Czy 450tys. to dużo oszczędności czy szału nie ma?

Co sądzicie, bo jestem ciekawa :)

Zalezy dla kogo.dla nie dużo dla innych pewnie nie

moim zdaniem bardzo dużo, mam sporo mniej :) ale nie wiem czy jest to jakaś gwarancja przyszłości.... niech przyjdzie jakiś krach, banki zbankrutują i jak w Grecji bankomat nic ci nie da. A rozdawnictwo PIS-u prowadzi nas ku katastrofie.

ale nie napisalam, że trzymam pieniądze w banku, bo przy tym co wyrabia PIS strach mieć cokolwiek w banku, dobrze, że kredytu nie mam bo bym kwiczała jak masa frankowiczów

Jak nie masz kredutu i mieszkasz na wlasnym to sporo.

Jest to dużo, dla wielu bardzo dużo, ale nie oszukujmy się, że jakiś szał. Super-bogaczką nie jesteś i większej inwestycji za to nie zrobisz.

dla mnie bardzo dużo, ja nie mam nic :( nie mam z czego ogłożyć

gość dziś ty pewnie jesteś milionerką? :D 450tys. to bardzo dużo, gdybyś tyle np. wygrała to skakałabyś ze szczęścia jak głupia

Jak masz już wszystko inne tzn mieszkanie samochód itp to dużo. Natomiast jak nie masz nic to mało. Generalnie inwestując taka kasę nawet w najbezpieczniejsza inwestycje możesz osiągnąć miesięczny dochód porównywalny z pensja niejednego kafeterianina. Ja mam wolnych aktywów na ok. 700000 dzięki temu wpływa mi co miesiąc 6000. W sumie niezła pensja.

gość dziś z lokat masz takie wpływy czy z innych źródeł finansowych? mam na lokatach troche środków, ale to liche pieniądze

450 tys czego ? ;) Ok, rozumiem ze mowa o zlotowkach :) Dla mnie to sporo. My mamy prawie polowe mniej i mysle ze jest niezle : mamy wlasne bezczynszowe mieszkanie, prawie nowy samochod (drugi troche starszy ale jeszcze ok) , stabilne prace i zadnych kredytow wiec te nasze 250tys w razie "W" wystarczy nam na spokojne przezycie sytuacji kryzysowej. Zyjac normalnie wydajemy miesiecznie ok 5 tys, mysle ze gdybysmy troche zacisneli pasa zmiescilibysmy sie w 3,5 - 4 tys. Ale jak sie splaca samego kredytu kilka tysiecy miesiecznie to ciezko sie w tej sumie zmiescic i oszczednosci szybko topnieja.

DUŻO. Skretyniali jesteście ku... r... ***wa! Odpowiedź jest ttlko jedna - dużo!!!

14:02 z nieruchomości. Kupuję co pewien czas jakiś lokal. Tzn do tej pory same kawalerki , rok temu pierwszy komercyjny. Kawalerki bardzo małe, tanie i dający duży zwrot. Kolega mnie wciągnął. Sam kupił w marcu, więc mam świeże info, kawalerkę 19 M w Warszawie za 175000 ze wszystkim tzn notariusz, odświeżenie. Wynajął w ciągu 6 godzin!!!!! za 1200. Wszystkie opłaty po stronie najemcy. Problem w tym że takie kawalerki sprzedają się w ciągu godziny więc trzeba mieć żywą gotówkę żeby szybko reagować. Ja sam mam 4 takie mikrokawalerki, wszystkie w pobliżu szkół wyższych. Średnio stoją puste 1-3 dni w roku. Jest bardzo duzy popyt. Natomiast lokal komercyjny to już więcej zabawy i trzeba mieć dobrego najemcę.

14:35 widzę myślimy podobnie, też mam 2 kawalerki w trakcie remontu, bedą na wynajem, kupione dosyć tanio bo remont kapitalny :)

dla 450tys. nie chciałoby mi się wstawać z łóżka :P