Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samobojstwo.Widze to realnie,planuje,juz niedlugo...

Polecane posty

Gość gość

Co mam robic?jestem na skraju.zostalam calkowicie sama,troche z mojej winy,troche z jego.Dzis zadzwonilam na telefon zaufania,,,gowno to dalo.nie otrzymalam zadnej sensownej pomocy,podpowiedzi.Ja juz to planuje,zastanawiam sie kiedy i jak,Ja czuje ze to sie stanie,wiem o tym.Bylo pieknie,po raz pierwszy w zyciu bylam szczesliwa,nie trwalo to dlugo skonczylo sie.nie mam rodziny,mam znajomych,ale co z tego? ostatecznie i tak jestem sama.Kazdy poslucha,przytuli i co ? nic mi to nie daje.Za daleko to zaszlo.walczylam przez ostatnie kilka miesiecy zeby poczuc sie tak jak przed poznaniem jego,ale ja jestem juz inna osoba.Chce innych rzeczy,chce jego,Ale on juz nie da mi szansy,to koniec kilka dni temu dotarlo do mnie.non stop placze i planuje..to sie zbliza,nie wiem konkretnie kiedy ale zrobie to...nie wiem po co tu pisze..i tak nie ma dla mnie rady.sorry za marnowanie waszego czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻEGNAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może poprostu znajdź sobie nowego fagasa ? Albo kup chomika. Głupio popełniać samobójstwo tylko dlatego, że jest się samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz. Facet to nie koniec świata. Poznasz następnego, a teraz przecierpisz swoje, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz się rozstajesz? Gdybym miała się zabić po każdym rozstaniu to bym z 8 żyć musiala mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozstaje sie pierwszy raz.Ale po raz pierwszy mieszkalam z facetem,a to bardzo duzo zmienia.To bylo tez cos wiecej,niz jakas przelotna znajomosc,nie macie pojecia jak bylo mi z nim dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a brzmisz jak moja koleżanka identycznie. to jakby ona pisała chociaż nawet nie wiem czy wchodzi na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co dopoki sie czegos takiego nie przezylo,to brzmi smiesznie.sama wczesniej naczytalam sie takich historii i nie moglam nadziwic sie glupocie ludzkiej.Ale uwierzcie mi ze jak was cos takiego spotka to jest w ch** ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrazam sobie,mieszkaliście razem,pewnie poważnie myśleliście o wspólnej przyszłości,a tu nagle taka zmiana...a czy możesz nam zdradzić co doprowadziło do rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie jest darem który możesz ofiarować innym. Możesz dać komuś dużo szczęścia ale też sama możesz być szczęśliwa. Są trudne chwile w życiu ale pamiętaj one się kiedyś kończą i zaczynają lepsze a dla nich warto żyć. Nie jest to proste ale tak po prostu jest. :-) https://media.giphy.com/media/HcD2MkBu11WY8/giphy.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem czy to będzie pocieszeniem,ale poznalam niedawno faceta, zakochalam się z wzajemnością, myślałam,ze to wreszcie ten jedyny,ale znowu się zyebalo :-) znowu rozstanie. Życie jest c*****e. Juz widzę i słyszę znajomych i sąsiadów pytajacych gdzie mój facet. Pewnie masz tak samo? Wszyscy będą dociekać co się stało itp :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dluga historia,ale tak w skrocie.Bardzo sie w sobie zakochalismy,oboje mieszkalismy sami i to do dawna.Niestety trzeba bylo dluzej poczekac,ze wspolnym mieszkaniem,za bardzo sie pospieszylismy.Po kilku dniach od zamieszkania razem okazalo sie ze jest chorobliwie zazdrosny.Bez zadnych podstaw robil awantury,oskarazal mnie o skoki w bok itd,wszystko bylo bezpodstawne.Poza tym wszystko ukladalo sie dobrze,jednak po kolejnej awanturze nie wytrzymalam,stwierdzilam ze co ja sie bede z nim uzerac i sie wynioslam,I to byl wlasnie moj najwiekszy blad,znowu wyszedl brak cierpliwosci,teraz tego zaluje i to bardzo.No ale dalej sie spotykalismy,nie mieszkajac juz razem,jednak z tygodnia na tydzien coraz mniej.A ostatnio to juz moze 3 razy na miesiac,,dotarlo do mnie ze to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie winna jesteś. Szukasz szczęścia w facetach. Znajdź sobie