Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karooo24

Czy zerwac z chlopakiem?

Polecane posty

Gość Karooo24

Witam.. Mam 24 lata i jestem z chłopakiem 3,5 roku. Od okolo roku czasu mam powazne rozterki odnosnie naszego związku... Moze glupio to zabrzmi, ale zastanawiam się czy mój chlopak na mnie zasluguje. Jak zaczynalismy nasz zwiazek nie mialam takich rozterek, mysle ze dlatego, ze bylam mniej dojrzala, a teraz zaczynam juz na powaznie myslec o przyszlosci, rodzinie itp.. Ale do rzeczy.. Moj chlopak ma 27 lat. Prawie w ogole sie nie klocimy, wiem ze on strasznie mnie kocha.. jest opiekunczy, szczery, dba o mnie, wspiera, fizycznie daje mi poczucie bezpieczenstwa i wiem ze stara sie jak moze... Niestety strasznie męczy mnie mysl, że jest malo zaradny zyciowo, czesto zmienia prace-ma problemy z jej znalezieniem, zdarza sie ze jakis okres czasu jest bezrobotny.. dalej mieszka z mama, nie ma samochodu, a nawet prawa jazdy. Do tego ma wyksztalcenie tylko zawodowe.. i najgorsze jest to ze nie ma ambicji zeby to zmienic.. Ja mam wyksztalcenie wyzsze, w tym roku bronie magistra. Mam samochod, studiuje dziennie do tego pracuje w 2-ch miejscach i swietnie daje sobie rade. Pół zycia obracalam sie w towarzystwie gorszym od mojego chlopaka (patologia, bezrobocie itd) i na tle tych ludzi on wydawal mi sie ok.. Ale chyba wcale nie jest ok :( Wiem ze tak naprawde milosc to nie wszystko.. nie wymagam zlotych gor, ale nie chce w przyszlosci zyc z miesiaca na miesiac.. Na domiar zlego mam powodzenie u mezczyzn i wiem, ze nie musialabym sie martwic ze bede samotna itp.. Dodatkowo inni mezczyzni pociagaja mnie fizycznoscia, inteligencja itd.Coraz czesciej mysle o rozstaniu ale strasznie sie tego boje.. Kocham go, tyle chwil spedzonych razem..wspomnien. Nie wiem czy potrafilabym o nim tak poprostu zapomniec. Jednak mam wrazenie ze cos sie wypala, czegos brak.. Chcialabym swojego faceta podziwiac, a tak szczerze to za bardzo nie mam za co..Boje sie takiego radykalnego kroku, nie chce go krzywdzic, boje sie ze on zostanie sam.. Czy ktos byl w podobnej sytuacji? Co powinnam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej rozmyślić się teraz niż za parę lat, jeszcze sobie kogoś znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie z innych klas spolecznych, nie wiem czy sie dogadacie na dluzsza mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
Gdyby mial dobrze platna prace mysle ze by mi to az tak bardzo nie przeszkadzalo, bo liczy sie zaradnosc zeby do czegos w zyciu dojsc (sama nie wiem czy dostane prace w swoim zawodzie), ale jestem za to przekonana ze mimo to dam sobie rade, bo mam wlasnie te ambicje, ktorych mojemu chlopakowi brakuje :( Ale tez jak pomysle jaki jest dzisiejszy swiat i ludzie.. Zdrady, klotnie, klamstwa, olewanie drugiej osoby itp. Boje sie ze nie poznam osoby ktora moze i bedzie inteligentna i wyksztalcona ale nie da mi tyle szczescia i milosci co moj aktualny partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno zerwij z nim, to chłopak bez ambicji, jemu bedzie odpowiadało byle jakie, wygodne zycie. Jak z nim zostaniesz to ty bedziesz musiaa walczyc dla was o lepsze zycia, a co gorsza ciagle go pchac, motywowac itd, bo bedzie mierny i bierny... Najgorsze ze potem mozecie miec takie dzieci... Daj spokoj sobie z nim, to chodzace zombie a nie facet... Co z tego ze kocha, jak jest mierny, milosc do ciebie ho w ogole nie motywuje, zeby ci zaimponowac, polepszyc wasz byt. Z kims takim chcesz miec dzieci?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
On wyjechal teraz na 3 miesiace do pracy za granice.. za miesiac wraca.. Wiem, ze strasznie za mna tęskni, ja za nim tez.. Ale te mysli nie daja mi spokoju. Zaplanowalam, ze po jego powrocie nacieszymy sie soba, ale jak juz emocje opadna wezme sie za niego porzadnie... Chce z nim powaznie porozmawiac, postawic ultimatum ze albo sie ogarnie, znajdzie stala, dobra prace, zrobi jakies kursy (bedzie mial na to z odlozonych pieniedzy) i dokonczy kurs prawa jazdy.. Caly czas tli sie we mnie nadzieja, ze jest szansa to uratowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
