Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pracuję w sklepie odzieżowym i najgorszy dział to MĘSKI!

Polecane posty

Gość gość

są tam 4 typy klientów : 1. klient bezproblemowy - kupuje i wychodzi, mało takich 2. klient roszczeniowy - nie wie jaki nosi rozmiar nic nie wie dopytuje i jest chamski, że ja sprzedawczyni nie wiem jaki rozmiar nosi :D najczęściej starsi bucowie 3. klient awanturnik - szuka dziury w całym albo klient chcący rabatu - na dziale damskim się z tym nie spotykam 4. klient flirtujący, zagadujący, klient turysta pytający o atrakcje w mieście :O no i są jeszcze otyłe wredne mamuśki, szukające garniturów dla spoconych dorosłych synków czyt. książąt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie najbardziej denerwuje typ "stary buc". Jak ja tych ludzi nie lubię - codziennie kilku się takich trafia. Tu walę uśmiechem, a tu w głowie morduje dziada, bo on ma do mnie pretensje, że ta 3xl którą kupił bez mierzenia jednak nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ja jestem już trochę starszy i naprawdę nie wiem jaki noszę rozmiar oraz chcę się dopytać o kilka interesujących mnie rzeczy ale nie jestem chamski, to też jestem bucem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy czy jesteś nieprzyjemny. Poza tym trochę wstyd żeby dorosły człowiek nie potrafił sprawdzić metki na własnych ubraniach. Przecież nie wchodzisz do sklepu nago, już coś na sobie masz, prawda? To coś ma pewnie metkę z rozmiarem. Rozumiem pytania o to czy rozmiarówka jest standardowa. Sama często tym wspominam. To co irytuje to jak ktoś się mnie pyta jaki może mieć rozmiar. Co ja mam wtedy zrobić? Wyciągnąć miarę czy na oko ocenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest twoj obowiazek, zawsze mnie smiesza takie wielkie sprzedawczynie, a nie roznicie sie niczym od kasjera z Mc Donalds, mysli ze jak pracuje w odziezowym to jest kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jest moim obowiązkiem? Dowiadywać się jaki rozmiar ma dorosły facet? Nie, moim obowiązkiem jest sprzedawać produkty i pomagać, a nie zgadywac czego kupujący potrzebuje. Podobnie w McDonald's obsługujący mają ci tylko przygotowac i sprzedać jedzenie, a nie zgadywac czy masz ochotę na duże frytki czy wolisz torebkę z marchewką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałem że nie jestem chamski. Z doświadczenia wiem, że co sieć i co producent to rozmiarówka jest różna. O jakość, rodzaj tkaniny, czy chociażby o to czy mi coś pasuje mam chyba prawo zapytać. Więcej luzu w pracy dziewczęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim psim obowiązkiem jest dbać o klienta uśmiechać sie, pytać czy możesz w czymś pomóc i dobrać rozmiar. Chciałabyś dostawać kasę za free?! A nie ma tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisałam, że sama często informuje klientów kiedy np. rozmiarówka danego produktu jest mniejsza niż standardowa czy to przez krój czy materiał. Tylko często spotykam się z fochem kiedy mówię, że warto przymierzyć. A na przyszlość nie pytaj przedawcy czy dobrze w czymś wyglądasz albo czy coś jest dobrej jakosci. Nigdy nie powiemy, że złej, a ty zawsze będziesz wyglądal w tym świetnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klient ma prawo być debilem, a twoim psim obowiązkiem jest udzielać wszelkich informacji związanych z towarem i to w sposób uprzejmy i cierpliwy. Inaczej to ty będziesz bucem. (rodzaj żeński słowa buc to buczyca?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, rozmiar dobierasz sobie sam. Ja mogę najwyżej pomóc mówiąc "te rzeczy są bardzo luźne, jeżeli chciałby pan coś dopasowanego to proponuję rozmiar mniejszą koszulkę". Nie jest moim obowiązkiem sprawdzać twojego rozmiaru. Najlepszy cyrk jaki miałam to dorosły facet który chciał żebyśmy mu stopy mierzyły bo on nie wie jaki rozmiar nosi... Zaznaczam, większość klientów to fajni, mili ludzie, po prostu trafiają się czasem takie osobniki, że ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, informacji związanych z towarem, nie klientem. Jak nie wiem co klient nosi to nie jest moim obowiązkiem się tego dowiadywać. Chętnie wyjmę miarę i sprawdzę wymiary koszulki czy spodni, ale nie