Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko na nabożeństwie w kościele protestanckim

Polecane posty

Gość gość

Chodzi mi o kościoły typu baptysci, zieloni, więc pewnie ciężko będzie znaleźć kogoś kto coś poradzi, ale spróbuję. Jakby wasze małe dzieci (ok 3 lat) zachowują się podczas nabożeństwa? U nas nie ma osobnego pokoju dla rodziców w dziećmi, musimy być tam gdzie jest uwielbienie i kazanie. Moje dziecko jest dosyć żywe, często mówi coś jak ludzie się modlą, albo mówi jedna osoba. Nikt nie zwrócił mi uwagi, ale widzę te spojrzenia. Próbuję zdyscyplinować dziecko, tłumaczę ze w kościele trzeba się zachowywać w określony sposób, nie wolno biegać, krzyczeć, ale nie dociera to do niego. Na szkółkę jest jeszcze za małe. Zapewnienie rozrywki typu kolorowanie nie sprawdza się, bo dziecko komentuje na bieżąco co robi. Macie jakieś propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna msza tylko jest? Jeśli więcej to raz idziesz ty, raz mąż, proste jak drut. Po co dzieciaka tam ciągnąć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie msza tylko nabożeństwo. I raczej intersują mnie opinie rodziców z takich kościołów, bo ci którzy nie mają z tym nic wspólnego poradzą jak wyżej - czyli bez sensu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie należymy do protestanckiego, ale też do małego niszowego starokatolickiego (duszpasterstwo wiernych tradycji łacińskiej). Generalnie msze (poza kazaniem) są po łacinie (tzw. msze trydenckie), których dziecko jeszcze nie rozumie i jak zaczęło mówić w wieku około 2-3 lat to zaczęły się głośne komentarze (podobnie jak u ciebie), w stylu: mamooo, a co ksiądz gadaaa? Lol. ;) Musisz je upominać i wpajać zasady, że w takich miejscach trzeba być cicho, bo ludziom i księdzu przeszkadza rozmowa itd. Tłumaczenie, tłumaczenie i jeszcze raz tłumaczenie. Nie widzę innej drogi. (Btw: u nas też nie ma pomieszczenia dla nieogarniętych maluchów) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zrozumiem po co targać dzieci,zwłaszcza tak małe,do kościoła. W szczególności,że każdy oczekuje tam ciszy,skupienia,a dzieci są całkowitą odwrotnością. Już pomijam fakt,że dla dzieciaków wszelkie msze,nabożeństwa są zwyczajnie nudne i wcale mnie nie dziwi,że się wiercą,kręcą i gadają. Mnie też tak ciągali na msze...po I komunii się zbuntowałam i powiedziałam,że nie chcę chodzić,bo nie lubię i mnie to nudzi. O dziwo,nie było sprzeciwów,może dlatego,że moja rodzina nie jest specjalnie wierząca. I do dzisiaj nie chodzę,chyba że jest jakiś ślub czy pogrzeb, idę z szacunku i bo wypada,ale nie ukrywam,że do dzisiaj przebywanie w kościele jest dla mnie męczące. Jestem ateistką, może też dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś po I komunii się zbuntowałam Xxx Jak jest w tytule wątku interesują mnie kościoły protestanckie a nie katolickie. Szkoda ze tak mało ludzi czyta ze zrozumieniem :-( albo aż tylu jest ignorantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to taka wielka różnica czy protestancki, czy katolicki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnica jest oczywista - w mniejszych miastach protestanckie nabożeństwo jest często tylko jedno w sobotę/niedzielę (zalezy od wyznania). Więc rodzice mogą chodzić ewentualnie co drugi tydzień, jeśli jedno musi zostać z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste: albo jeden rodzic idzie z dzieckiem a drugi potem jeśli jest możliwość na późniejszą godzinę, albo dziecko zostaje z nianią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to taka wielka różnica czy protestancki, czy katolicki? Xxc Różnica jest zasadnicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak potwierdziły się moje obawy, że generalnie nie zostanę zrozumiana na tym forum. Dziękuję za jedną konkretną poradę jaka się tu pojawiła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie widzę różnicy między katol. a protest. U mnie też jest tylko 1 msza w niedz. i nie ma wyboru. W sob. też tylko 1, a w tyg. nie chodzimy, bo praca. (To ja od łacińskiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest różnica między katolickim a protestanckim kościołem, ale nie to jest tutaj sednem. Są inne miejsca w sieci gdzie można to roztrząsać, a mi chodzi o rozwiązanie problemu wychowawczego - że tak to nazwę. Przykład: Ktoś na