...albo z nami koniec.. chociaz nie wiem jak mi to przed gardlo przejdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
Gdyby mial dobrze platna prace mysle ze by mi to az tak bardzo nie przeszkadzalo, bo liczy sie zaradnosc zeby do czegos w zyciu dojsc (sama nie wiem czy dostane prace w swoim zawodzie), ale jestem za to przekonana ze mimo to dam sobie rade, bo mam wlasnie te ambicje, ktorych mojemu chlopakowi brakuje :( Ale tez jak pomysle jaki jest dzisiejszy swiat i ludzie.. Zdrady, klotnie, klamstwa, olewanie drugiej osoby itp. Boje sie ze nie poznam osoby ktora moze i bedzie inteligentna i wyksztalcona ale nie da mi tyle szczescia i milosci co moj aktualny partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź nie piertol. A co w tym złego żebyś to TY pracowała a on był jak "baba". Kobiety chciały równouprawnienia a jednak krzywo patrzą na drugą stronę medalu i mają takie pretensje jak ty. Do tego, Twoje zamiary są kierowane z premedytacją; ultimatum, to, albo tamto. Brzmisz jak roszczeniowy bachor. Co TY robisz żeby go motywować? Bo z tego co piszesz to jesteś jedynie dobra w ciosaniu kołków na głowie, gdybaniu i och! Jaka to ie jesteś atrakcyjna dla innych facetów. Zrób mu przysługę i odejdź. Poszukaj sobie och! Takiego co jest inteligentny, wykształcony i "dorównuje" twojemu ego. A jeszcze co najlepszego możesz zrobić, to dojrzeć emocjonalnie do swoich potrzeb bo póki co, bredzisz , jak już wspomniałam, roszczeniowy bachor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
Moze jest troche racji w tym co piszesz...Dlatego tez zwracam sie o opinie innych w tym temacie... Poki co przez 3 lata kolkow na glowie nie ciosalam.. chcialam zeby sam dojrzal i doszedl do tego ze musi cos zrobic ze swoim zyciem, znalezc w koncu stala prace itp.. nie chcialam nalegac ani robic mu wyrzutow, ale teraz to juz chyba moja ostatnia deska ratunku, bo inaczej nic sie nie zmieni... Chyba poprostu trzeba nim potrzasnac, niech naprawde poczuje ze moglby mnie stracic to moze sie wezmie za siebie w koncu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsi ci co ledwo wyrwali się z patologii. Miałem taką znajomą *była dziewczyna mojego przyjaciela). Wyciągnął ją z pijackiej rodziny, dał dach nad głową i warunki żeby skończyła studia i wyleczyła się z depresji. Była "taaaka zakochana" do momentu aż stanęła na nogi- po czym stwierdziła że "teraz to zasługuje na kogoś lepszego". Najgorszy sort ludzi imo. Wymień sobie pustaku chłopaka na lepszego, tylko uważaj żeby on cię po pewnym czasie też nie wymienił na mniej prymitywny model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
Nie jestem z patologii ani moj chlopak tez nie.. i żodyn nie ma depresji, ani nie jest z pijackiej rodziny wiec skoncz glupio pier**** jak nie potrafisz czytac ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pół zycia obracalam sie w towarzystwie gorszym od mojego chlopaka (patologia, bezrobocie itd)" I ledwo zakichanego magistra obroniłaś i już myślisz że jesteś kimś lepszym? magistra w dzisiejszych czasach ma byle debil, ludzie po magisterce wykładają towary w tesco i jeżdżą na mopie więc trochę pokory "pani magister"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie, przepraszam, nawet jeszcze nie obroniłaś :D:D. Chyba trochę za wcześnie na "wyżej sranie niż d**y manie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy cię przeleciał,że tak tesknisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij z nim jak najszybciej. I staraj się jeszcze bardziej. W życiu trzeba coś osiągnąć, pozycję, wykształcenie, zaplecze finansowe, odrobinę luksusu a wiadomo, na to trzeba pracować i pracować. A on chyba nie chce aż tyle pracować bo nie jest taki ambitny jak Ty i na takim poziomie, po prostu nie jest Ciebie wart... jeśli kocha to zdobędzie wszystko by na Ciebie zasłużyć. Warto spróbować, a jeśli nie to chyba musisz wziąć dwa etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknij sie cieciu w głowe ona ma go motywowac? Juz tym ze jest z nim, chce zwiazku z nim powinno byc dla niego motywacja, bo przecirz kiedys bedzie ojcem ich dzieci i co on wtedy zrobi jaj np ona bedzie miec zagrozona ciaze i nie bedzue mogła pracowac, a ten bierny len skarze ich na