klienta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy facet musi się znać na rozmiarach, natomiast ty spoglądając na klienta powinnaś wiedzieć jaki rozmiar mu zaproponować. Na tym polega kompetencja sprzedawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, jeszcze jeden typ dodam. Zazdrosne żony buców. Nieczęsto się zdarzają, ale jak już wpadnie taka to niewiadomo czy się śmiać czy płakac. Jej buc będzie podgrywał pracownicę sklepu (przy żonie), a żona w złości zaczyna dogadywać próbując poniżyć niewinną osobę. Dwa razy taką sytuację widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o to chodzi, że ja nie mogę mu powiedzieć prawdy jak widzę bez problemu, że facet nosi XXL, a on zastanawia się między M i L. O to też będzie foch :) Jak ktoś mi mówi, że normalnie nosi L, ale chce kupić coś co ma małą rozmiarówkę to oczywiście, że o tym powiem. Tylko muszę mieć od czego zacząć. KAŻDY dorosły człowiek powinien wiedzieć jaki rozmiar spodni nosi. Kto ubrania ci kupował do tej pory, matka? Nie umiesz sam sprawdzić na metce jaki masz rozmiar? W najgorszym przypadku możesz przymierzyć kilka rzeczy i sprawdzić co najlepiej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można nie wiedzieć jaki rozmiar się nosi? :O faceci naprawdę są jak dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba się panom głupio zrobiło bo przestali się wykłócać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu widać, że mamusia im całe życie ubrania kupuje :D znam takich, nawet jak się wyprowadzą z domu to mamusia nadal im kupuje/przysyła skarpetki i gacie buahaha :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś sprzedawać buraki i cebulę bo talentu do sklepu odzieżowego nie masz. Myślę że długo w tym sklepie nie popracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie dlatego wydaje im się, że obowiązkiem sprzedawcy jest sprawdzanie jaki mają rozmiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Klient płaci, klient wymaga. Ty masz grzecznie merdać ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za problem? Dajesz do ręki klientowi centymetr i niech się mierzy. Przecież się chudnie i tyje. Normalna sprawa. Skąd tyle frustracji w sprzedawczyniach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem managerem ;) Talent do sprzedaży to nie jest pomaganie głupim facetom w normalnym funkcjonowaniu. Podaj jeden powód dla którego dorosły czlowiek miałby nie znać własnego rozmiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię jeszcze mogę wyprosić jak sie będziesz źle odnosił do pracowników :D Jak nic nie kupisz to sklep wiele nie straci, większość ludzi nie ma takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sam się zmierzy to proszę bardzo, to nie moja sprawa. Mógł co prawda zrobić to w domu, nie w sklepie, ale przymknę oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;45 ty w pracy też merdasz ogonem bo ktoś kto jest" nad tobą " pokazuje ci miejsce w szeregu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj jeden powód dla którego dorosły czlowiek miałby nie znać własnego rozmiaru. X się chudnie i się tyje - oj manager, manager... Śmierdzi na słabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie klient nie jest w ogóle wyżej. Klient to klient. I tak jestem zbyt miła dla niektórych gburów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest powód, tylko głupota :) Nie wiem ile ty chudniesz i tyjesz, ale zazwyczaj różnica to maks dwa rozmiary. Weź kilka rzeczy i sprawdź która dobrze leży. Trzeba być upośledzonym, żeby mieć z taką prostą czynnością problem. Jak mój chłopak stracił sporo na wadze to wiesz co zrobił? Dokładnie to co napisałam. I bez niczyjej pomocy sam dobrał odpowiedni rozmiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klienta nie interesuje Twój chłopak ani Twoje zdanie. Twój cel - sprzedać towar - więc jak ktoś nie zna swojego aktualnego rozmiaru - Ty sprzedawca przynosisz centymetr i podajesz klient się sam mierzy. Nie miałaś szkolenia ze specyfiki sprzedaży ? Nie wiesz od czego jest centymetr? Czy nie znasz rozmiarówki wyłożonego towaru ? Czy chciałabyś tylko stać na kasie i czekać na zgodne pieniądze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×