Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prawdziwie szczęśliwa jestem dopiero teraz...

Polecane posty

Gość gość

Mam dwuletniego synka. Wróciłam do pracy gdy Mały miał 7 miesięcy, serce mi pękało, ale cóż...taka była sytuacja i trzeba było jakoś zyć. Ani ja ani mąż nie braliśmy w ogoóle pod uwagę złobka- nie przemawia do nas ta instytucja więc trzeba było przeredagować życie. Mąż zmienił pracę na gorzej płatną, ale z możliwością pracy zdalnej z domu + zatrudniliśmy na 4 godziny dziennie nianię. Jakoś to szło. Owszem kosztem padania na pysk, ale do przodu. Aktualnie jestem w 5 miesiącu ciąży. Na zwolnieniu. mały jest przeszczesliwy bo wreszcie w domu jest ciągle mama. Bawimy się, czytamy, ganiamy, leniwie sobie się przytulamy. Jest tak fajnie. Wkrótce pojawi się na świecie drugie dziecko. Ja rozkręcam firmę na nazwsko męża. I obym nigdy już nigdy przenigdy nie musiała zostawiać 7 miesięcznego dziecka w domu w imię durnej pracy w korpo. Kuniec i kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×