Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet nic z tym nie robi i wina obarcza mnie

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, wyjechalam na studia do innego miasta. Wynajelam pokój w mieszkaniu u chłopaka w którym mieszkali jeszcze :jedna para, student( którego prawie nie widuje-pracuje w nocy, w dzień odsypia) i on sam. Po jakimś czasie zostalismy para (ja i właściciel) początkowo nie chciałam z nim być, nie szukałam nikogo do związku. Stało się inaczej. Ale do rzeczy. Dziewczyna która z nami mieszka przestała się do mnie odzywać, ot tak po prostu, jej chłopak przez jakiś czas coś tam odpowiadal, ale przestał. Z moim facetem rozmawia z uśmiechem na ustach. Gdy widzi ze chce nastawić sobie jedzenie, szybko wkłada swoje do piekarnika, nie odbieraja mi poczty, jego kładą w salonie itp itd sytuacji chorych było mnostwo. Przestalam zwracac na nich uwage. Facet wykrzyczal mi, że to mój problem i za mnie nie będzie się kłócić. I sama stworzyłam chora sytuacje bo wg niego powinnam iść i zapytać ich czemu że mną nie rozmawiają. To jego mieszkanie, dostał w spadku po dziadkach, ma 31 lat i zachowuje się w ten sposób. Przyjaciele mówią mi, że to dziwne że dorosły facet tak sobie pozwolił wejść na głowę, że jacyś obcy mają większe prawa w mieszkaniu niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mówię mu, że nie sprzątają po sobie. On mówi że każdy tak na siebie gada. Ogólnie winna jestem ja, że jakaś malolata nie rozmawia ze mną. Mieszkają u niego rok dłużej niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już zmęczona ta sytuacja. Nie mogę na nim polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zmień faceta i mieszkanie. Problem z głowy koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna rada: zerwij z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie widzi w tym niczego złego. Normalnie z nimi rozmawia. Twierdzi, że to moje kłótnie nie jego i mój problem. I nie będzie reagował na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go, dziwi mnie to że tak się zachowuje. Mógłby ich wyrzucić na ich miejsce znaleźć kogoś normalnego, ale nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkalabym z kims kto y wiecznie na zlosc robil czy cos celowo... szukalabym czegos innego i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie nie kochasz go, tylko jego obraz, który sobie wytworzyłaś. W związku z czym, warto zmienić i mężczyznę i mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też to męczy, powiedziałam mu o tym i stwierdził że jeśli to problem to mam iść i z nimi rozmawiać dlaczego że mną nie rozmawiają. A jego mam w kłótnie nie mieszać. Ja nie rozmawiam z nimi w ogóle, on z nimi przy mnie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni myślą że sypiasz z nim żeby czynszu nie płacić on myśli że się rządzisz bo z nim sypiasz i w ogóle dla niego jesteś tylko do bzykania i raczej nie traktuje ciebie jak partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego go nie kocham? Chyba nie bardzo rozumiem...kocham, tylko nie rozumiem dlaczego nic nie robi z tą sytuacją. A wina obarcza mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko my prawie ze sobą nie sypiamy...od początku związku tak było... nie przepada za seksem. To ja go namawiam do zbliżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Twój partner jak bardzo dziecinny by nie był, a jest i nigdy się to nie zmieni (zapamiętaj - nigdy) ma trochę racji. Nie ma zamiaru wchodzić z nimi w otwarty spór bo nie chce stracić współlokatorów którzy wynajmują u niego mieszkanie. Nie ma też rozwiniętego poczucia bronienia Cię i stąd wszystkie Twoje smutki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest dupkiem i nie potrafi postawić się klientom. Klient nasz pan. Tylko po co ci ten chlystek na którym nie mozesz polegać? Zmiana kwatery, baba z wozu koniom lżej. Będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce się rządzić, dlatego nie odzywałam