moja babcia ma obsesje na punkcie karmienia ludzi to okropne i denerwujące!

siedzę w rodzinnym domu, babcia mieszka 400m dalej, więc przyszła, od razu " co zjesz drugie czy zupę?" a ja "na razie nic, o 12 powiem o ile będę glodna" a ona już podgrzewa wszystko i 11:40 no to kapustkę podgrzałam, zjedz kapustkę, ja mówię, że jest upał i kapusta jest za ciężkostrawna, a ona od razu podgrzewa krupnik, zaraz mnie pyta " a może chłodnik"/... dobra zjadłam już ten krupnik , a ona " a może dolewke?" " a może kotlecika" " ziemniaki wlasnie ugotowałam świeżutkie" wychodzę z kuchni z herbatą nie zdążę dojść do pokoju i usiąść jak słyszę " może sernik do herbaty" :O :O :O co robić?!

Jedz, na zdrowie! Kiedyś będziesz musiała sama sobie robić żarcie, więc korzystaj.

doceń intencj***abci, ona chce dla ciebie jak najlepiej

Ona to robi z milosci do Ciebie. Moze sama kiedys chodzila glodna. Zacisnij zeby i powiedz, ze ja kochasz, ale tyle jesc nie mozesz :-) Mialam taka sama babcie. Moja juz dawno nie zyje, a ja tesknie za nia bardzo.

no nie wiem, gotuje tłusto i tak, że potem mam mdłości przez kilka dni :( w dodatku jak w dzieciństwie zapraszałam koleżanki to wparowywała do pokoju i przeszkadzała w zabawie i to nie żeby dać paluszki jak w innych domach tylko naleśniki, truskawki, kanapeczki, koleżanki przychodziły potem do mnie tylko po to by się najeść, a nie dla mojego towarzystwa ;(

pomyśl, że dla Twojej babci to jedyne co ma do zaoferowania, jedyna rzecz jaką może zaistnieć w Twoim życiu. być może ona w taki sposób buduje więź z ludźmi, nie umie porozmawiać, wesprzeć, doradzić, ale umie ugotować i to wg niej jedyny jej atrybut. żeby umilić jej ostatnie lata życia i nie robić jej przykrości nakładaj sobie samodzielnie minimalne porcje, a jak będzie przesadzać to mów, że brzuch Cię boli, czy że dopiero jadłaś i nie chcesz żeby bolał.

czyli od dzieciństwa byłaś taka nieprzyjemna? :P Babcia chce dobrze, wystarczy grzecznie odmówić.

ja też nie wiem jak z takimi gadać. to są często ludzie którzy wychowaniy byli w niedostatków jedzenia i ciężko przy tym pracując. nie potrafią zrozumieć że czasy się zmieniły, że każdy ma jedzenia tyle ile chce a do siedzenia na tyłku i pisania na kompie nie potrzeba tyle kalorii co do noszenia ciężkich worów. babcia chce dobrze więc opieprzyć jej nie sposób więc chyba trzeba ignorować po prostu.

nie wiem irytuje mnie, mówi mi jak mam się czesać, ubierać...jak miałam 17 lat wyzywala mnie od dziwek, bo miałam bialy stanik z czarnymi wstawkami (kupiłam taki, bo był na promocji) , wykonczyla dziadka :( za nim tęsknię, ile bym dała żeby to on teraz żył... kochałam go, bawiliśmy się, wymyślał zabawy, rozrywki, sport, edukacja, a babcia tylko wredne komentarze, wścibstwo i paskudne jedzenie

chciałbym mieć w pobliżu twoją babcie, gotowanie dla mnie to istna masakra z tego powodu często łaże głodny bo nie chce mi się robić żarcia

Ty naprawdę jesteś nienormalna. Teraz ją winisz za śmierć dziadka? Biedna kobieta :/

"Ty naprawdę jesteś nienormalna. Teraz ją winisz za śmierć dziadka? Biedna kobieta :/ " x to ty jesteś nienormalna. życia nie znasz i się dziewczyny czepiasz. są baby tak wredne ze faktycznie wszystkim wokół życie zatrują. moja matka najlepszym przykładem.

Nie można kogoś zabić samym byciem wrednym, a dawanie sernika nie zalicza się do najgorszych rzeczy pod słońcem.

g****o wiesz to się nie odzywaj. mozna człowiekowi tak życie zatruć że mu się żyć odechce. nie wiem jak trzeba być głupim żeby nie rozumieć że stres wywołany w ten sposób przyczynia się do śmierci.

12:46 ja nieprzyjemna?! byłam bardzo miła! a poza tym to tak, odmawiam jej, ale ona albo ma alzheimera albo nie wiem co, bo raz grzecznie odmówię, a ona za chwilę dalej to samo, jak natrętny telemarketer :O mówisz nie, a ona nie uszanuje tego. Coś więcej o niej? miałam kiedyś w biurku jedną szufladę zamykaną na kluczyk, trzymałam tam swoje sekreciki, liściki z koleżankami, byłam w podstawówce, a ona wiecie co zrobiła? nożyczkami sobie otworzyła!!! dalej będziecie jej bronić?

Moja babka zatruwała najpierw moją mamusię, potem wtrącała się w jej małżeństwo, potem w wychowywanie mnie, potem w moje życie, a dziadka i własną matkę załatwiła przy okazji. Nie ma kontaktu z własną siostrą,a do mnie ma pretensje, że nie mam znajomych, w dodatku ja mam znajomych, ale skąd ona może o tym wiedzieć, przecież nie będę mówiła " słuchajcie umówmy się w miejscu X , ale najpierw chodzcie do mojej babci, bo mówi, że nie mam znajomych" :O Kiedy cieszyłam się z przeprowadzki z rodzicami do nowego mieszkania, mówiłam "ale wielki taras, będę tu robic imprezy ze znajomymi" to ona mnie gasiła " co ty opowiadasz...jakich znajomych, ty nie masz znajomych, ludzie cie nie lubią" ... a przy tym wszystkim uważa się za świętą, bo chodzi codziennie do kościoła i daje kase na kosciol, swiatowe dni młodzieży i inne głupoty, ale na przykład nienawidzi zwierzat :(