Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jestem leniem ?

Polecane posty

Gość gość

Odkąd urodziłam dziecko (ma 5 miesięcy ) ja prawie nic nie robię :) mąż pracuje a po pracy sprząta , robi pranie . Teściowa gotuje obiady Ja zajmuję się tylko córeczką która jest pogodna , dużo śpi w dzień i w nocy. Mam dużo czasu wolnego, czytam książki , oglądam filmy , seriale , programy , siedzę na kafe, uczę się nowego języka (chodzę 2 razy w tygodniu na kurs wtedy teściowa jest z dzieckiem) W sobote chodzę na fitness 2 h mąż wtedy jest z dzieckiem :) jestem szczęśliwa :) tylko czasami mam uczucie że może ja leń jestem . co myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie i ja wiem, że jestem leniem, ale nikt mi nic nie mówi, a ja jakoś się nie garnę do zmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jesteś, może nie jesteś. Obchodzi Cię to? Korzystaj póki możesz, bo życie się kołem toczy i sielanka może się w każdej chwili skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pasożytem , no chyba ze płacisz teściowej za obiady :) ta na kafe trzeba być zosia samosią albo płacić za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to najzdrowsze podejscie w wychowaniu jakie tylko moze byc-mama ma czas i dla siebie i dla dziecka- ja kocham bardzo swoje dziecko ale raz w tyg wywalam swojego meza na 2-godzinny spacer i wtedy zajmuje sie tylko soba:) nie sprzaaniem nie gotowaniem a sobą-to jest bardzo zdrowe i pozwala niezwariowac moim zdaniem nie jestes leniem, masz fajnie korzystaj:) ja bym chciala miec kogos do pomocy, obiadów, sprzatania- moze i kase mam ale jesteb zbyt dumna na zatrudnianie kogos-babcie niestety obie pracuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie trochę bezczelne jest gonic meza po pracy do prania i sprzątania, chyba ze twój maz ma taka prace ze o******la się caly dzień za biurkiem i pije kawke. Serio tak ciężko wrzucić ciuchy do prania i posprzatac? Twój maz powinien cie opieprzyc od góry do dolu. Poodkurzalabys i pomyla podłogi to bys dopiero miała fitness.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś leniem. Ogarnięcie chaty i zrobienie jakiegoś obiadu, wstawienie prania raz na parę dni to zajęcia do ogarnięcia dla średnio rozwiniętego szympansa. Dziecko nie jest żadną wymówką, bo jedno nie wyklucza drugiego - wsadzić łachy do pralki, rozwiesić je, a potem zebrać to może (w sumie) z 10, 13 minut roboty. Raz na parę dni. Zrobić obiad ze dwa czy trzy razy w tygodniu (nie wyklucza to tego, że teściowa też może przynieść czasem swoje jedzenie) to też nie jest wspinaczka na K2 tylko normalna rzecz, którą bez problemu można wykonać przy dziecku, zwłaszcza tak małym. Tak więc owszem - jesteś leniem. Z czystej przyzwoitości zrobiłabyś dookoła siebie, a jak nie z przyzwoitości, to chociaż z szacunku do swojego męża, który rano wstaje, zbiera swoje 4 litery i idzie do roboty, abyś ty za ten fitness i za ten kurs językowy mogła zapłacić. Nie z obowiązku i przymusu ale tak po prostu. Ale to twoja brocha na szczęście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to kolejne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz kobieto. Zycie jest zbyt krotkie zeby z********ac na szmacie i na etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie trochę bezczelne jest gonic meza po pracy do prania i sprzątania, chyba ze twój maz ma taka prace ze o******la się caly dzień za biurkiem i pije kawke. Serio tak ciężko wrzucić ciuchy do prania i posprzatac? Twój maz powinien cie opieprzyc od góry do dolu. Poodkurzalabys i pomyla podłogi to bys dopiero miała fitness. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx zazdrość cię zżera co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
esteś leniem. Ogarnięcie chaty i zrobienie jakiegoś obiadu, wstawienie prania raz na parę dni to zajęcia do ogarnięcia dla średnio rozwiniętego szympansa. Dziecko nie jest żadną wymówką, bo jedno nie wyklucza drugiego - wsadzić łachy do pralki, rozwiesić je, a potem zebrać to może (w sumie) z 10, 13 minut roboty. Raz na parę dni. Zrobić obiad ze dwa czy trzy razy w tygodniu (nie wyklucza to tego, że teściowa też może przynieść czasem swoje jedzenie) to też nie jest wspinaczka na K2 tylko normalna rzecz, którą bez problemu można wykonać przy dziecku, zwłaszcza tak małym. Tak więc owszem - jesteś leniem. Z czystej przyzwoitości zrobiłabyś dookoła siebie, a jak nie z przyzwoitości, to chociaż z szacunku do swojego męża, który rano wstaje, zbiera swoje 4 litery i idzie do roboty, abyś ty za ten fitness i za ten kurs językowy mogła zapłacić. Nie z obowiązku i przymusu ale tak po prostu. Ale to twoja brocha na szczęście oczko.gif xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx dostaję co miesiąc spory macierzyński więc to ja opłacam kurs i fitness i wiele innych rzeczy :) czasem ja mi się chce to robię romantyczną kolację przy świecach dla męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie byłabyś leniem gdybys nie chodziła na ten fitness i kurs językowy, nie chodzi mi tu stricte o te dwie konkretne rzeczy tylko że robisz coś PONAD siedzenie w domu z dzieckiem i się rozwijasz. Zreszta jesteś po ciąży i należy ci się odpoczynek i relaks. a że mąż sprząta to co w tym złego? mój też sprząta bo lubi i wcale go to nie męczy dla niego to forma relaksu, ja nie lubie to po co mam się zmuszać? mój robi wszystko, pranie, odkurzanie i robi to bardzo dokładnie i uwielbia to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×