Kolezanka dla której licza sie pieniadze, mam jej dosc

Jak jej dac do zrozumienia, ze mamy w zyciu inne cele i wartosci. Dogadywała mi wiele razy , ale jaj jej nigdu nie odpowiedziałam. Jak mam trzecie dziecko, ktore chciałam miec swiadomie, a ona "ze ona sobie nie moze pozwolic na trzecie bo wyjdzie z obiegu". Tak pracuje na panstwowej posadzie i to dostała po znajomosci, a do mnie aluzje, ze trzecie dziecko, ja pracuje, obecnie na macierzynskim i moja sprawa. Ciesze sie ze mam duza rodzine, a ona woli robic kariere, oki jej sprawa, ale niech nie dogaduje mi. Posyłam dziecko do szkoły muzycznej, a ona "ale z tego kasy nie bedzie". MAM jej ochote powiedziec, Aska wszystko przeliczasz na kase, bo chyba tak jest, zwolnili naszego kumpla z firmy jej meza, a teraz sobie nowe auto kupili. Ona łazi i chwali sie tylko rzeczami materialnymi, a to, z e ma najnowszy ekspres do kawy , a sro a tamto, a pracuje jako zwykły urzednik, skonczyla studia i mysli, ze jest niewiaodomi kim, a ja zakładam własna firme i nie mam zamiaru byc od nikogo zalezna, nie bede musiała prosic szefa o urlop bo sama nim bede. Nie wiem jak jej dac do zrozumienia, ze nasz system wartosic jest inny, dla niej sie licza pieniadze i rzeczy materialne i kariera, a dla mnie nie i tyle, ale nie chce sie odczepic ode mnie.

Pewnie zazdrosci ci 500 plus

ta jasne hahaha ale jak jest na kase to tak

no to jak kolejnym razem zacznie temat pieniedzy to jej odpowiedz że nie tylko pieniadze sie w zyciu licza, watpie ze to cos zmieni, jak Cie wkurza to ograniczaj kontakty albo puszczaj mimo uszu jej komentarze, niektorzy ludzie sa zdrowo poy****i i nic ich nie zmieni, szkoda tracic nerwow

urzędas na państwówce i kariera? to się wyklucza. Tacy ludzie są śmieszni.

smieszni nie smieszni, ale i po 8tys. brutto moga zarabiac.