Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pocałunek to zdrada?

Polecane posty

Gość gość

Wybaczyłybyście mężowi, gdyby przyznał się, do pocałunku z inną kobietą? Czy to już zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po cholerę się z nią całował? Dzisiaj pocałował, jutro będzie z inna uprawiać seks. Nie ufałabym już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty czujesz się zdradzona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest zdrada ja bym nie wybaczyla nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy w jakich okolicznościach. Nic nie jest czarne i białe. Napisz cos wiecej w jakiej sytuacji, z kim itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiota przyznaje sie do takich rzeczy? Chyba, że zamierza zostawić żonę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zdrada może doszło do czegoś więcej,a powiedział aby o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, nawet jeśli to "mniejsza zdrada" niż seks, to co z zaufaniem. Z drugiej strony z powodu pocałunku (podobno po pijaku, na imprezie firmowej, obiecał, że już nigdy na takie wyjście się nie zdecyduje) się rozwodzić, po 10 latach małżeństwa, to chyba nie jest dobry pomysł. Zwłaszcza, że go kocham i mamy 5-letnie dziecko. Nie wiem co mu strzeliło do głowy. Zawsze wydawał się taki porządny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja calowalam sie z innym mezczyzna dokladnie w takich okolicznosciach jak twoj maz , to bylo 2 lata temu , nic do tej pory mnie z tym gosciem nie laczy , on chcial ale sposcilam go na drzewo , nie potrzebuje prxydupasa kocham meza a tamto calowanie to nie zdrada zwykla durna chwila .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że w takich okolicznościach, które opisuje Twój mąż, to zaledwie drobny grzeszek. Zdziwiłabyś się, ile osób ma coś takiego na sumieniu. Obu płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, trochę mi lepiej. Świat mi się wprawdzie nie zawalił, ale trochę mną zatrzęsło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odeszłabym, ale dostałby tak w pysk, ze gwiazdy by zobaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakąś pokutę powinien odbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby chcial krecic lody na boku to by sie nie przyznal , widocznie sam sie z tym glupim incydentem zle czuje dlatego ci powiedzial , nie rob awantor nie lej w pysk ale powiedz co myslisz na ten temat , masz prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniósł go melanż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki pocałunek... Mam kolegę, który zawsze przy powitaniu ściska nas i całuje, nawet w obecności żony. Z tego co wiem, jest jej wierny, a ona też nie robi problemów z jego przywitaniami pań. On po prostu tak wita miłe osoby, ma takie przyzwyczajenia, które o niczym nie świadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce chyba chodziło o namiętnym pocałunek? W innym przypadku to chyba w ogóle nie ma o czym mówić... A nie sądzę, żeby Twój kolega całował na przywitanie "z języczkiem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja, i mąż nie raz się z kimś całujemy na powitanie. Jedna starsza pani zawsze próbuje mojego męża ucelować w usta. On biedny robi uniki, ale nigdy nie wie, z której strony ona go podejdzie tym razem. Śmiać mi się chce, jak to widzę. On jeszcze przed 30, ona ponad 60 lat i tak go molestuje. Jej mąż to taki gruby dziadek, więc się jej nie dziwię ;) A jeśli chodzi o namiętną sytuację, o której pisze autorka, to ja bym nie odeszła za coś takiego, po iluś tam latach małżeństwa. To zbyt błahy powód, żeby krzywdzić dziecko rozwodem. Nie uważam jednak, że na imprezie, po alkoholu czy jeden raz to nie zdrada. Ciężko byłoby mi zaufać i na pewno nasze relacje by się ochłodziły po czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie zapanował nad sobą. Alkohol osłabia wolną wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość27
Ja niestety znam sytuacje od drugiej strony. Calowalam sie z kimś... Nie przyznałam sie. Czy to zdrada? Uwazam ze tak ale nie musi oznaczać czegos więcej. Jednak wiem ze maz nie wybaczylby mi tego pocałunku. Ogólnie uwazam ze ludzie nie sa stworzeni do zycia w monogamicznym związku. Lata lecą, przyzwyczajenie, brak ekscytacji. Niestety musze z tym żyć, minęło dwa lata i dla mnie najgorsze jest to ze nie żałuje. Kocham męża i nie wyobrażam sobie zycia z kimś innym ale tak po prostu, cholernie nie żałuje. Nie posunelabym sie do czegos więcej ale gdyby jeszcze raz miałby sie zdarzyć taki pocałunek to chętnie dałabym sie ponieść chwili. To zupełnie inny poziom ekscytacji. A gdyby zrobił to maz i bym sie dowiedziała, owszem, zabolaloby ale tez nie jest to powodem do rozpadu małżeństwa. Gdyby sie zakochał to tak ale gdyby tylko dał sie ponieść chwili i kogoś pocałowal to na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widzisz autorko wiekszosc z nas sie tutaj liznela z kims innym i nic sie nie stalo pocalunek to nie zdrada jesli nie zdarza sie nagminnie z jedna osoba i nie prowadzi do lozka takie pijackie lizanki to pikus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×