nabożeństwie z kazalnicy dzieli się świadectwem i mówi o swojej ciężkiej sytuacji w związku z zawaleniem się części dachu domu, o tym ze prosi Boga o pomoc, bo przez to wynikneły tez problemy zdrowotne a moje dziecko w tym momencie zaczyna się śmiać. W takim momencie jako matka czuje ze ponoszę porażkę. I jak mam wytłumaczyć 3-latkowi, że tak nie powinien robić? Ze w kościele trzeba zachowywać się inaczej niż w domu? Dla mnie uczestniczenie w nabożeństwie jest ważne i pragnę aby moje dzieci też tego doświadczyły, dlatego nie jest dla mnie realne zostawianie ich w domu podczas gdy ja jestem na nabożeństwie. To jest tak jakbym zabierała im coś ważnego. Nie chcę tutaj wchodzić w dyskusje religijne, potrzebuję porady odnośnie zachowania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. To nie jest tak, że dziecko śmieje się z tego co akurat jest mówione. Jest to po prostu niezależne, ale mam obawy, że może tak zostać odebrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyłęk w d**e to się od razu uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli wymagasz od trzylatka ciszy posluszenstwa i zrozumienia powagi sytuacji na mszy czy w koscoele.to sorry, ale masz to wszystko na asne zyczenie bo nie masz prawa tego od niego wymagac. Po prostu chodz na te nabozenstwa sama, przyjdzie jeszcze czas na to bys angazowala w tego typu spendy dziecko. Jesli ciezko ci sie z tym pogodzic i jest to wbrew twoim planom na ksztalcenie swiadomego religijnie czlowieka - to moze pomysl o innych, ktorzy chca sie skupic na nabozenstwie a nie na twoim dziecku, ktore (co zupelnie normalne) chodzi, smieje sie, jest rozproszon, nieskupione i rozwala innym te godzine czy dwie jakie chca wlasnie raz w tygodniu poswiecic na to naboze stwo tylko dlatego ze Ty chcesz zabierac na nie syna. Mozesz go ewentualnie zakneblowac, zwiazac albo nafaszerowac go wczesniej dipherganem ale czy o to.chodzi? Fajnie ze chcesz go uczyc takiego zachowaia ale mozesz to poki co robic w innych miejscach, na kosciol przyjdzie jeszcze czas. On ma 3 lata, nie 13 :o (juz pomijam to idiotyczne pytanie skierowane wylacznie do wyznawcow Twojej religii- tak male dzieci przeszkadzaja i w kosciele protestantow, ewangelikow i katolikow, moze w innych kosciolach ludzie nie opowiaeaja sobie o zerwanych dachach ale samo nabozenstwo jest dla nich rownie wazne, powazne i absorbujace jak i to Twoje, wyobraz sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*wyznawcow twojego kosciola mialo byc, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzilam z malym dzieckiem do kosciola szwedzkiego i nigdy sie nie wstydzilam za corke, kiedys nawet kiedy ksiadz przechodzil w czasie nobozenstwa i pozdrawial wszystkich zapytal sie mojej corki "jak sie czujesz?" ona na to (4 lata wtedy miala)"dobrze ale chyba musze kupe" Ja czerwona a ksiadz mi tylko pokazal gdzie jest toaleta :-) Wszyscy na nas czekali z nabozenstwem i nikt krzywo sie nie przygladal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego robisz tak wielka różnice między Kościołem katolickim, a protestanckim. W mojej wsi tez jest jedno nabozenstwo (msza) w tygodniu. A wymaganie od trzylatka ciszy jest raczej awykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(juz pomijam to idiotyczne pytanie skierowane wylacznie do wyznawcow Twojej religii- tak male dzieci przeszkadzaja i w kosciele protestantow, ewangelikow i katolikow, Xxx Nabożeństwo protestanckie przebiega zupełnie inaczej niż katolickie, dlatego pytanie skierowałam do odpowiedniej grupy ludzi. Podając na innym przykładzie: chcę dojechać gdzieś samochodem, a ktoś mi zaczyna recytować rozkład jazdy pociągów. Super, ale co ja mam z tym zrobić? Może trochę przesadzam z tym rozumieniem u 3-latka. Z obserwacji w innych kościołach wydawało mi się ze inne dzieci są bardziej posłuszne, a moje to takie rozbrykane. Może to też kwestia charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie ty mega wyolbrzymiasz problem. W wielu kościołach katol. też jest tylko 1 msza w niedz i nie ma opcji. I również nie ma warunków ze względu na rozmiar kościoła/kaplicy by była w nim salka dla małych dzieci. Poza tym ludzie z ruchów przy parafialnych albo misji również od czasu do czasu dzielą się swoim świadectwem z innymi i opowiadają o życiu i przejściach, więc nie rozumiem, czemu