tylko pomyslisz i chwilę się zastanowisz to dojdziesz do wniosku, ze właściwie to już od dziś możesz zbierać na niego dowody go obciążające. Słuchaj, jak widzisz, ze zanosi się na jakąś akcje z jego strony, weź do kieszeni lub postaw telefon żeby wszystko się nagrywalo. Rób zdjęcia, nagrywaj, zbieraj dowody, a później jak przyjdzie co do czego to będzie to Twoim asem w rękawie. I żaden prawnik mu nie pomoże. Nie daj się i walcz o godne traktowanie bo nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu kto jeszcze na tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×