Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znam odpowiedź na to, dlaczego coraz więcej ludzi zostaje ateistami.

Polecane posty

Gość gość

Nasz kraj podobno w mniej więcej 90% tworzą katolicy, ale widać w przypadku większości, że to chodzenie do kościoła, praktykowanie jest niemrawe, bez przekonania, że wszyscy coraz bardziej się od tego oddalają. Nie ma się co dziwić. Ten wylew ateistów bierze się z tego, że ludzie mają poczucie przymusu wyboru, albo katolicki Bóg, który jest w świetle tego, jak wygląda świat niedorzecznością, albo żaden Bóg. Jak się ludziom w kościele wmawia, że Bóg jest miłosierny, dobry i wszechmocny, a oni widzą, jaki jest świat dookoła, mają choć trochę rozumu to nie dziw, że ich wiara się wypala i gaśnie, bo to jest niedorzeczność. Kościół próbuje to jakoś nieudolnie tłumaczyć, zwalić na jakieś inne istoty, szatana, samych ludzi, ale te niedorzeczności nie mogą zdać egzaminu, bo każdy człowiek o przeciętnej inteligencji wie, że skoro bóg dał wszystkiemu początek to i on odpowiada za istnienie zła. Myślą, że skoro świat tak wygląda to boga po prostu nie ma, ale mylą się. On istnieje, jednak prawda o nim nie jest zbieżna z banialukami żadnej istniejącej religii. On jest właśnie taki jak odzwierciedla go rzeczywistość i to co się dzieje, czyli klęski głodowe, żywiołowe, wypadki, rak i bad boye wożący się furami kupionymi z narkotyków. Tego właśnie chciał bóg, a już lepiej odrzucić możliwość jego istnienia, niż spojrzeć prawdzie w oczy, że on po prostu jest potworem. Ale niestety, jak spojrzycie na istniejącą rzeczywistość to zrozumiecie, że to nie mogło powstać ot tak sobie, nawet my, najinteligentniejszy gatunek nie bylibyśmy w stanie ułamka z tego odtworzyć, a negując istnienie inteligentnego architekta sugerujecie, że to wszystko stało się przypadkiem. On istnieje, ale kocha zło, przemoc, siłę, cierpienie i polewkę z ludzkiego bólu, nieszczęścia, a jego ulubieńcami są bad boye 190, którzy przechodzą życie na przyjemnościach, lekkim chooyem nie myśląc o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w ogóle nie uważam ateizmu za wynik jakiegoś rozglądania się dookoła i głębszego zastanawiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za bycie dobrym i pokornym można jedynie kopy w d**e dostawać i doświadczać coraz większych cierpień a Bóg takich w ogóle nie wspiera choćby nie wiem jak blisko niego być jak mocno się modlić wierzyć chodzić do kościoła i dalej być dobrym i żyć wg jego przykazań, a on i tak ma to w d***e tylko ci kłody kolejne pod nogi rzuci, nic a nic takich nie wspiera, więc człowiek siłą rzeczy musi odejść od Boga, bo każdy ma swoją wytrzymałość i cierpliwość ale jak za bycie dobrym Bóg ma człowieka gdzieś no to jaki sens być dobrym gdy jednocześnie sk/u/r/w/y/s/y/n/o/m wiedzie się super i tym Bóg przeróżne łaski zsyła i jeszcze coraz lepiej im sie żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten znowu z tymi bedbojami, ty naprawdę jesteś jakiś popier/dolony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem agnostyczką, ale nigdy nie wierzyłam w to, że bóg ingeruje w nasze życie, ludźmi kieruje ich własna wola, zwalanie winy na boga jest słabe. Ludzie sami sobie zgotowali taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg Chrześcijaństwa każdy z nas ma wolną wolę i wolny wybór, natomiast Islam nie uznaje wolnego wyboru i wolności człowieka traktując go jak niewolnika, zresztą niewolnictwo w Islamie do tej pory jest dozwolone i w pełni legalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wierze w prawo karmy to ze niektorym zlym ludziom dobrze sie powodzi to nie znaczy ze tak bedzie juz zawsze, a jesli nawet to w przyszlym beda mieli przesrane wszystko predzej czy pozniej do nas wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:34 Widziałaś kiedyś takki mechanizm(niektórzy to robią hobbystycznie), puszczasz szklaną kuleczkę i ona zjeżdża po takich szynach, jedzie określonym torem, ten kto to zrobił doskonale wie którędy. Ludzie nie mają żadnego wpływu na swój los. Bóg wie dokładnie o ile milimetrów przesunie się dowolne ziarenko piasku, w którą stronę wiatr zawieje. Zna cały bieg wydarzeń, bo odpalając świat sam to ustawił i wcisnął start. Jeśli ktoś trafia na konar drzewa, spadający na samochód to bóg doskonale wiedział, że tak będzie, on to przygotował, zna każde wydarzenie, najmniejszy *****molekuł, każdą zmianę. Rodzina zwija się z bólu po utracie tej osoby, na którą spadł konar, bo