babcia nas podtruwa :( nikt mi nie wierzy, co robić?

babcia ma 85 lat i wykonczyla własną matkę (prababkę) oraz męza (mojego dziadka :( ) teraz truje moich rodziców, a gdy w rodzinnym domu jestem ja to truje też mnie,po którejś wigilii miałam mdłości przez około 5-6 dni, podejrzewałam nawet ciążę. Parę razy się to powtórzyło, teraz znowu jest mi niedobrze, a jedyne co jadłam to potrawę babci :/ Moi rodzice leczą się gastrycznie, są słabi, senni, podejrzewam, że nas truje, a najgorsze jest to, że nigdy przy nas nie je!!! dla mnie to podejrzane, tata nawet żartował "niech mama też coś zje, o ile nie jest zatrute" a ona się obraziła i powiedziała " co za obelżywe żarty"

Babcia mi wywołała swymi czarami ciąże. co robić?

zajebać szmate

Niech rodzice zrobią badania krwi na toksyczne substancje.Wierze w to,bo oglądałam wiele reportaży o takiej tematyce na ID Discovery.

Kiedy spałam spróbowała raz mnie spenetrować ogórkiem :(*((( Co z nia zrobić?

19:00 i 19:04 podszywy... podejrzewam,że babcia jest stuknięta, jak miałam 8 lat, to opiekowała się mną po szkole, wyzywała mnie, porównywała do koleżanek, chciała abym miała kretynska fryzure jaka jej się podobala (a mi nie), a jak coś robiłam nie po jej myśli to udawała, że mdleje (jaki to był dla mnie stres...) potem odbierała od mojej mamy telefon i szlochala i matka miała pretensje do mnie,że denerwuj***abcię!!

już się dowiadywałam jak podtruć babcię szukałam w necie jak i co by dowodów nie było i by na naturalną śmierć z racji wieku wyglądało. doradzcie proszę!

Zamknij ją na trzy zdrowaśki do szafy , na kolacje mydło , po drodze emeryturę listonoszowi skonfiskuj :)

podszyw, nie będę jej truć, ale boję się, że wykończy mi rodziców, bardzo się o nich martwię, zwłaszcza o mamę

Zamontuj kamerę gdzieś w kuchni tak żeby nie widziała i ją nagraj .

ja bym u babci nic nie jeadla no chyba ze mieszkacie razem to bedzie ciezko ....i obserwowala czy cos sie ze zdrowiem zmienia a na pewno sie zmieni

A moja babcia ma w tym roku 90 lat. Codziennie wstaje ok. 5 i robi sobie śniadanie, a mianowicie chleb z masłem.za każdym razem je to j****e masło, a potem " ojej jak się zaplatam, taka słaba jestem". Jak robi obiad to nawet przy mieszaniu zupy stęka jakby miała się rozlecieć ale w polu pół roku z********a. W końcu ziemniaczki muszą być bo drogie na Targu. Co z tego, że w piwnicy z tamtego roku połowa została. Albo gdy mówię coś do niej to musze powtórzyć 3 razy bo " nie wiem co Ty mówisz" ale jak kłóci się z mamą słyszy jak szepta przekleństwa pod nosem!