Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co to za durny zwyczaj z tym przykrywaniem budki

Polecane posty

Gość gość

Wchodzę na fejsa a tam kolezanka dala zdjecie jak jest z dzieckiem na spacerze i buda od gondoli zakryta kocem!!!ponoc wialo, wspolczuje dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na ulicach non stop się widzi gondole czy polspacerowke zakryta albo całkowicie albo do polowy. Folią, kocem albo tym nakryciem poliestrowym gdzie na dworze 15-20 stopni tylko lekko wieje. Moja córka odkryta czasami przykrywam kocykiem jak chłodniej a tamtych dzieci mi szkoda bo nawet kawałka świata nie zobaczą zakryte po czoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tobie wspolczuje braku rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie to zawsze dziwiło. Albo upał 30+ a buda zaslonięta jeszcze pieluchą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w słoneczne dni mam specjalną hm.. chustę, daszek(?). Jak mocno wieje to oczywiście zakrywam mocniej dziecko, np. kocem, ale gdy lekko wieje to po co ? Wystarczy, ze budka stoi. ewentualnie koc, czy przypinam okrycie, gdy mały uśnie. Jak jest ładnie to budka całkiem złożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasem zasłaniałam cienką pieluszką przed słońcem, ale tylko mały fragment, w zależności od tego, po której stronie świeciło. Miałam parasolkę do wózka, ale często się przekrzywiała, np. jak był wiatr. Teraz gdybym wybierała ponownie wózek,kupilabym taki z przekładaną poręczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys robiono badania jak to wplywa na sen dziecka,gdy buda postawiona,cieplo,dziecko czuje zapach sztucznego tworzywa,nie ma powietrza,w czapce lub nawet dwoch(!) i jeszcze kocem okryte a mamusia oczywiscie z krotkim rekawem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wozek i moje dziecko wiec zakładałam sobie pieluchę tetrowa kolorowa na budkę jak świeciło słońce ale nie cała budę tylko odpowiedni kawałek zeby dziecku nie świeciło. Parasolkę tez miałam ale tez sie krzywila i irytowało mnie to taszczenie jej wszedzie. Jak zawiało to wcale nie dawała rady. Nie zes:raj/Cie sie plotkary z zawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zwyczaj tylko jedyny patent na to żeby dziecku słońce nie świeciło w oczy. Parasolki się nie sprawdzają. Pieluszka tetrowa jest przewiewna i nie " zabiera" powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też używałam pieluchy. A durne to jest omawianie takich pierdół na forum;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś durna. W Ameryce przykrywa się wózki chustami/kocham i raczej nikt tam się nie podusil od tego. Ja tez przykrywamy duża chusta wózek. Szczególnie w sklepie lub na spacerze. Z ochrony przed silnym słońcem klimatyzacja i takimi wscibskimi baba mi jak tu autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, przykrywamy budy chociażby po to by nie gapiły się i nie oceniały naszego dziecka takie wścibskie bezdzietne małpy jak ty autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'30,dobrze napisane a te juz sie rzucają,przed ludzmi zakrywasz budkę dziecku?wy ze wsi czy jak,ze o urokach gadacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W słoneczne dni, gdy słońce świeci małemu prosto na twarz, to chyba logiczne, że trzeba go jakoś osłonić. Nie chcę, żeby za kilka, kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt lat odbiło się to na jego zdrowiu choćby rakiem skóry czy uszkodzeniem wzroku. Używam przewiewnej pieluszki bambusowej lub tetrowej i widzę, że sprawia mu to ulgę, gdy zrobię mu cień na buzi, kiedy go słońce jara w oczy. Jak idziemy w cieniu czy zmienimy kierunek, żeby iść w słońcu, to malucha odsłaniam, żeby widział, co się dzieje wokół. Od