Tesciowie ciagle przyjezdzaja bez zapowiedzi

O rany, nie pamietam juz, kiedy mielosmy niedziele dla siebie. Ciagle przyjezdzaja tesciowie albo rodzenstwo meza. Oczywiscie bez zapowiedzi. Tak jest odkad urodzilo nam sie dziecko. Wczesniej nie odwiedzali nas w ogole. Masakra jakas. Juz jak ich widze w te niedziele, to taka zlosc we mnie wzbiera, ze nie mam ochoty wcale im towarzyszyc, ale w sumie sa spoko i nic do nich nie mam. Kapie dziecko i klade spac nia patrzac na nich, bo oczywiscie przyjezdzaja do dziecka wieczorem, kiedy ono szykowane jest do spania. Tak chcialam sie wygada tylko

Dzisiaj np wiedzieli dobrze, ze mamy innych gosci, bo bylo cale moje rodzenstwo z rodzinami. I co? I kurfa dzwonek do drzwi. Szlag by czlowieka trafil