Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annapaulina

Żyje w obcym kraju choc wcale tego nie chce

Polecane posty

Gość annapaulina

Zycie zmusilo nas (mnie i męża) do wyjazdu za granice. W polsce jedyne czego sie dorobilismy to ogromnych długów. Dlatego postanowilismy wyjechac. Kiedy tak cisnął nas ciagły brak pieniedzy, chcialam jak najszybciej wyjechac aby w koncu odetchnac. Jednak teraz kiedy jz tu jestem wcale nie jest mi dobrze. Wczesniej bylam 2 razy za granica i szybko wracalam, ale wtedy bylismy sami. Teraz sadzilam ze bedzie inaczej poniewaz mam tu siostre, a przedewszystkim mamy dziecko i drugie w drodze, wiec myslalam ze sytuacja jest inna. Że łatwiej bdzie sie przystosowac. Jednak świadomosc ze nie znam jezyka, a od wrzesnia musze posłac dziecko do przedszkola ktore rowniez nie zna jezyka przerasta mnie. Zdaje sobie sprawe ze polska jest sto lat za murzynami, ze mozna jej wiele zarzucic, od sluchania tego co sie dzieje w rzadzie puchna uszy i w zasadzie wydawac by sie moglo ze nie mam czego zalowac. A jednak. Brakuje mi tej swobody jezykowej, przestrzeni. Tutaj czuje sie jak w klatce. Wygladam przez okno i widze z kazdej strony inne okna, dachy i rolety. Brrrr. W polsce codziennie wychodzilam z dzieckiem na spacery, tutaj juz od tyg siedze w domu i nie mam ochoty sie ruszyc. Zamiast wypocząc, mecze sie sluchajac bez przerwy mijajacych mnie samochodow. Pytanie- może wrócic? Można, tylko do czego? Nie mamy własnego domu, ani widoku zeby go miec. Wiec po co, żeby znowu ciagle sie martwic o pieniadze. Tak podpowiada mi rozsądek jednak serce chce czegos innego i jak to pogodzić? Jest jszcze wiele aspektów ktore nie pozwalaja mi sie tu przystosowac. Tutaj wszystko wydaje sie łatwiejsze, nie musze sie martwic o przyszlosc a jednak mnie ciagnie do polski. To smutne ze człowiek chce zyc we własnym kraju i nie moze. Po co to pisze? Nie wiem. Nie wiem czy w ogole mnie ktos zrozumie. Chyba tylko po to zeby sie wygadac choc to i tak nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo najlepiej to wyjechać za granicę na max 5 lat, przez ten czas odłożyć ile się da, wrócić do Polski kupić sobie mieszkanko a za reszte założyć biznes, zatrudnić frajerów za 1400 i zarządzać tą chołotą, moi znajomi i rodzina tak właśnie robią. Siostra też tak zrobiła za rok wraca i już tu ma dom nawet wybudowany, nie tyle co mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessinthesky
Ucz się języka, to nie będziesz się bała wyjść z domu. Dziecko nauczy się języka w 6 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polak na obczyźnie nigdy nie bedzie u siebie. Możesz się nauczyć języka, możesz starać się zgubić akcent, możesz udawać że jesteś bryolem, francuzem, niemcem....ale to zawsze wróci. Nie dostałeś awansu w pracy? Otrzymał go Niemiec, bo swój. To zawsze wychodzi, że ktoś wypomni. Nie podoba się coś...to ci powiedzą, wracaj Polaczku do siebie. I tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś potwierdzam to, jestem 30 lat za granicą, niestety dyskryminacja jest i będzie, choćby z powodu obcego imienia i nazwiska, i trzeba być lepszym od lokalnego aby mieć te same korzyści, choć na szczęście lokalni to raczej debile i bycie lepszym i cwańszym nie jest takie trudne, oni są umysłowo 100 lat za polakakami wychowanymi za granicą( choć nie aż tyle co do przyjezdnych). Dlatego nie można sobą dać pomiatać, należy się kształcić i zdobywać wiedze i umiejętności i zabierać lokalnym debilom prace :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym pieprzonym kraju to nic się nie dorobisz, chyba, że umiesz kraść,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję w polsce 36 lat za 1400 zł netto oto pieprzona sielanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko idz do skzoly jezykowej, na pewno jakas jest w poblizu ciebie. sa tez darmowe kolka nauki jezyka