Namawiam mojego faceta aby wystąpił o obniżenie alimentów

Bo zamiast iśc do pracy, to jego była żywi się alimentami na dzieci! Mój facet płaci po 800 zł na każdą z córek. A jego była mimo 5 lat od rozwodu, nadal nie poszła do pracy, tylko ciagle się piekli że to mało kasy na "naszą trójkę" jak sama to mówi i dzwoni nie dość że do niego to jeszcze do mnie! Abyśmy im pomagali. Jestem z nim od 2 lat i zaczyna mnie to męczyć. Uwielbiam jego córki, mogłyby nawet z nami zamieszkać. Ale uważam jego byłą za pasożyta. Dlatego namawiam go aby wystąpił o obniżenie alimentów. Dodam że prócz alimentów, zabieramy je zawsze na wakacje, opłacamy im zajęcia popołudniowe, lekarza, itd... ich matka do niczego się nie dokłada. Mój facet nie zarabia tyle ile kiedyś i będe chciała aby sąd zmniejszył o 150 zł na każdą z córek. Może wtedy matka się ogarnie.

Ależ można zrobić tak że jego córki zostaną przy nim i wtedy to ona będzie musiała płacić alimenty ;] Tylko jak to zrobić to już pytanie do prawnika

Myślałam o tym ale boje się aby do momentu "oddania" ich ojcu matka nie zrobiła im prania mózgu i aby nie skrzywdziła ich.

To niezle zdesperowana bylas skoro wzielas sobie rozwodnika. :)

I co że rozwodnik :) Ja go kocham, on kocha mnie i tyle :)

wziełas dzieciatego rozwodnika to teraz nie marudź, że 100% jego dochodów nie będzie szło na Twoje zachcianki tylko na dzieci i ex pasożytkę

Nienawidzę takich kobiet jak ta ex, autorka wywalcz dzieci, niech matka wam płaci widać że jakaś jest p******a

teraz podobno w ogóle nie trzeba płacić alimentów i to jest w ramach "obrony demokracji".

Moj placi 3500 na dwoje dzieci bo mu sie dawno temu udalo dobrze zarabiac. Sad uznal, ze jesli kiedys tak zarabial to i teraz moze, nie biorac pod uwage nawet tego, ze czlowiek kiedys byl o 10 lat mlodszy i 3-4 godziny snu mu wystarczaly a 20 godzin pracy dziennie byly przez 2-3 lata osiagalne :-( Jego byla mysli, ze jak bedzie mu duzo kasy zabierala to ja go zostawie. Ma kobiecina pecha bo ja zarabiam troszke wiecej i jej wyciaganie, przed sadem, wycieczek z moja corka wcale nie oznacza, ze ojciec jej dzieci "utrzymuje mnie i moja corke". Postanowilismy, ze jeszcze te kilka lat przebolejemy i ja mu pomoge ale zaznaczylam, ze moge mu dac jesc jednak do prezentow i wycieczek jego z dziecmi nie bede dokladala. Dodam, ze to on rozwiodl sie z byla zona a ja spodkalam go 3 lata po rozwodzie. Poki nikogo nie mial to bylo wszystko ok, placil i koniec, nawet spodkania z dziecmi byly normalne. Od kiedy zyjemy razem to zaczela sie jazda, biedna pani z dwoma fakultetami (w tym jeden ekonomiczny) majac prawie dorosle dzieci jest w stanie zarobic niecale 3000zl i wciaga w to cala rodzine i wszystkie mozliwe urzedy. Kiedys nawet mi powiedziala, ze zobaczy jak ja dlugo wytrzymam.

Moja córka też niby jest przyjaźnie nastawiona do obecnej mojego eksa ale jakby przyszło co do czego i musiała tam zamieszkać albo zanocować to nie chce.

Autorko, zastanów sie co piszesz. Nie bronie tamtej kobiety, ale pomysl, jak by to było, gdybys była w jej sytuacji. Tak, przez chwilę. Po drugie, to Twój maż powinien decydowac co robić w sprawie swoich dzieci.

On jest za. Po prostu wszystkie argumentu mu wyłożyłam jak kawa na ławę. Ona nie pracuje, nie szuka nawet pracy, siedzi w domu mimo iż dzieci są w przedszkolu (to są bliźniaczki dodam) w przedszkolu za które oczywiście on płaci a nie ona. Więc nie, nie mam zamiaru zastanawiać co to by było gdybym była w jej sytuacji.

Jak by zapisał się do KOD to by w ogóle nie płacił.Rzeplinski orzekł by ze w tej sytuacji alimenty są niekonstytucyjne

800zł na dziecko to nie jest jakoś bardzo dużo, skoro nie umiał się zająć rodziną, dziećmi, żoną tylko szukał nowej szparki to niech teraz płaci

O widać jego ex się tu zjawiła :D 800 zł to dużo, bo to wychodzi 1600 zł na 2 dzieci. Przypominam że drugie tyle ma obowiązek dać 2 strona! Jeżeli nie pracuje to należałoby jej odebrać dzieci.

Druga strona nie ma obowiązku dać drugie tyle.Nie zapominaj że to matka siedzi z dziećmi 24/h i nikt jej za to nie płaci. Piątki,świątki i niedziele. Sama mam dziecko i szukam pracy. Nikt nie chce zatrudniać samotnych matek. Ciężko znaleźć prace od 8:00-16:00. Każdy patrzy na luki w CV i że samotne matki często chodzą na L4 bo dzieci chorują. Walnij sie autorko w łeb.Nie masz własnych dzieci i nie wiesz jak to jest

Matka ma taki sam obowiazek, jak się jej nie podoba niech odda dzieci, widać ta ex to typowy pasożyt, polki tak maja

Autorko, jeżeli twój partner płaci za przedszkole, itd... dla swoich córek to zbierajcie te wszystkie kwity a potem do sądu że matka jest nieodpowiedzialna. Odbierzcie jej dzieci i niech sama płaci! Tak by było najlepiej.

'odbierz jej dzieci' szkoda tylko że nikt nie liczy się z ich uczuciami i tym że pewnie bardziej są z matką związane. I co,z pierwszym okresem do tatusia polecą albo jego kochanki? Tatusiowie myślą że za te ich psie grosze matki balują. A prawda taka że ledwo na jedzenie starcza a gdzie tam coś ubrać,kupić książki do szkoły czy opłacić wycieczki szkolne.Poza tym ojcowie nie są chętni zajmować się swoimi dziećmi co można zobaczyć dookoła. Wolą żłopać piwsko i sie bawić z kolegami.

Matce zabrać dzieci jeżeli to co piszesz jest prawdą.

Chyba was poje/bało. Odebrać dzieci, bo nie pracuje? Chyba nie zdajecie sobie sprawy jaką traumą byłoby to dla dzieci. To nie jest żaden powód, skoro jej wystarczają alimenty to ok. Choć ex może starać się o obniżenie.

i tak by jej nie odebrali dzieci, więc nie piszcie takich bzdur jedyne co to może starać się o ich obniżenie

Nie idzie do pracy, bo wie, że nie musi :) 500+ też pewnie dostanie. Jakby nie miała żadnych zasiłków, alimentów itd. to wtedy na pewno by poszła.

już zaczynają się przekręty, jak to w socjalizmie :)

Trzeba było sobie nie brać rozwodnika za bawidamka, to byś teraz nie jęczała. Wiadomo, że dzieci będą pochłaniały kupę kasy, zamiast iść na Twoje zachcianki. Mi by było szkoda nerwów na użeranie się z taką patologią, przecież to się będzie ciągnęło latami i do końca życia.