co jestescie gotowi dac od siebie w zwiazku

czytam to forum i wiecznie jakies wojny damsko meskie, postawy roszczeniowe, wiec tak sie pytam co was nie poniza w zwiazku? Co jestescie gotowi dac od siebie, kobiecie, mezczyznie?

Jeżeli wiem, że to miłość, to wszystko.

C***a do possania

Ja jako facet kobiecie która uznam za tego wartą niemal wszystko

jestem kobieta, jestem w stanie dac mezczyznie milosc wiernosc wsparcie pomoc w potrzebie nie bycie pasozytem- zarabiam i nie chce byc utrzymanka faceta wyrozumialosc- jestem wyrozumiala i nie czpiam sie kazdej pierodly moge zostac matka jego dzieci, jezeli bedzie chcial

tez bym starala sie zadbac o wyjatkowego mezczyzne i dac mu wszystko, czego by potrzebowal, jego szczescie byloby moim szczesciem, ale dzisiaj chyba ludzie bardziej mysla "jak tu najbardziej ogolocic druga osobe, jak odebrac od niej jak najwiecej nie dajac od siebie nic" .. tak tylko zaobserwowalam czytajac :p

dokladnie sie z Toba zgodze, ja dla swojego partnera wiele robilam w mysl zasady, ze w zwiazku "trzeba sobie pomagac" tylko gdy sama mialam problem nie moglam liczyc na wzajemnosc tylko dostalam kopa w d**e

dobre bzykanie w grotę nestle

nic

W sumie nic specjalnego. Wsparcie, milosc, towarzystwo. Rak po lokcie urabiac sobie nke bede