powrót do niedoszłego męża

Hej dziewczyny z góry przepraszam jeżeli pojawił się już taki temat ale potrzebuje Waszej rady, chłodnej oceny z boku na moją istniejąca sytuacje. W tym roku miał odbyć się nasz ślub mamy oboje po 25 lat lecz on 2 miesiące przed doszedł do wniosku że biorac go nie bylby w 100% szczęśliwy. Wszystko zostało odwołane,rozstaliśmy się na miesiąc tzn on wyprowadził się z naszego wynajmowanego mieszkania. W między czasie spotykaliśmy sie i wiadomo były jakies zbliżenia bo jednak cięzko być obojętnym wobec osoby która sie kocha....Moj problem polega na tym, że postanowilismy dać sobie jeszcze jedna szanse z tym, że zaczynamy od podstaw (on bedzie mieszkal u siebie z rodzicami a ja zostaje w naszym wynajmowanym mieszkaniu). Szczerze mówiac nie wiem czy do konca taki uklad mi pasuje, nie wiem czy potrafie zredukowac nasz zwiazek do poczatkowych etapow gdzie nie moge od niego juz niczego oczekiwac bo tak naprawde nie jestesmy ze soba. Chciałabym sie dowiedzieć czy któras z Was miała już taka sytuacje, jak to wygladalo u was czy po powrocie od razu zamieszkaliscie razem czy tez było tak jak u mnie? Czy ten żal po odwołanym ślubie nie przeszkodził Wam w budowaniu nowej relacji? Chciałabym zaznaczyć też że on po rozstaniu specjalnie sie nie wysilal, nie staral o mnie. A powodem rozstania było to,że sie od siebie oddalilismy, on nie mial dla mnie czasu, zajmował sie swoimi sprawami a ja tak naprawde byłam z boku. Czy jednak po tym wszystkim da sie na nowo jeszcze coś zbudowac?

dziewczyno wiem że jesteś w nim zakochana ale pomyśl logicznie czy osoba która kocha postępuje jak twój fagas? on cię zwyczajnie nie kocha pewnie się pojawiła jakaś inna lepsza laska na radarze więc cię olał albo uświadomił sobie że może znajdzie lepszą od ciebie ale ciebie trzyma jako plan B moim zdaniem powinnaś go pogonić bo wygląda na to że jesteś mu potrzebna do bzykania tylko