Mamusie pilnujcie bioderek

Witam Zalozylam ten watek bo chcialam sie podzielić z Wami moimi doswiadczeniami zwiazanymi z dysplazja stawow biodrowych. Zalezy mi zeby tez jakby przestrzec mamy przed lekarzami w Warszawie, zdaje sobie sprawe ze co czlowiek to opinia wiec nie wszyscy się ze mną zgodzą i szanuję to. Nasza "przygoda" z dysplazja rozpoczęła się dopiero w trzecim miesiącu życia mojego dziecka..dlaczego tak późno? Podczas kontroli bioder w 6tyg życia pan dr ze szpitala bielańskiego po 3sek badaniu stwierdził nie zlecając badania usg że wszystko jest w porządku, zrobiliśmy rentgen i po nim również ocenił stan bioder jako dobry. Żałuję ze mu uwierzylam. Kiedy córeczka miała juz prawie 3miesiace tchnieta przeczuciem pojechalam do dr Krzysztofa Kłoszewskiego ktory założył nam rozworke Koszli był jednak tak nie miły i mało empatyczny że pojechaliśmy do jeszcze jednego ortopedy ze Szpitala na Lindleya który założył ortezę Tubingera, stwierdził że poprzednia rozworka była źle założona i nie leczyla wcale. Właściwe leczenie zaczęło się gdy Mała miała 3.5miesiąca. Po kilku wizytach kontrolnych była poprawa ale jak każda myślę matka nadal szukalam jeszcze lepszego lekarza ktory bedzie obchodził się z naszą córką delikatniej. Trafiłam do fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego i on polecił nam dr.Sionka czekalam na teramin od lutego i dopiero niedawno mielismy u niego wizyte i żałuję że od razu do niego nie trafiliśmy, ma wspaniale podejście do dzieci i myślę do rodziców którzy martwią się o swoje dziecko. Większa połowę leczenia mamy za sobą i do idealnych bioder brakuje nam az 3 grupy. Nie wiem czy jasno wszystko opisalam bo jest to moj pierwszy raz na forum. Mamusie badajcie swoje dzieciątka i jak traficie na lekarzy którzy nie wysyłają nawet na usg to się upominajcie. Im wcześniej tym lepiej i najlepsza orteza to ta którą mamy czyli Tubinger jest najwygodniejsza i córka znosi ją bardzo dobrze, dzieci są dzielniejsze od nas. Pozdrawiam wszystkich gorąco