synowa nie zlozyla mnie życzeń na dzien matki

syn i synowa jadą w srode na pare dni i przyjechal wczoraj syn dac mi prezent na dzien matki. synowa nie przyjechała ponoc obrazona ze jej wciskalam jak ma sie odzywiac i co dawac dziecku do jedzenia a teraz obrazona. czy naprawde ma pwoody, mlodemu pokoleniu nie mozna nic juz doradzic,powiedziec prosze o opinie

Uważam, że każdy ma prawo doradzić, ale każdy ma prawo zrobić z tymi radami co uważa. Tu jest ciekawa wypowiedź na ten temat: https://www.youtube.com/watch?v=R5xzE3DZC7Y

nie umiem roztworzyc tego co pani przyslala. nie rozumiem pani co pani ma na mysli?

Wystarczy kliknąć na link i zostanie pani przekierowana do ciekawej audycji na temat teściowej i synowej

nie jest to rozbawiajace. moja synowa nie jest taka jak krowa ani ja nie jestem wiec o co to chodzi

Przepraszam zły link wkleiłam. Bo tamto puszczałam dziecku. Chodziło mi o tę audycję: https://www.youtube.com/watch?v=t9X0BgQJjXA

hahahaaaa ;)

a co ona ma ci składać zyczenia. ty ją urodziłaś? wychowalas? matka jestes?

Rozbawiłam się do łez :D

Nie złożyła? Dzień Matki jest za 3 dni, a Pani jest teściową.

"mi" a nie "mnie"

Matko takie byki walić, rozumiem jak w podstawówce ktoś jest, ale w tym wieku to wstyd. Przecież w tym wieku to powinna Pani już mieć dużo rzeczy przeczytanych, a czytając uczymy się poprawnie pisać. A co do składania życzeń to urodziła ją Pani czy co? Ja do swojej pojadę, bo ją lubię, ale życzeń składać nie będę, to nie moja mama, za to na dzień babci jeździmy z dziećmi i robimy razem prezenty. Nie wyobrażam sobie żeby moja teściowa mi coś mówiła na temat odżywiania. Pewnie synowa ma nadwagę, a Pani jej walnęła coś w stylu: "może byś już nie jadła więcej" lub "przy twojej figurze nie jadłabym ciasta już" więc się nie dziwię.