wiatru nie zasłaniałam nigdy, bo do tego wystarcza mi rozłożona budka. Mam gdzieś, czy się to komuś podoba, czy może uważa to za obciach. Nie mam zamiaru niszczyć oczu swojemu dziecku. Nie robię mu też zdjęć z lampą błyskową, choć widziałam takie mądre co zaraz po urodzeniu pstrykały noworodkowi po oczkach, żeby zdjęcie wyszło ładniejsze. Same pewnie zakładają sobie okulary przeciwsłoneczne a pieluchę na budce uważają za obciach. Gratuluję pomyślunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu nie mowa o sloncu,bo to oczywiste,ze trzeba chronic oczy i delikatna skore buzi malucha tylko o kocykach,budkach stale zaslonietych wiec o notorycznym przegrzewaniu dzieci. Same z krotkim rekawem a dziecko jak kosmita:w cxapce,buda zaslonieta,kocem przykryte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15 chciałaś sie popisać bambusową pieluchą, ale ci nie wyszło :)i ty uważasz, ze chronisz oczy??? uświadamiam ci, ze NIE, ponieważ od tego są okulary p/słoneczne dla niemowląt od urodzenia, jak również wózki dające ochronę równą faktorowi 50+ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciałaś mi dosrać, ale Ci nie wyszło. Uświadamiam Cię, że po pierwsze bambus pochłania (przynajmniej częściowo) promienie UV a po drugie, to nawet gdyby nie stanowiły takiej ochrony, to i tak powodują, że dziecko ma większy komfort mając zacienione oczka pod pieluchą, która zasłania u mnie zwykle połowę budki, bo wolę, kiedy moje dziecko nie jest całkowicie zakryte i może widzieć mnie i otoczenie. A tak w ogóle to jeśli uważasz, że ktoś miałby się popisywać pieluszką z bambusa, to żal mi Ciebie, że uważasz to za jakiś szczyt luksusu i tak Cię to w oczy kłuje, że aż trzęsawicy dostajesz. Na wszelki wypadek, nie chcąc Cię już bardziej denerwować, nie napiszę Ci, jaki mam wózek albo jaki filtr kupuję maleństwu, bo jeszcze sprawdzisz w necie sprawdzisz i Cię zatrzęsię. Typowa zawistna Kafeterianka, która tylko szuka pretekstu, żeby dosrać komuś, kto jej zdaniem ma lepiej. A jedź sobie po mnie. Opinia takich jak Ty całkowicie mi wisi i powiewa kalafiorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 kto jej zdaniem ma lepiej. xx a gdzie ja niby napisałam, ze moim zdaniem masz lepiej niz ja??? wręcz przeciwnie, skoro zadowalasz się pieluchą, a nie dajesz dziecku okularków, to masz gorzej :) właśnie sobie to uświadomiłaś i dlatego to ty wylałaś żółć a nie ja!!! Jakby ci wisiała moja opinia, to byś sie tak nie pultała na kilkanaście linijek. Co do twojego wózka i kremu to wisi mi czego używasz, ponieważ jestem chemiczką z wykształcenia i dokonywałam swoich wyborów analizując składy chemiczne wszystkiego co jest dostępne również za granicą, ale że wiedza kosztuje to się nią nie podzielę tym, bardziej z tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też zwróciłam na to uwagę. Może zakrytych całkowicie nie widziałam, ale i tak mnie to zastanawia. np. z tydzień temu u mnie było ciepło, wiatru mało, mi w bluzce na długi rękaw (kurtkę zdjęłam) bylo mega gorąco, a dzieciaki okutane w tych gondolach, kocami, narzutami itp. Do tego jeszcze te granatowe wózki się nagrzewają mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh typowy temat na kafe patrzenie na innych, komentowanie ble ble nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A panią chemiczkę to kojarzę. To chyba ta co uznaje wózek poniżej 4-5tys za toksyczny itd bo tylko te za 5 tysięcy są z nietoksycznych materiałów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaak to ta wielka chemiczka która uznaje jedynie stokke-nic wiecej :D Chce zobaczyc wasze mieszkanie i meble czy farby albo przybory kuchenne....pewnie same naturalne skladniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, większość