Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Widywałybyście się z taką szwagierką, czy odrzucały zaproszenia?

Polecane posty

Gość gość

Moja szwageirka jak jest ze mną i oczywiście nasi mężowie nie słyszą, bo np.są w innym pomieszczeniu, to nadaje na teściową równo. Mówi, że wtrąca jej się w wychowanie synka, że mąci, denerwuje i że ona nie może na nią patrzeć. Potem dowiaduję się, że jest tam częstym gościem i kupuje teściowej jakieś prezenty na...Dzień Teściowej, o którego istnieniu ja serio nie miałam pojęcia.... do tego włazi jej w tyłek ...to jest takie obrzydliwe...że straciłam całe zaufanie do szwagierki. Ale krzyżyk postawiłam na niej w pewnej trudnej sytuacji, kiedy to daliśmy z mężem do zrozumienia teściowej, że jeśli nie przestanie mnie dołować i robić mi dziwne przytyki, to niech do nas w ogóle nie przychodzi. Szwagierka, któ©a przy mnie zawsze mi potakuje i że zrobiłaby to samo, okazuje się, że poparła teściową, łyknęła jej biedolenia i wzięła jej stronę. Komuś jeszcze ten opis nie rozjaśnia osoby mojej szwageirki? jestem rozczarowana, myślałam że to jest super dziewczyna. Choć fakt, mąż mnie ostrzegał że ona to tzw. "fałszywe sumienie" i pochlebiacz tam gdzie jej wygodnie to akurat pochlebi. A ja myślałam że on przesadza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam też takie osoby które przy tobie mają zawsze takie same zdanie na każdy temat obgadują co niektóre osoby, a później idą do tej osoby i z kolei obgadują ciebie itd. One myślą że są takie super od każdego informacje wyciągną a później obgadują każdego aż głowa mała. Nienawidzę tego, miałam takie osoby w pracy więc się po prosu przestałam odzywać jedynie grzecznościowo, na pewno nie jakieś informacje bo wiem że na pewno też byłam następnie obgadywana.. ale aż rzygać mi się chciało jak patrzyłam na tę dwulicową gębę.. u ciebie jest gorzej bo to w końcu rodzina, ale jak w rodzinie o bym jej wszystko wygarnęła to co tu napisałaś bo nie wyobrażam się męczyć i udawac całe życie że jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym odrzucał. Starczy, że trzeba się z takimi krewnymi spotykać w święta/urodziny/rocznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:50 masz rację, powinnam tak zrobić. Przy następnej okazji jak zacznie znów nadawać na teściową, powiem jej wreszcie parę słów. Bo nienawidzę takich sprzedawczyków!!! W twarz przyjaciele a za plecami...sk..wiele. Jest takie powiedzenie. Ja jestem rozczarowana baaardzo, bo myślałam że moja szwageirka to jest super osoba, z którą połączyła nas jakaś fajna więź. Nic bardziej mylnego. Okazało się do tego, że wszystkiego zazdrości. Rywalizuje ze mną i dopytuje "a co dostaliście od teściowej na ślub, a ile dostaliście, bo my tyle a tyle. Pewnie wy więcej dostaliście?" - no po tym tekście to ja już mega krzyżyk na zaufaniu do niej postawiłam. Co myślisz o takim wypytywaniu o kasę z wesela? O_O i to nie w oczy, tylko zadzwoniła do mnie jak mojego męża ani jej nie było w domu i chciała zbierać informacje. Niby nienawidzi teściowej, a aż zielenieje jak się dowiaduje że teściowa była tutaj jak coś załatwiała na mieście. Ja nie rozumiemt ej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dodam, że jest wielką katoliczką, zawsze na mszy w każdziutkie święto, w roratki, Gorzkie Żale itp. Krzywo patrzy na tych, co nie chozą (np. mój mąż). Naprawdę przez takie osoby jak ona ludzie mają katolików za obłudników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie widzę w tym nic złego żeby zapytać ale tylko bliską rodzinę typu brat/siostra ogólnie ile zebrali, ale widzę że tu na forum to wielki problem jest. Na pewno nie wypytywanie konkretnie kto i ile dał i nie dalszą rodzinę. ale pytanie "Pewnie wy więcej dostaliście?" już sugeruje pewną odpowiedź, takiej osobie na pewno bym nie powiedziała nic bo wiem że wszyscy wkoło będą wiedzieli tylko że na pewno w kilku innych wersjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak to nie widzisz nic złego w tym, że dzwoni szwageirka i prosto z mostu dwa dni po weselu Ci zadaje pytanie: "Ile dostaliście od teściowej? A ile od chrzestnej meżą?" jakoś o moją rodzinę nie pytała. a wiesz dlaczego? Bo to jest RYWALIZACJA o rodzinę męża, kto jest bardzej chołubiony, lubiany. To jest dopiero dziecinada. Ja straciłam szacunek do niej po tym telefonie, ale nie tylko po teelfonie. resztę opisałam. Do tego zaczęła wypytywać czy podpisaliśmy z meżem intercyze? Zaczęła mi wpierać bym każdą rzecz brała z mężem na pół bo "chłopy po 40tce potem się rozmyśla i zostaniemy na lodzie" - co to za tekst w ogóle??? co za interesowna baba - by tylko oskubać myśli!! Nakłamała teściowej że mają intercyze a potem mi powiedziała że kłamała bo wie że teściowa jest zwolennikiem intercyz :) i czy to nie jest ohydne????? Nie wiem, ona mnie prosiła bym nie mówiła męzowi o naszej rozmowie. Ja uznałam że bez przesady, jak jest taka chamska to powiem. I wszystko mu powiedziałam, Niech wie że szwagierka ma ich obydwu za potencjalnych zdradzaczy za x lat, niech wie, co to za ziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o twoją rodzinę nie pytała bo jej nie zna więc to chyba logiczne.. mówię jak ktoś ogólnie pyta ile brata/siostrę a nie ile dała kuzynka x a ile kuzyn y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula gość
Podobnie mam ja z bratową. Identycznie kościółkowa taka, że głowa mała. Wszystkie świątki, piątki, rocznice. Ale to nie ważne. Nie oceniam. Oceniam natomiast zachowanie. Kilka lat temu wyrządziła bardzo dużo krzywd mojej rodzinie. Ale i ja i brat (drugi, nie jej mąż) dla dobra ogólnego (żeby nie robić przykrości rodzicom, żeby te spotkania rodzinne przebiegały jako tako) jakoś tak można rzec przebaczyliśmy. Ale ogólnie jej unikałam. Potem była nachalna (żebyśmy się widywały, żebym do niej przychodziła) Ale raz drugi, trzeci ona owala innym dupę a to to a to tamto. Czara goryczy się przelała jak chciała do mnie obgadywać moich rodziców. Moi rodzice są naprawdę świetnymi teściami, nie wrażają się, nie odzywają, nie kłócą. Choć nie mogą na nią liczyć wogóle a aktualnie tylko ona mieszka przy naszym rodzinnym domu. Unikam jej, nie lubię, staram się kontakty ograniczać do minimum. Nie nawidze takich podłych zwierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×