Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja przesadzam?

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego, że mąż ma taką pracę, że często jeździ w delegacje i jest przez jakiś czas z dala od domu. Starałam się to zaakceptować, nigdy nie hamowałam jego rozwoju zawodowego a wręcz starałam się go wspierać. Niestety, ostatnio coraz bardziej mnie to dobija a po ostatniej akcji nie wiem czy potrafię dłużej tkwić w takim związku... Ale po kolei. Mąż będąc w delegacji poinformował mnie, że wybiera się na imprezę z koleżankami z pracy. Wiedziałam, że z nimi jedzie (tak postanowił szef) a i ja pozwalałam sobie na wypady ze swoimi znajomymi gdy go nie było (o czym on oczywiście wiedział) więc starałam się nie robić z tego problemu. Problem z tym, że on się kiedyś przespał z dwoma z tych koleżanek - byli w tzw. trójkącie przez jedną noc. To było na długo zanim się poznaliśmy więc nie powinnam go o to obwiniać - tym bardziej, że podobno on tego żałował, nigdy więcej to się nie powtórzyło, no i sam się do tego przyznał. Mimo to było mi trochę w niesmak, że nadal się z nimi przyjaźni - ale nie chciałam wyjść na zazdrośnicę i próbowałam to zaakceptować. Wybrał się wczoraj na tą imprezę. Miał wrócić o 2-3 w nocy, ale okazało się, że do 5 nie odpowiadał podobno ze względu na jakieś problemy z komórką. W końcu na dobre odezwał się jak już odespał, żałował, że się nie odzywał i wytłumaczył się, że jedna koleżanka się zgubiła (w sumie to zniknęła z jakimiś facetami i nie mogli jej odnaleźć) więc musieli jej szukać - dlatego im się tyle zeszło. Nie wytrzymałam i spytałam go wprost czy on też nie zrobił czegoś głupiego. Przyznał się, że pod wpływem alkoholu i za na mową przyjaciółki pocałował jedną koleżankę w usta - ale to była tylko taka zabawa i nic to dla niego nie znaczyło. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Ufałam mu a poczułam się oszukana. Może to nie zdrada, ale jest mi z tym źle. On przepraszał, powiedział, że "trochę" tego żałuje i ma nadzieję, że się nie gniewam, ale ja szczerze mówiąc nie mam teraz ochoty na rozmowę z nim. Mam mętlik w głowie... Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Proszę, napiszcie czy przesadzam czy może to on przegiął i mam prawo być na niego wściekła. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagrozilabym rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dziwne Kiedyś trójkąt teraz imprezy i zakłady dla beki Zapytaj co wprost jak byś się poczuł gdybym ja kogoś pocalowala i ? Zobacz co odpowie ale jeśli ze nic to gdzie zazdrość i wasza miłość Coś Ci jest zarezerwowane dla Ciebie niech nie szasta byle komu pod naciskiem jakiś koleżanek od trójkąta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z***balabym siekierą gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak w ogóle puściłaś to płazem, znasz faceta który dla zabawy pocałował koleżankę za namową innego gościa? jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie wyszłabym za mąż za faceta który miał niemoralną przeszłość. Pieprzył się z jakimiś c****i jak w pornosie to nie świadczy o nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imponowało ci to że był takim "ogierem" z Bożej łaski w przeszłości? Teraz masz skutki, był, jest i będzie babiarzem. Widzi ze nie ponosi konsekwencji swoich zachowań i dalej robi swoje a żone ma w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmaciarz pozostanie szmaciarzem./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz go? On kocha ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzisz z nim dla forsy czy dlatego ze Cie dobrze czasem przerypie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuj się i postaw ultimatum albo ty albo jego praca i przygłupie koleżanki. Powinien zmienic prace, zresztą już dawno, żeby się odciąć od tego towarzystwa. Ty powinnas byc