wózków jest wykonana z dodatkiem toksycznych plastyfikatorów takich jak ftalany. Cytowałam tutaj wyniki badań i nie zamierzam się powtarzać. Szkoda, ze same sobie wybieracie kosmetyki czy jedzenie sprawdzając składy, ale składu materiałów z jakich jest wykonany wózek to już nie pomyślałyście aby sprawdzić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się ostatnio zapisałam na facebooku do tej grupy o chińskim allegro (aliexpress), bo zdarza mi sie coś tam zamówić. Tylko mam zasadę, że to nie może być coś co dotyka mojego ciała :D czyli do maszyny do szycia coś może być itp A tam laski wszystko zamawiają, smoczki, pieluszki (te takie wielokrotnego użytku), kremy dla siebie, kosmetyki do makijażu, bieliznę. x "Chemiczko" nawet jeśli większość to wciąż nei 100% i nigdzie nie ma napisane, że musisz wydać X tysięcy na dziwaczny wózek by był bezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to Ty, Pani "Chemiczko" od siedmiu ... . To już wszystko jasne, hahaha... ;) Teraz mi jeszcze bardziej Twoja opinia zwisa i wiesz, moje wykształcenie jest poniekąd w dużej mierze z chemią związane, więc Twoja wiedza mi na nic się nie przyda. Nie kupię :p Mam swoją i to mi wystarczy. I nie wiem, gdzie napisałam, że nie używamy w domu wszyscy okularów przeciwsłonecznych? Może wskaż mi fragment, bo nie wiem. I od razu, żebyś nie musiała się produkować, to napiszę, że nie są to okulary z targu za 15zł ;) A dyskutuję z Tobą, bo mnie to bawi, jak się zacietrzewiasz. Serio, siedzę teraz w domu, mam wolny wieczór, mały bawi się sam, mąż zajęty, więc się odmóżdżam na Kafe dla oczyszczenia umysłu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zazdrośnic nie dociera oczywista oczywistość, że nie wszystko może być naturalne, ale jeżeli mogę wybrać coś, co jest mniej toksyczne, to to robię. Mogę wybrać nietoksyczne meble, farby i przybory kuchenne. I takie mam. Po co ci zazdrośnico nietoksyczna farba na ścianie, skoro masz cała tablicę mendelejewa na głowie i w tipsach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trafiłaś-nie mam tipsów :D a włosy naturalne blond :D I zdradzę ci jeszcze jeden sekret-moze cos Cie trzasnąć niespodziewanie i nic z tego Twojego "naturalnego" zycia :D Wszyscy umrzemy :D to kolejny News... A na sam koniec-kazdy zyje do smierci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:57 napisałaś, że niemowlakowi wystarczy pielucha na budzie, więc to znaczy, że nie zakładasz mu okularów. Zacietrzewiona to ty jesteś, a nie ja, i to już od pierwszego postu. Dodatkowo jesteś głupia. Dałaś temu dowód pisząc, że kobiety zaraz po urodzeniu robią noworodkowi zdjęcia z lampą błyskową. Skoro masz coś wspólnego z chemią to zastanów się, gdzie wtopiłaś tym stwierdzeniem. Sajonara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:57 związane z chemią, haha, to pewnie ta pani farmceutka od 7 boleści co nie potrafiła kobitce doradzić, jak podać tran roczniakowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:02, to tylko Twoja interpretacja a nie cytat. Albo masz problem z oczami i widzisz coś, czego nie ma, albo interpretujesz niewłaściwie tekst, bo nie napisałam, że sama pieluszka wystarczy za ochronę przed słońcem. Gdyby tak było, to i kremów z filtrem bym nie potrzebowała. Ani pomadki. I tak, chemia, nazwijmy ją "maszynowa", to nie jest mój konik. Widziałam za to oczka maluszka po takim naświetlaniu fleszami. Tu nawet nie chodzi już o to, czy w tym świetle lampy są promienie UV, czy nie ma, tylko o sam fakt silnego naświetlania oczek, które dopiero się przyzwyczajają do świata zewnętrznego. 21:04, jest sporo zawodów w jakiś sposób z chemią powiązanych. Nie tylko farmaceuta, analityk czy nauczyciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×