szczęście w sobie samej. Inni to tylko dodatki do naszego życia. Zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznasz innego na bank. Bóg dał Ci zycie, nie po to abyś odbierała je sobie z powodu jakiegos chłopaka. Pomysl troche i zaniechaj głupich mysli. Wiesz faceci są jak autobusy, jeden odjeżdża, drugi przyjeżdża :) jeszcze poznasz swojego męża i będziesz szczęśliwa, jestem tego pewna, kazdy z nas sie wiele razy rozstawal, to trudne, ale zycie takie jest. Zobacz jestes zdrowa i na pewno ładna więc uśmiechnięty sie i idź na przód:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usmiechnij:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro był chorobliwie zazdrosny to jak sobie wyobrażalas to dalej?dobrze, że szybko wyszła taka jego cecha i nie więził Cie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze za takim zazdrosnym placzesz, dobrze sie stało, ciezko byś z nim miała, potem musiałabym sie tłumaczyć z każdej minuty poza domem. Wiem cos o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:51- zawsze tak zylam.Bylam dlugo sama i szczesliwa,bylo mnostwo rzeczy ktore mnie cieszyly,ale ja juz nie jestem ta sama osoba! po tym zwiazku zmienil sie moj caly swiatopoglad nic juz nie jest takie samo ! nic nie stoi na przeszkodzie,zeby zyc tak jak wtedy,ale tamtej dziewczyny juz nie ma.Kiedys nie chcialam zwiazkow,a wlasciwie bylo mi to obojetne,teraz wiem ze w zwiazku jest lepiej,mieszkanie razem jest swietne!!! dopiero po stracie to wszystko docenilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosny byl,ale to byla jedyna wada,,no kurde nie mozna miec wszystkiego,idealnie nigdy nie bedzie,on mial cala mase zalet,czulam sie przy nim wartosciowa i wogole no nie da sie tego opisac.byl uczciwy,opiekunczy,dbal o mnie mielismy naprawde super kontakt,a z ta zazdroscia powinnam byla sobie inaczej poradzic,a nie zgrywac wielce niezalezna i sie wyprowadzac,teraz mam za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo związki to po częśc***atologia. Zakochałaś się, pojawiły się hormony zakochania, i organizm wytworzył nawyk na tego faceta, a gdy go zabrakło, zaczęły się kłopoty. Zawsze najlepiej nie kierować się zbytnimi emocjami. Zachować czujność umysłu i równocześnie panować nad tymi hormonami, które nami rządzą jak ćpunem. Dlatego najlepiej trzymać się z daleka od tego stanu, bo jest niebezpieczny. Ja w związku co prawda nie byłem, ale miałem fazy zauroczenia, motylków i wiem, że człowiek potrafi głupieć wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze dla mnie jest to ,ze zawsze mialam wy**** na zwiazki itd,bylo mi dobrze tak jak zylam,miala wszystko w d***e,nie mialam na co narzekac,wcale nie chcialam tego zwiazku.On latal za mna przez 4 miesiace,ja go olewalam on nie dawal za wygrana,w koncu uleglam i teraz mam...kobieta z telefonu zaufania powiedziala ze wlasnie przez ten kontrast w moim zyciu jest mi tak ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doceniasz,bo brakuje ci toksycznego układu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego związki to niebezpieczeństwo. Człowiek się uzależnia od drugiego człowieka i żyć bez niego potem nie potrafi, nie widzi sensu życia, myśli o samobójstwie. Ludzie lubią czuć się szczęśliwi, czuć haj, więc lubią ten stan i szukają go, są jak ćpuny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hormony steruja zakochanymi,uzalezniamy sie od zapachu i smaku.Pomyslcie czy przy pierwszym pocalunku przyszlo wam do glowy ze ten facet/kobieta tak cudownie pachnie/smakuje ??? chyba nie ??? a po kilkunastu moze razach wydaje nam sie, powtarzam wydaje sie,ze jej smak i zapach sa niepowatrzalne! gowno prawda! to tylko przyzwczajenie,czlowiek jest jak na haju tak jak to pisal przedmowca,mam racje ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wyscie pogłupieli? Nie warto się zabijac z powodu miłości. Za pare miesięcy nie będziesz już nic do niego czuła, pojawią sie nowi ludzie, nowi faceci, może znajdzie sie ten jedyny, a jak nie to drugie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×