na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autorka" nabrała wody w usta. Jak zwykle w takich przypadkach częsty brak reakcji doprowadza do frustracji, w przypadkach skrajnych do obstrukcji, ale o tym szaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że nie odpisywałam, ale jestem załamana. Próbowałam rozmawiać z mężem, ale on się zachowuje jakby to była jakaś drobnostka którą w ogóle nie warto się przejmować. Oto co mi odpisał na moje wątpliwości (komentarze w nawiasach kwadratowych są moje): Naprawdę między mną a tą przyjaciółka nic nie było (tak, to ta [z trójkąta] XD). Tylko leżała u mnie na kolanach [świetnie, że dopiero teraz o tym wspomniał -.-] i rozmawialiśmy [mówił, że musiał też pocieszyć jedną przyjaciółkę, ale do niczego nie doszło]. Po prostu była mała sprzeczka między moja przyjaciółka a dziewczyna która dała mi buziaka. Przyjaźnią się. Ale już jest ok. O to mi chodzilo Pocałunek był w usta, bez jezyczka. Taaak. To ta z którą na urodzinach [kiedyś pocałował taką jedną na jej urodzinach, to było przed naszym związkiem ale nadal trzyma to zdjęcie...]. Pamiętałaś. Nie musisz być zazdrosna. Wszystko gra? Jesteś na mnie zła? Nie doszło do niczego więcej. Spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z***biście, że ucięło mi pół komentarza -.- Oto co wcześniej napisałam: Naprawdę boli mnie to, że on tak do tego podchodzi :( Nie wiem co robić. Nie chciałabym aby uszło mu to płazem a z drugiej strony nie chcę grozić rozwodem z powodu pocałunku... Mimo wszystko go kocham i chciałabym uratować ten związek... o ile to w ogóle możliwe. Z góry uprzedzam, że na chamskie komentarze nie zamierzam odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno nieważne do czego doszło, powinien odczuć, że jesteś wściekła i cię straci. Powinnaś sie na niego obrazić, żeby przyszedł i cie błagał na kolanach o przebaczenie. A on wszystko ok? Nie odbieaj od niego tel. Nie odzywaj się do niego, jak wróci do domu, to szmatą po mordzie i powiedz, że też będziesz się całowała z innymi facetami jak go nie będzie. Jak już cię przebłaga to ma zmienić pracę i meldować się w domu, a jak nie to niech wypierdala. Taka powinna byc twoja reakcja. A on wie, e może ci na głowę wejsć i wejdzie. Teraz buzi, potem dupci. A może juz było dupci, ale się nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź konsekwentna, on naprawde ma z tobą dobrze ty mu wszystko wybaczasz. Jaki normalny facet, MĄŻ pozwala sobie na takie akcje pocalunki, pocieszanie, przytulanie, pozwalanie na kladzenie glowy przy kroczu---- żaden bo jak ma żone to żadna baba nie bedzie sie do niego łasić. Bo szanuje żone. Ale twojemu mexowi to pasuje najwyrazniej. Twoj mąż chyba zapomnial co ci ślubował. W dodatku mysli ze jak ci o wszystkim powie(chociaz niewiadomo czy wszysko mowi) to jest usprawiedliwiony. Moj maz nigdy by nie wszedl w takie relacje z koleżankami bo wie ze kochajaca zona czeka w domu. Ile wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spal to zdjęcie na jego oczach albo podrzyj. I zastanów się dlaczego jesteś taka uległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie nie rozwodzcie sie odrazu, daj mu czas zeby zrozumial jakie błedy popelnia, bo on moze nie rozumie w czym tkwi jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba macie rację, nie potrafiłam być stanowcza i konsekwentna :( Nadal jednak nie wiem czy mam prawo żądać zmiany środowiska. To wywróciłoby nasze życie do góry nogami. Z drugiej strony nie zamierzam dłużej tolerować przymilania się do przyjaciółek i koleżanek, nawet jeśli w jego mniemaniu to tylko takie "niewinne wygłupy". Zdjęcie o którym wspomniałam trzyma w telefonie i komputerze a ja nie ma do nich bezpośredniego dostępu. Nie chciałabym wyjść na hipokrytkę bo ja również nie życzę sobie, żeby pracował na moim koncie użytkownika czy przeglądał