Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdarzyło wam się ograniczyć albo zerwać całkowicie kontakt ze znajomymi

Polecane posty

Gość gość

bądź rodziną ze względu na jakieś ich zwyczaje,które dla was były nie do zaakceptowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzylo mi sie, ale nie ze wzgl. na zwyczaje, tylko jesli zauwazylam ze ktos jest nieszczery (np. nie zyczac mi dobrze), albo mial na mnie zly wplyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze znajomymi tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rodzicami , sa alkoholikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, z jedną babką z rodziny, ograniczyłam do minimum. I zrozumiałam czemu praktycznie cała rodzina jest z nią albo we wrogich, albo co najwyżej zdystansowanych stosunkach i nikt nie żyje z nią i jej facetem blisko. Dostałam trochę po d***e i wyciągnęłam wnioski. A ze znajomymi- tak, bywało. Głównie z takimi którzy zatrzymali się na etapie na jakim byliśmy mając 18 lat, i z upływem lat okazywało się że coraz mniej mamy wspólnego a większość ich wyskoków i rozrywek mnie razi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzyło mi się zerwać kontakty ze znajomymi... bo byli śmiertelnie nudni a przy tym namolni. Poznaliśmy się w nastoletnim wieku, potem w dorosłym życiu przestałam mieć o czym z nimi rozmawiać, a w jakimś momencie zaczęłam mieć alergię na te ciągłe telefony co parę dni - a co słychać, opowiadaj, a przyjedź, a wpadnij, a coś tam. Najchętniej ględziliby godzinami A co może być słychać co parę dni??? sami opowiadali jakieś bzdety np. o cenach jabłek u nich na rynku - kogo to na boga obchodzi? ileż można. Szczęśliwie zmieniłam numer telefonu i kontakt się urwał. Z rodziną tez - z podobnych powodów. Nie jestem masochistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od marca przechodzę właśnie coś takiego. Dochodzi do mnie, że wszystko było "w porządku", dopóty, dopóki to ja inicjowałam rozmowę. Ostatni raz był wtedy, kiedy wysłałam kilku osobom życzenia na Wielkanoc. Od tej pory cisza. Pierwsza się nie odezwę. Chyba wychodzi na to, ile dla nich znaczyłam. Ale poczekam jeszcze jakiś czas. Może coś do kogoś dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22,10- mam dokładnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze znajomymi zerwałam kontakt,początkowo nie czułam się wykorzystywana,ale po czasie się zreflektowałam,zresztą nie tylko ja,ograniczyłam do minimum kontakty z baratem lekkoduchem,niech żyje jak chce, ale ja w tym uczestniczyć nie zamierzam,no i podobnie ograniczyłam do 2 telefonów w roku z toksyczną,apodyktyczną matką-ale nawet w krótkiej rozmowie przez telefon musi mnie upokorzyć,pokazać że ona zawsze rządzi i ma kontrolę,mimo to nie potrafię się zdobyć na całkowite odcięcie,to jednak matka,choćby tylko z nazwy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja byłam zmuszona zerwać kontakty z najstępującymi znajomymi: 1) kolega gej, a ja mam męza, który chyba mu się podoba z wyglądu :/ 2) koleżanka, która wie, że cierpię z powodu słabych ofert pracy po moim kierunku, wie, że nie nadaję się do korpo psychicznie, a na każdym spotkaniu wychwala się co tam w korpo, ile awansów zaliczyła, jak szef chwali, jakie są super zarobki, jaka ona spełniona. Ta sama koleżanka kiedyś nie odzywała się do mnie prawie pół roku po tym jak się dowedziała, że wychodzę za mąż. W tym samym czasie jej chłopak wyjechał za granicę, zostawiając ją tu w związku na odległość/. Tak że jak ma ból tyłka, to musiałam zrezygnować z tej znajomości bo skoro najpierw 4 miesiące milczy a potem na spotkaniu wyjeżdża mi jakie ma osiągi, o niczym innym nie potrafiąc gadać, zerwałam kontakty 3) bardzo dobra koleżanka ze studiów! która robiła mi wyrzuty że wyprowadzam się z narzeczonym do innego miasta. Uważała że ją zdradziłam w sensie tę przyjaźń. chyba oczekiwała, że zostanę z nią, a z narzeczonym będe zyła na odległość. Komus się coś pomieszało. Powiedziała mi, że skoro się wyprowadzam, ona nie widzi już szans dla naszej przyjaźni. To co, miałam walczyć o cokolwiek? Sama nas skreśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zerwałam. Wyszłam za mąż urodziłam, dawna koleżanka ze szkoły co jakiś czas próbowała mnie sklucic z mężem. Opowiadała nawet głupoty że widziała go z kobietą gdy ten w danym dniu cały dzień spędził ze mną. Porąbana idiotka. Dała swej córce na imie jak najladniejsza dziewczyna z naszej byłej klasy myśląc że to wpłynie na urodę jej córki. Poważnie ha ha ha, dodam że na urodę jej dziecka nadane imie wpływu nie miało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skłócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×