klepanie biedy, bo on nie czuje potrzeby polepszac srandardu swojego zycia. Dziewczyno ty daj sobie z nim spokoj, nie jestes jego mamusia zeby dbac o to czy zrobi prawo jazdy, bedzie miec lepsze wyksztalcenie. Wierz mi nie chcesz go pchac zeby cokolwiek osiagnal, bo w wieku 40 lat bedzie zmeczona kobieta wyssana przez niego z energii. Tez taka byłam, mam takiego meza jak twoj chłopak, syn tez taki jest. To dwa betony, leniwe, bierne, nieambitne, ciagle wszystko im pidstawiac pid nos, organizowac, załatwiac, pchac itd. Jestem wyssana z energii przez te chidzace zombi... Daje ci dobra rade, zwiazek to nie pare lat, to czasami całe zycie, jak teraz taki jest to jakoaz juz całkiem klapnie, to taki charakter. Daje ci dobra rade zostaw go mamusi, bo taki typ nawet własnych faci z czasem z podłogi nie bedzie sprzatał a co dopiero zeby byc twoim partnerem. Jezeli ty nie zarpbisz i nie zorganizujesz to NIGDY nie pojedzuecie na zadne wakacje, bedziecie klepac wieczna biede, lepiej nie decyduj sie z takim na dzieci, bo bedziesz samotna matka w zwiazku, on bedzie tylko chodzil i dumał, albo telefon czy komputer i łazenie bez celu, a ty bedziesz musiała za was dwoje dwa razy szybciej sie ruszac, zebyscie zyli na jakims poziomie. Jak nie bedziesz ty mogła pracowac bo np bedziecie mieli małe dziecko, rzuci ci swona wypłate i bedzidsz płakac co masz zrobic z tymi groszami, a on głowa nie ruszy, zeby cos wymysluc zeby było wiecej, ewentualnie z irytacja bedzie na ciebie wrzeszczał, ze on wuecej nie moze i co ty od niego chcesz... I tak dopoki nie pojdziesz do pracy ty i dziecko bedziecie klepac biede totalna, bo twojemu chlopakowi srarczy tylko micha miesa i komp do zycia... Najgorsze ze jak bedxiesz miec z nim syna, to isynieje ryzyko, ze bedzie taki sam jak on, mierny, bierny, bez ambicji zeby polepszyc swoj byt i pozycje, tsk jak jest u mnie... Dziewczyno poki mozesz uciekaj od niego, to tak naprawde toksyczne zombie, ktore chce wyssac z ciebie zycie, bo samemu go w sobie nie posiada... Ja była tez kirdts raka jak ty, zywa, ambitna, działałam, organizowaam wszystko, rafosna, teraz została ze mnie pusta skorupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy jak twoj chłopak powinni siedziec z rodzicami, bo dziewczyna oznacza zwiazek, a moze i nawet dzieci, a oni nie sa wstanie nawet samodzielnie siebie utrzymac a gdzie do utrzymania rodziny... Pochodzisz z patologii i masz przez to wypaczony instynkt samozachowawczy. Dziewczyna z porzadnej rodziny, w ktorej kazdy pracuje, osiaga cos, ma jakis status, na takiego chłopaka by nawet nie spojrzała, bo od razu wiedziałaby, ze z tego chlopaka nic nie bedzie... Polepszanie swojego zycia, ciagły rozwoj, praca nad soba i praca w ogole, to czynniki, ktire pozwalaja czlowiekowi i rodzinom zyc na przezwoitym poziomie, a gdy ktos zadowala sie byle czym to zyje byle jak a im starszy i drzwi mozliwoscu sie zmniejszaja, z czasem zyje na nedznym poziomie, a z czasem na zebraniu... Rak poprostu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studiuje taka pedagogikę, socjologię albo inną europeistykę i turystykę i myśli, że jest "wykształcona". Rynek pracy szybko to zweryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już teraz tak zadziera nosa to co to będzie jak już obroni tego nędznego magistra turystyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooo24
Tak, nie mylicie sie... studiuje wychowanie fizyczne... i wlasnie w tym tkwi problem. Bo gdybym w przyszlosci była doktorem czy prawnikiem i miala perspektywy na dobry hajs to nie musialabym sie martwic o nasz byt i nie miec teraz rozterek czy moje dzieci beda mialy co jesc...(choc program 500+ mnie pociesza) Bo kto teraz rodzine utrzyma za 1800? To nie tyle kwestia wyksztalcenia, a zyciowej zaradnosci.. a moj chlopak ciagle traci prace... nieraz po pol roku nie pracuje w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie 1800zl? Byle sprzataczka wyciagnie... Co za nieudacznik... I ty jeszcze z nim uprawiasz seks? Przeciez mozecie wpasc i jak ten nieudacznik zapewnik jakąs przyszłosc temu dziecku? Tacy powinni walic konia a nie uprawiac seks z kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×