moje prywatne rozmowy z moimi koleżankami. Zresztą to zdjęcie aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Po prostu nie życzę sobie, żeby dochodziło do takich sytuacji gdy jest ze mną w związku. ~autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do przeszłości to jakoś się z nią pogodziłam. Może nie było mi łatwo, ale wszyscy w kółko powtarzali, że "co było a nie jest nie pisze się w rejestr". Nie jestem na niego zła za to co wyprawiał przed naszym związkiem - tym bardziej, że sporo z tych rzeczy żałuje. Po prostu chciałabym, żeby teraz zachował wszystkie czułości wyłącznie dla mnie i nie dzielił się nimi z "koleżankami", nawet jeśli chodzi o "niewinne" pocałunki. Zawsze imponował mi pod względem intelektualnym i swoimi zainteresowaniami. To właśnie to mnie do niego przyciągnęło. Mogliśmy rozmawiać godzinami, dosłownie przegadać pół dnia. Ostatnio jednak coś się tutaj popsuło i nie wiem jak to naprawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chciałabym, żeby teraz zachował wszystkie czułości wyłącznie dla mnie i nie dzielił się nimi z "koleżankami", nawet jeśli chodzi o "niewinne" pocałunki." Po pierwsze Nie ma czegos takiego jak niewinne pocałunki, on chyba w głowie ma zakodowane że mimo tego ze ma żonę to wolno mu. I jesli to sie nie zmieni w jego glowie to bedzie ciezko. On musi zrozumiec, bo jesli dla niego jego wyskoki sa niewinne to ma chyba problem. Po drugie ciagle mowi ci ze zaluje tego czy tamtego, ale nic nie zmienia. Bierze cie na litosc '" ja załuje, gniewasz sie?" Typowe skomlenie winnego a ty zawsze go przyjmujesz spowrotem, juz mu chyba to w nawyk weszlo, ze co by nie zrobil ty wybaczysz a on o krok coraz dalej sie posuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca w delegacji = okazja do zdrady. Musi zmienic swoje nastawienie i zrozumiec co robi zle. Jesli nie zmieni sie to zawsze znajdzie okazje do "niewinnych" flirow. Ja nie napuszczam cie na meza w swoich wypowiedziach i daleka jestem zeby ludzie tak latwo sie poddawali i rozchodzili bo zawsze jestem za tym by walczyc. Ale twoja sytuacja jest trudna i tylko ty wiesz co tak naprawde powinnas zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro on nie moze zmienic pracy( a moze nie bedzie chcial) to musi postawic stanowczo granice ktore on i jego kolezanki nie beda mogli przekroczyc, ale to bedzie dla niego napewno trudne bo on nie wie gdzie tkwi jego problem. Jesli nie zmieni środowiska to ty zawsze bedziesz niepewna co on tam robi. A moze wlasnie ci jego znajomi mają na niego zly wplyw i nim manipuluja jak sobie strzeli kielona. Chociaz on tez nie jest bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Czy zauważyłaś na Ero skrajny hejt, czyli po prostu pragnienie uczynienia innym tyle zła, ile się tylko uda? Ja mam wrażenie, że większość udzielonych Ci "porad" jest tylko inną postacią tego samego, pragnienia uczynienia Ci zła. Ich samotność ich udręcza, więc chcą abyś i Ty tak miała. x Ja bym Ci tylko proponował, abyś mu spokojnie powiedziała: - Być może tego nie doceniasz, ale te sytuacje mnie jednak bolą. Jeżeli uważasz, że przesadzam więc chyba uważasz za równie dozwoloną taką samą swobodę dla mnie w relacjach z innymi mężczyznami. Jeśli cię sama myśl o tym złości, to oznacza że ja z moimi bolesnymi reakcjami nie przesadzam. x Tak właściwie, to jednak zignoruj moją poradę i wszystkie inne porady. MUSISZ zdecydować się na samodzielne podjęcie decyzji. Tylko spokojnie, przecież nie zależy Ci na samym wykrzyczeniu się, a na swym życiu. Poza tym spokojnie, zimno definiowane swoje stanowisko o wiele silniej trafia do umysłów innych, niż gorączkowe krzyki i machanie rękoma. Wszyscy wiedzą, że ogień się w końcu wypala. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.41 Solidarnosc jąder?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×