orgazniowane w bibliotekach czy roznego rodzaju swietlicach. ja jestem od niedawna za granica, jezyk znam tak mozna powiedziec w 90% ale nie czuje sie dobrze w nim, strasznie sie boje rozmawiac, boje sie, ze nie zrozumiem, jesli ktos cos do mnie powie ;) ale przelamuje ten strach, wychodze sobie sama na miasto, zwiedzam okolice, ide do sklepu (oczywiscie duzego marketu ;D ) jasne, znajac moje szczescie, nie raz na sporo ludzi w moim poblizu akurat ktos do mnie cos powiedzial :D ale co tam, pokiwam glowa, usmiechne sie i tyle, mam mp3 niekoniecznie wlaczona byle tylko 'odstraszyc' potencjalnych lowcow sluchaczy :P bo w kazdym kraju taki samotnik, ktory chce sie podzielic opowiesciami o swoim zyciu, sie znajdzie ;) masz dziecko w wieku skzolnym, ucz sie jezyka z nim! kup mu typowe ksiazeczki jak dla malutkich dzieci, to jest jedna z najlepszych metod do nauki jezyka, w koncu kazde dziecko wlasnego jezyka tak sie uczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już kiedyś czytałam ten sam wpis. Po co drugi raz to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annapaulina
po to ze ja nie siedze na kafe calymi dniami, w zasadzie w ogole nie siedze wiec nie szukam jakiegos tam wpisu sprzed wieku i nie jestem na bierzaca tylko zakladam swoj temat ktory mnie interesuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki pytanie: w jakim kraju jesteście jeśli można spytać? To jak ktoś znosi życie na obczyźnie to indywidualna sprawa. Jeśli nie umiesz nawet podstaw języka to rzeczywiście kaplica bo faktycznie możesz czuć się zagubiona. Ale pamiętaj że jeśli wiążecie większe nadzieje z tym krajem, tzn zostaniecie tam na te pare lat przynajmniej to warto wziąść się w garść i troche tego języka liznąć. Na początku wbrew pozorom największe postępy się robi i żeby się dogadać nie trzeba wcale nie wiadomo ile słówek opanować. Jeśli chodzi o samo uczucie że za oknem wszystko jest inne to nawet i w PL po przeprowadzce do innego miasta byś tak miała, tyle tylko że jest ta swoboda porozumiewania się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracaj do Polski dwójka dzieci to 1000zł, w programie 500+ zrób jeszcze 4 i masz na życie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być frajerem żeby mieszkać w POlsce. Właśnie pisiory wprowadzają kolejne podatki do dymania Polaków z kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pracuję w polsce 36 lat za 1400 zł netto oto pieprzona sielanka Zgłoś Narzekasz a jednak dalej to samo robisz tyle lat. Wyjedź jak inni i spóbój szczęścia w innym miejscu. Ciut odwagi nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weźcie sobie tekst autorki za przestrogę - jak wam się nie chce uczyć języka to nie porywajcie się z motyką na słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przestrogę? Ludzie bez języka mieszkają po kilka / kilkanaście lat w obcym kraju. A są i tacy co w miare swobodnie się porozumiewają ale nie podoba im się dany kraj lub po prostu życie zagranicą. To jak się bedziesz czuł nie zależy tylko od twojej znajomości języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tym ludziom wcale nie jest dobre, są skazani na dobrą wole innych, na dostępność tłumaczy, na złośliwe komentarze (których i tak nie rozumieją, ale wystarczy zobaczyć czyjąś minę). Sami stawiają się na przegranej pozycji bo są zbyt leniwi żeby nauczyć się języka kraju w którym mieszkają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expat
znam takich co po 20- 40 lat mieszkają w obcym kraju i nawet jednego zdania nie potrafią wypowiedzieć czy przeczytać, ani TV nie rozumieją, ale to są wady zahaczenia się w polonijnych środowiskach zagranica i uzależnienie od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba od pługa
to dopiero żałosne tyle lat zagranicą i zero języka, ja prdl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×