tak emancypujesz swój kościół. A dzieci są takie same wszędzie. Albo go ucz jak ma się zachowywać (również przed wyjściem z domu, żeby wiedział gdzie idzie i czego się od niego oczekuje), albo chodźcie na raty sobota/niedziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma znaczenia zaden kosciol i zaden rodzaj nabozenstwa tylko to czego wymagasz od trzylatka i to ze jest to niewykonalne :o Dziwna jestes autorko i nie wiem co ma piernik do wiatraka. Rozumiem ze inaczej sie uczy dziecka bycia cichym w kosciele protestanckim a inaczej u ewangelikow :D Masakra, kosmicznie dziwne jest to twoje rozdzielane i wszyscy ci to mowia a ty nadal swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ktoś z was krytykantów był w ogóle na nabożeństwie w kościele protestanckim? Jeżeli nie to do widzenia. Takie nabo przebiega zupełnie inaczej stąd wymagane jest inne podejście i można zaproponować coś innego, aby zająć 3 latka. Nie chodzi mi o zakneblowanie buzi, ale o takie zajęcie czymś, aby nabo nie było przerywane śmiechem i komentarzami dziecka w niestosownym momencie. Jak na razie dostałam jedna radę od koleżanki z łacińskiego, że trzeba tłumaczyć i tłumaczyć - robie to ale efektów nie ma. Potrzebuje czegoś więcej. Jakiejś propozycji zajęcia dziecka podczas nabo, a przeważnie pytacie się po co ciągać dziecko na nabo. To nie jest odpowiedź na mój problem, tylko jego olewanie - wasze prawo, ale w takim razie nie wpowiadajcie się jak nie macie pojęcia o czym mowa. Albo załóżcie sobie swój topik, bo tutaj tylko siejecie mętlik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cale szczescie ze kolezanka z lacinskoego dala ci rade zeby tlumaczyc, bo ewangeliczka czy katoliczka na to by w zyciu nie wpadla :D :D Kredki mu kup i kolorowanke i nie zawracaj juz doopy 🖐️ Nie wiem co to za problem wytlumaczyc tutaj (skoro to takie istotne) jak wyglada to nabozenstwo, zachowujesz sie jak nienormalna, czizas!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw to biedne dziecko w domu i nie przez mu mózgu! Zapisz za to na jakieś zajęcia praktyczno techniczne, niech rozwija umiejętności manualne i niech zajmie umysł czymś pożytecznym, a nie mitami i legendami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pierz mu mózgu miało być, a nie nie przez mu mózgu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może fakt ,ze nie ma w twoim kościele szkółki czy grupy zajęciowej dla maluchów jest wskazaniem dla ciebie ,że pora coś z tym zrobić ? :) Pewnie są też inne dzieci w podobnym wieku , może warto mówić sie z innymi rodzicami - " dziś my popilnujemy dziś , w następną niedziele wy " Jest sporo materiałów dla opiekunów dzieci w szkółkach biblijnych , które śą dostosowane do wieku i możliwości dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabożeństwo w kościele protestanckim - w głównym schemacie - dzieli se na uwielbienie czyli pieśni, głośnie modlitwy , błogosławieństwa ,czasami słowo prorocze . Później jest kazanie oparte na Słowie Bożym i to jest główny rys . W zależności od kościoła nabożeństwa różnią się pomiędzy sobą jednak uwielbienie i kazanie są stałym elementem . Rozumiem autorkę ze czuje sie zakłopotana kiedy jej dziecko zakłóca np. czyjeś świadectwo bo często są to bardzo emocjonalnie ciężkie dla mówiącego sprawy i potrzebuje on wsparcia i skupienia , potrzebuje uwagi słuchających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I trwa 1,5-2 godziny. Są momenty dużego luzu w zależności od zboru, bo często na uwielbieniu wykorzystuje się perkusje, gitary basowe i elektryczne. Często jest na prawdę dosyć głośno. Czasami na kazaniu też jest luz jak kaznodzieja ma swobodne podejście. Ale są też momenty które wymagają ciszy, albo przynajmniej nie przeszkadzania - wspomniane świadectwa, dzielenie się problemami i prośba o modlitwę za te sprawy - jak już pisała allium. No i jak przekonać trzylatka aby wtedy wstrzymał się od śmiechów chichów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwię się, że autorka oczekuje odpowiedzi od "współwyznawców". jak widać laicy nie mają właściwej empati i wyśmiewają, nie znają realiow, ale mają coś do powiedzenia. autorko znajdź "swoje" forum, bo tu zjedzą cie żywcem bo nie jesteś katolikiem. taki tu polski zaścianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×