bóg to zastawił, żeby mieć polewkę z cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 Bzdura totalna. Po pierwsze to nie niektórym, tylko prawie zawsze tym najgorszym powodzi się najlepiej, raz na ruski rok komuś złemu stanie się coś złego, bo bóg tak ustawił, żeby ludzie nie widzieli żadnej konsekwencji w tym co się dzieje, i żeby jeszcze bardziej cierpieli, więc czasem coś odbiegnie od schematu i bad boy straci fioota, ale prawie zawsze normą jest to, że źli wygrywają z dobrymi. Karmy nie ma, bo nawet jak bad boy w końcu jest udupiony to i tak w ostatecznym rozrachunku miał mniej cierpienia w życiu, niż ktoś kto był lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury to piszesz ty. Samo to, że uważasz, że masz monopol na prawdę jedynie w coś wierząc i nie mając na to żadnych dowodów jest śmieszne. Każdy wierzy w co innego. Ty uważasz, że jesteś bezmyślną masą, która nie ma na nic wpływu - to sobie w to wierz i nic nie rób, ja z autopsji wiem, że mogę na wiele rzeczy mieć wpływ. A twoje podejście prowadzi do stagnacji. Wierzę, że jakaś siła wyższa (niekoniecznie bóg) ingerowała w stworzenie tego świata, abyśmy "ewoluowali" mentalnie, abyśmy sami z siebie dążyli do samorozwoju czy tam oświecenia (wierzę, że sami mamy tą "boską" cząstkę w sobie, tylko trzeba ją rozwijać). Więc mam podejście bardziej buddyjskie niż chrześcijańskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na punkcie tych "bedbojów" to chyba jakieś kompleksiki, co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapoznaj się z trendem filozoficznym stworzonym przez Ayn Rand zwanym Obiektywizmem tu masz link http://obiektywizm.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz strasznie ograniczone postrzeganie oceniasz tylko z wlasnej perspektywy, a nie rozumiesz ze kazdy inaczej przezywa cierpienie czy bol wedlug ciebie to co sie zdarzylo jakiemus tam zlemu znajomemu to nic, a dla niego moze to bys cos strasznego i prowadzic go do zalamania, o czym wcale nie musi mowic na glos i nie wiesz co on tak naprawde przezywa, ani te osoby, ktore np. mialy dobre zycie, ale w pewnym momencie podwinela im sie noga, wiec to takie glupie, mocno subiektywne teoretyzowanie mowisz, ze jest wiele zla na swiecie, owszem ale np. niektorzy dopiero po silnej traumie czy tragedii dopiero "trzezwieja" i dostrzegaja co jest w zyciu wazne wiec te tragedie wychodza im na dobre, jesli tak obiektywnie na to spojrzec uwazam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zło ludzie tworzą sami sobie, nikt nie każe być złym dla innych jeżeli oni nie są agresywni w stosunku do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:55 Hehe, ja jestem nieobiektywny i wierzę w swoje własne widzimisię? To co napisałem przynajmniej ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Widać to gołym okiem i roi się od przykładów dookoła. Wyjeżdżasz mi tutaj z pretensjami, że zachowuję się, jakbym miał monopol na prawdę, chociaż to ty wyznajesz pogląd, o którego niedorzeczności świadczy rzeczywistość i aż roi się wszędzie od przykładów przeczących temu. Ciekawe, czy ludzie w Hiroszimie też wierzyli, że kształtują swoją rzeczywistość, gdy zobaczyli grzyba na horyzoncie. Te wszystkie filozofie samodoskonalenia idą się j*bać, gdy pojawia się pierwsza przerastająca nas okoliczność, klęska żywiołowa, albo wypadek. Takie sytuacje pokazują, że jesteśmy nic nie znaczącymi robakami, a karma to wymysł. Znam dziesiątki ludzi, którzy czynili dobrze i spotkały ich nieodwracalne nieszczęścia. I gdzie ta karma? Świat rządzi się odwrotnością karmy. Im kto gorszy tym większe prawdopodobieństwo farta i sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdy pojawia się pierwsza przerastająca nas okoliczność, klęska żywiołowa, albo wypadek" a moze to wlasnie sluzy temu aby zmienili spostrzeganie? albo pokutuja za bledy z poprzednich wcielen? wielu ludzi jedynie udaje dobrych na poklask, a tak naprawde w srodku sa zli, zepsuci i zawistni oraz kieruja sie egoistycznymi przeslankami a prawo karmy obejmuje nie tylko czyny ale też i INTENCJE o czym wielu zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie z tego swiata
Nikt kto jest zdrowy na umysle, nie bedzie w stanie szczerze dac wiare w to, ze cos takiego ze bog ( jakikolwiek) istnieje. Zdrowi psychicznie i stabilni emocjonalnie ludzie, juz za mlodych lat wyrastaja z wiary w boga, tak samo jak wyrasta sie z wiary w swietego mikolaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×