się jakiś czas. Nic mu nie mówiłam, olewalam temat. Aż stwierdziłam, że coś jest nie tak, bo nie rozumiem dlaczego on nie reaguje na to. Potrafił się kłócić że mną przyjdzie otwartych drzwiach, tak żeby słuchali. Dziwne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdziwiłam się, że tak mało płacą za bardzo duży pokój. Bierze od nich dosłownie grosze. Ja za mala klitke place mu tyle samo. Kupuje drugie mieszkanie i potrzebuje pieniędzy na to zbiera, ale mógłby lokatorów wymienić. Nie robi nic. A oni się czują jak u siebie, do 12 s nocy tluka się po kuchni, mimo że on ma na rano do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go i sama nie wiem czy to ja nie przesadzam. W sumie mieszkanie jego nie moje. Jego decyzje, ale gdy zapytałam czemu nie reaguje na to zdjęcie jakieś dzieci wchodzą mu na głowę i nie szanują jego kobiety to stwierdzil, że wymyślam i jak nie chce to nie muszę z nimi rozmawiać, ale on na moje miejscu zapytałby ich dlaczego ze mną nie rozmawiają i w czym jest problem. Dziewczyna jak go widzi wprost promieniuje oczu nie spuszcza z uśmiechem od ucha do ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sama masz odpowiedź jak on Cię postrzega. Szkoda mi trochę Ciebie, miłość strasznie zaślepia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień mieszkanie. On się nie będzie wtrącał i to jest jego prawidłowe zachowanie. Pomyśl, jego mieszkanie i jego najemcy. Problem masz Ty, nie on. Od ciebie zależy rozwiązywanie problemów bo oczekujesz że w każdym przypadku będziesz polegć NA NIM? Odwróć sytuację i postaw się na jego miejscu. Wypowiedziałabyś ludziom mieszkanie tylko dlatego że nie zgadzają się z twoim facetem? To absurdalne! Trzeba umieć odzielić prywatne uczucia od interesu. Znasz przysłowie "kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Zydzi". Jest w tym dużo prawdy ale czy to potrafisz odróżnić? Nie wiem. Wyprowdź się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie postrzega? Twierdzi, że jest za stary na kłótnie i nie będzie się za mnie klocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet ma racje! To sa twoje relacje z nimi i to ty powinnaś to wyprostować. Ile ty masz lat? Czemu nie porozmawiasz z nimi o co im chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na prawdę wszystko rozumiem. I tak gdyby mój facet był w takiej sytuacji to wypowiedzialabym mieszkanie takim lokatorom. To tylko lokatorzy, na ich miejsce jest masa innych chętnych. Wykrzyczal mi że to jego mieszkanie i jak zechce to w ogóle mu nie będą płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka pyskata a nie potrafi jak człowiek wyjaśnić sytuacji z tą parą... Faceta chce posyłać... Może niech twoja mama porozmawia z ich mamami? Przy okazji wytrze ci nosek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat i jak długo jesteście parom? Kurczę no ja tez sie nie wtrącam jak mój sie z kimś kluci... tyle ze nie mamy lokatorów. Dziwi mnie czemu ty z nimi nie pogadasz by sie dowiedzieć o co im chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyskata? Nosek? Mamusia? Posylac faceta? Brak słów na twój komentarz, dlatego przemilczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milczenie dobrze ci wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje 6 letnie dzieci się tak zachowują. Tata, powiedz mu co... Mama a on się nie chce ze mną bawić... Masz język w gębie? To pogadaj jak człowiek zamiast tego próbujesz manipulować facetem żeby się ich pozbył bo tobie nie pasują. Słabe to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi którzy wiedzą o wszystkim też się dziwia. Widzieli ich i mają o nich takie, a nie inne zdanie. Co gorsze mowia po co jestem z nim, ze zachowuje sie dziwnie jak na swoje lata i tak jak ktos napisal twierdza ze nie moge na nim polegac. Moze i masz racje ze to tylko interes, moj facet też mówi, ze ma ich gdzieś ale płacą mu to siedzą. Wrzucę na luz i zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×