Gość gość Napisano Maj 23, 2016 patrze na to z takim spokojnym zrezygnowaniem, w klasie maturalnej juz sie tak czulam, konczac studia rowniez. Lata mijaja, a ja ciagle sama. Nie pokazuje zadnej desperacji, nie wymagam nic od nikogo, ale czasem mnie cos boli w srodku. Chcialabym, zeby ktos mnie rozumial, interesowal sie. Nie zmusze nikogo, zeby poswiecil mi troche czasu i uwagi. Nie bede zalosnie skomlec o uwage. Nie umiem byc osoba, ktora zwraca uwage i wzbudza sympatie to nic tu po mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach