Pierwsze sandałki z odkrytymi palcami czy zakrytymi?

Synek właśnie zaczął chodzić, te z z zakrytymi wydają mi się bezpieczniejsze, ale z drugiej strony czy dziecku nie będzie za gorąco? Które bardziej polecacie? Druga sprawa o ile mm kupujecie większe sandałki, żeby było ok?

sandalki najlepiej kupowac "akurat",a nie jak trzewiki na wyrost.Ja przynajmniej tak robie. Najlepiej z oskrytymi paluszkami, ale takie,ktore trzymaja kostke.Moj ma 2 pary.Jedna dostal od mojej kolezanki(jej dzieko wyroslo zanim zalozylo) i ma nr 21, a drugie mu kupilam w rozmairze 22 i powem,ze o tyle o ile buty z zakrytymi paluszkami wygladaja ok w wiekszym rozmarze,to z odkytymi porazka. Wyrasta wlasnie z 21

Niedawno był taki temat, może nawet sama go założyłas. Nie psmiyetasz to poszukaj na forum.

*pamiętasz

Gdybym założyła kiedyś to nie zakładałabym dzisiaj Nie wiem czy kupić o 0,5 cm większe czy 1 cm czy to już za dużo?

0.5

Ja kupuje emelki z zakrytymi. Mysle, ze bedzie bezpieczniej dla malucha, a przeciez sa duze wycidcia, to nozka sie nie spici. W sklepie dobiora rozmiar

Z zakrytymi palcami.

Koniecznie z zakrytymi.

Myślę że centymetr to troszkę za dużo. I oczywiście zakryte paluszki.

Ja też kupowałam z zakrytymi.

a jaką markę polecacie ? sporo osób poleca Emele, rzeczywiście warto? Bartek podoba przereklamowane

My wlasnie kupilosmy 3 pare emel, sa super, bartek sie nie umywa, bo nie maja elastycznej podeszwy

Ja też kupowałam i emele i Bartki . Dla mojego dziecka i!jedne i drugie były ok. Każde buty jak kupiłam to pokazywałam rehabilitantce.

Ja w Ryłko kupowałam dla córki sandałki z odkrytym przodem o takie https://www.rylko.com/pl/produkt/IBGA216M_NI6,114722,49.html

Ja mam 3 pary sandalow lacznie. Jedne dostalam(synek kolezank wyrosl znaim zalozyl) z superfit. O. Sama kupilam synkowi bartki z odkytymi na cieple dni i z zakrytymi jako przejsiowe

U mnie jak do tej pory tylko te jedne mamy, ale muszę się wybrac na zakupy bo pogoda coś w kratkę ostatnio. W Ryłko widziałam jeszcze jedne baleriny na które poluje i chyba jednak je kupimy.

Ja wyznaję taką zasadę: jak się uczy chodzić to obowiązkowo zakryte, bo nie ma co czarować - potknięcia są częste; jak siedzi w wózku i idziecie na jakąś imprezę to mogą być odkryte, bo to tylko ozdoba; niechodzącemu dziecku w wózku nie trzeba latem obuwia i preferuję gołe stopy

A co do firm to co kto woli. Osobiście nigdy nie kupowałam tych typowo ortopedycznych polskich tylko normalne sieciówkowe i nie mamy problemów ze stopami. Buty dziecięce w naszym kraju obrosły w wiele mitów (handlowych). A ile mm większe to ci nie powiem. Ja ro biorę na oko, a nie co do milimetra. Raczej intuicyjnie.

Ja ostatnio synkowi kupiłam takie buty: http://trammpy.pl/pl/p/Tenisowki-dzieciece%2C-chlopiece-Franio/57. Powiem szczerze, że się później przydadzą do przedszkola, bo są zapinane, noga sie dobrze w nich trzyma. No i mają profilową miękką wkładkę, więc są bardzo wygodne.