Jak zachęcić faceta, żeby w końcu podszedł, zrobił jakiś krok?

Od kilku dni flirtuję z pewnym facetem. Patrzymy sobie głęboko w oczy, są uśmiechy, czuć napięcie między nami. Ale ciągle stoimy na tym samym etapie i to trochę męczące.. To chyba nieśmiały facet, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała pierwsze go zagadnąć i gdzies np. zaprosić na kawę. Sądze, że to on powinien wyjść z inicjatywą. Jak go do niej zachęcić? Są jakieś niewerbalne sposoby? :)

czekaj aż do śmierci bierna dziewczynko

Od zaproszenia na kawę korona ci nie spadnie.

Nieśmiały facet, ale patrzy Ci w oczy... Może nie jest nieśmiały ( tacy nie patrzą w oczy nieznanym kobietom, raczej uciekają wzrokiem), tylko spokojny, rozsądny, chce jeszcze trochę poczekać? Zwyczajnie nie jest narwany. Kilka dni to niewiele, poczekaj trochę :)....

hahaha, no tak faceciki z kafeterii już ani dziewczyny na kawę zaprosić nie potrafią, tylko wszystkiego od nas wymagają.. gdzie te chłopy prawdziwe???

Umarły w tym samym czasie co ostatnia prawdziwa kobieta.

Jakbys byla grzuchu warta To ja bym Cie werbalnie, wbrew behawiorystom bral I nie potrzebowal dodatkowego wzmocnienia Jako pierwszy zrobil ten krok, to bylby juz moj drugi

czujecie fizyke między sobą ?

Kolejna królewna z drewna.