Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KonaKon

Tak bardzo za Nim tęsknię!

Polecane posty

Gość KonaKon

We wrześniu zeszłego roku przechodziłam olbrzymi kryzys z moim obecnym narzeczonym. Mieszkamy za granicą. On na te kilka miesięcy wyjechał na długi urlop do domu rodzinnego. Ja zostałam tu sama. W pracy poznałam kogoś i zaczęliśmy się spotykać. Spędziliśmy ze sobą cudowne chwile. Były romantyczne wieczory, długie spacery... Wszystko wskazywało na to, że z moim obecnym narzeczonym to koniec. On o tym wiedział, a i sam niedawno zakończył związek- jednak łączyło go z byłą kilka spraw, których nie dało się zamknąć z dnia na dzień. Wiedziałam o tym! Wszystko się posypało, gdy Ona dowiedziała się, że zaczął już się z kimś spotykać. Miała problemy z tego tytułu. On żeby nie mieć większych problemów (w grę wchodziły banki, dom itp.) całkowicie zerwał ze mną kontakt. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Minęło 8 miesięcy, a ja wciąż tak bardzo za nim tęsknię. Nie potrafię przestać myśleć! Tak bardzo mnie to boli. Odeszłam z pracy, abyśmy się nie widzieli. Nie potrafiłam znieść, że zachowuje się jakby mnie nie znał! Jak żyć? Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam widok trzesacych sie jader ze strachu <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwać narzeczeństwo... tyle w kwestii bycia fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KonaKon - Wyobrażam sobie jak musi ci być ciężko. Wiem jak silne jest to uczucie, jak cierpisz z tego powodu. Próbujesz ułożyć sobie życie od nowa ale to nie takie proste, wiem... Gdzie byś nie była, co byś nie robiła to nieda się o tym zapomnieć. To jest jak piętno na duszy, jak rana która nie może sie zagoić bo ciągle pęka i ropieje. Strasznie ci współczuję . P1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKOon
Jest. Wtedy serce mi pęka! Czasem idąc z moim narzeczonym mijam Go! Czuję się wtedy tak podle. Mój narzeczony snuje plany na naszą wspólną przyszłość, a ja nawet nie potrafię przestać myśleć. Chcę siw od tego uwolnić, ale nie potrafię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KonaKon - A co z twoim narzeczonym ? Co do niego czujesz ? Czy to ma sens ? Co zamierzasz dalej ? P1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
Wiem, że oczekujesz ode mnie szczerej odpowiedzi, więc taka też będzie... nawet jeśli dla Ciebie, czy innych, będzie niezrozumiała! Tak, więc! Co czuję do narzeczonego? Bardzo mi na nim zależy. Wiem, że On mnie kocha i zależy mu na tym związku. Twierdzi, że po ostatnim kryzysie już nic nie powinno nas złamać, że chyba oboje potrzebowaliśmy tych kilku miesięcy na przemyślenia. To był dla obojga bardzo trudny czas! Wiem, że będę miała z nim stabilne życie. Jestem tego pewna. Wiadomo- są sytuacje, w których myślę sobie"Boże za jakie grzechy", ale każdy ma wady i trzeba je zaakceptować. Ja też je mam!! Ale są też małe codzienne rzeczy, które pomimo tego, że niby małe- tworzą wielką całość! Jak np to, że codziennie rano przynosi świeże pieczywo, każdego ranka robi dla mnie śniadanie czy pachnącą kawę. Każdego wieczoru gasi światło, czy tv, tylko dlatego, abym ja nie musiała wstawać. Tak więc, zależy mi na tym związku!! .....jednak, nie potrafię wyrzucić z głowy tamtego czasu. To w pewnym sensie był magiczny czas, który legnął w gruzach bez jakiegokolwiek wytłumaczenia. I chyba właśnie w tym tkwi cały problem. Nie potrafię sama sobie wytłumaczyć jaką rolę odegrałam w tej szopce. Czy byłam tylko zabawką na pocieszenie, czy może górę wziął strach przed problemami jakie mogła stworzyć jego ex?? Zabija ta niewiedza.. Ciągła myśl.. .....Mam nadzieję, że choć trochę zrozumiesz/zrozumiecie co we mnie siedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T3
Hej Mialem podobna sytucaje tylko bylem po 2 stronie barykady. Poznalem kogos w czasie gdy przechodzilem kryzys w zwiazku, nawet przez jakis czas myslalem na powaznie czy nie rzucic tego wszystkiego w diably ale ostatecznie ciezko bylo by mi zaczac wszystko na nowo oraz porzucic kogos z kim przez wiele lat tak wiele nas laczylo i tyle razem przeszlismy. Nie wiem czy w Twoim przypadku bylo podobnie ale sadze ze powinnas juz przestac o nim myslec, gdyby chcial z toba byc to by byl chocby skaly sraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KonaKon - Dzięki za szczerą odpowiedź. Ja doskonale cię rozumiem. Wiem że z narzeczonym jest ci dobrze, czujesz się bezpieczna i kochana. Naprawdę życzę wam szczęścia i żebyś wkońcu zapomniała o tym co było. Ale powiedz szczerze czy kochasz swojego narzeczonego ?......Od tego zależy twoje szczęście, bo zastanów się co by było jak wzięli byscie ślub a temu facetowi coś by się odwidziało i zapragnąłby cię odzyskać ? Czy miałabyś siłę mu się oprzeć ? P1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
Tak, kocham mojego narzeczonego! To bez dwóch zdań! A jeśli "Jemu" by się odwidziało i chciałby ze mną być?? Nie ma na to najmniejszych szans. Nie pozwoliłabym drugi raz tak się skrzywdzić! On nie jest świadomy tego co mi zrobił.. Chciałabym tylko poznać odpowiedź "dlaczego?" ..Niewiedza zabija, ale też staram się pogodzić z myślą, że nigdy tej odpowiedzi nie uzyskam. Ja nigdy nie zapytam, a on nigdy sam nie powie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konakon - wiem że po tym co przeczytałaś masz jeszcze większy mętlik w głowie, ale ja próbuję uświadomić ci jakie są twoje prawdziwe uczucia do narzeczonego. Czy przyjaźń czy kochanie. P1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
T3 historia z życia wzięta! Wypisz-wymaluj jak u mnie! ....a że On nie chce ze mną być, to wiem! Za dużo czasu minęło z zachowaniem jakby mnie nie znał. Z tą myślą już dawno się oswoiłam. Chciałabym wiedzieć dlaczego tak mnie potraktował. Czy ze strachu, czy z powodu tego, że "zabawa dobiegła końca". Łatwiej by mi było sobie to racjonalnie wytłumaczyć i wtedy zapomnieć! Jeśli ze strachu, to ok- najwidoczniej bał się tak wiele poświęcić i stawić czoła, a jeśli byłam tylko zabawką, to miałabym pewność, że trafiłam na zwykłego dupka i nie ma sensu dalej drążyć tematu. .....a tak, nie wiem NIC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
I jedno i drugie! Myślę, że bez przyjaźni nie ma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
Skomplikowana. Psychicznie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonaKon
Skomplikowana. Psychicznie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konakon - sama sobie odpowiedziałaś na pytanie czy kochasz narzeczonego i co jest dla ciebie najważniejsze. Ważne jest to że z narzeczonym jesteś szczęśliwa. Powinnaś mysleć o przyszłości, nie wybiegać w tył. to juz niema żadnego znaczenia. Pomyśl że on poprostu cię wykorzystał w przeciwnym razie gdyby mu zależało choć trochę to porozmawiałby z tobą. Olał cię, udaje że nie zna . Nie jest wart tego żebyś tyle o nim myślała..... Mimo że jestem facetem to niema we mnie męskiej solidarności kiedy czytam co niektórzy faceci wyprawiają. P1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T3
KonaKon ja troche stchorzylem i codziennie mam wyrzuty sumienia ze zakonczylem to wszystko w taki sposob. Wiem ze ona byla gotowa byc ze mna bez wzgledu na wszystko,czulem ze mnie kocha ale balem sie podzielic losu jej obecnego chlopaka, dodatkowo przyjaciele mi odradzali mowili ze "nie buduje sie zwiazku na czyims nieszczesciu" a w naszym przypadku cierpialy by 2 osoby. Codziennie jest mi wstyd przed samym soba ze tak sie zachowalem... w ogole to jest baardzo dluga historia ale moze lepiej dla Ciebie bedzie nie dociekac dlaczego ? Prawda mogla by sie okazac zbyt Bolesna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość tezzz
Czasem najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy:) Nie zakonczona sprawa, nie przepracowany bol rozstania....wspolczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda! Zawsze lepiej wiedzieć na czym stoimy niż domyślać się w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjadłabym chipsy od Star Foods o smaku: orzechowym (kulki) i serowym (paluszki). produkują je jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 222
Wiem jak się czujesz! Współczuje ci takiej niewiedzy. Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz go zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×