Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pierwsze dni z noworodkiem

Polecane posty

Gość gość

Mam pytanie - pewnie dla doświadczonych matek dość banalne i dziwne, ale sama nie wiem ;) Jak to jest z tym, że po jedzeniu należy nosić dziecko, aby mu się odbiło? Za każdym razem tak? Ile takie noszenie może trwać? Czy jak zaśnie po karmieniu to i tak mam je nosić? Dzięki za odp. Za hejty dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas po kazdym karmieniu, po którym dziecko nie zasypia. Ale nie wszystkie dzieci odbijają. Moj starszy syn nigdy tego nie robil, nawet jeśli był noszony przez pół godziny, więc szybko zaprzrstałam tej praktyki. Młodszy ma 3 miesiące i od zawsze odbija zaraz po jedzeniu. Oczywiście odbijam go tylko jeżeli nie zaśnie w trakcie karmienia. Myślę, że nie ma sensu trzymać dziecka do odbicia zbyt długo. Najwyżej kilka minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak innym, ale moim jak były noworodkami rzadko się odbijało na początku, dopiero jak miały 2-3 tyg. to się rozkręciły ;) Nosisz do czasu aż dziecko beknie, czasem dzieje się to już w trakcie podnoszenia a czasem i 15-20 minut. W nocy nie nosiłam do odbicia, tylko odkładałam zazwyczaj śpiące na bok raz jeden, raz drugi. Dopiero jak było widać, że je coś gniecie to w nocy je nosiłam. Dzięki temu dziecko się nie wybudzało i nie spędzałam kolejnych 2 godzin na uśpienie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeżeli noworodki zazwyczaj zasypiają przy karmieniu? Też je nosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojemu synkowi bardzo rzadko sie odbijało, karmilam go 3 mce i zwykle zasypial przy piersi, nieraz go nosilam na odbicie ale zkiepskim skutkiem, nie ulewalo mu sie nigdy, taki typ, raz beknąl raz nie, nieraz widzialam jak mamy tarmosza dzieci podrzucaja zeby sie odbilo, chyba nic na sile tak mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam pytanie, proszę o pomoc. W czerwcu ma się urodzić nasze pierwsze dziecko, zamierzam karmić piersią. Mój mąż jest bardzo chętny do pomocy i powiedział, że może przejąć np. 2 karmienia w nocy za mnie, abym ja się zregenerowała. W jaki sposób to zorganizować? Odciągnąć mleko i wrzucić do lodówki, a później mąż ma to podgrzać? W jaki sposób - wlać do butelki mleko i zagotować butelkę w wodzie, czy zagotować mleko w garnku i przelać do butelki? W jakiej temperaturze powinno być mleko po podgrzaniu? Dziękuję za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz spać nago a mąż tylko ci przystawu dziecko. Jak podasz butle to dziecko może się przyzwyczaić do butli. A z innej beczki zazdroszczę męża. Ja wstaje w nocy do dziecka sama już ponad 10 miesięcy i czasami jestem w dzień tak zmęczona ze nie wiem gdzie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na razie jest chętny, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce :P Twój pomysł jest jakimś rozwiązaniem, ale niewiele zmieni pewnie w moim przypadku - jak poczuje dziecko to pewnie już nie będę spać, w obawie, zeby go nie zgnieść itd. Poza tym nie lubię spać nago :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz mega zmęczona po kilku tygodniach to będziesz spać uwierz mi. Organizm przyzwyczai do ssacego dziecka. Możesz też spróbować odciagac do butelki. Jest szansa że dziecko polubi to i to choć to ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem wiem, dlatego wracamy do mojego pierwszego pytania - jak zorganizować to karmienie butelką mojego pokarmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój synek zawsze odbijał a jesli tego nie zobił to miał wzdęcia, taka "uroda". karmiłam na siedzieco, nigdy na leżaco nawet w nocy, tak było mi wygodniej i czulłam sie pewniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No odciagasz laktatorem i do lodówki normalnie. Tylko w nocy ponoć jest dobrze karmić z piersi bo mleko lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko ma skłonność do kolek to lepiej karmić pod kątem na siedząco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czy przed podaniem to mleko podgrzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak powinnaś podgrzać jak jest z lodówki do temp pokojowej. Ale w kąpieli nie w mikrofalówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dzięki za podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podgrzac do temperatury 36-37 stopni, najlepiej wsadzic butelke z mlekiem do cieplej wody (ok 50 stopni), nie do wrzatku, tak czytalam w poradnikach. To troche trwa, mozesz tez kupic podgrzewacz i jak dziecka zacznie stekac to wstawic butelke zeby sie podgrzala. Ale moze trafi ci sie takie co spi w nocy, moj sie budzil co 2h przez niecale 2 tygodnie a potem co 3, 4... jak mial 6 tygodni to spal 6h ciagiem a potem co 2 godziny do rana pobudka. Roznie bylo, ale jakos wygodniej dac w nocy piers niż butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odbijałam po każdym karmieniu kiedy nie zasypiał, albo w trakcie karmienia jak trwało dłużej- jadł bardzo łapczywie i łykał dużo powietrza. Kolek nie było ale widać było że się męczy z puszczaniem bąków nieraz. Można na chwilę też położyć na brzuszku, ruszając się sam go sobie rozmasuje i beknie. A do mamy która chce odciągać- ja zwykle odciągałam rano, zostawiałam mleko w lodówce, mąż podgrzewał je w kąpieli wodnej (miał pod ręką gorącą wodę w termosie i metalowy kubeczek). Czasem zdarzyło się że odciągnęłam poza domem po południu albo wieczorem, wtedy w trakcie mojej nieobecności mały dostawał jakąś wcześniej zamrożoną porcję, a na noc już to co odciągnęłam tego dnia- zwykle bez chłodzenia i podgrzewania, w temperaturze pokojowej (tak też można, ale ponoć niektóre dzieci tego nie lubią). U nas mąż przejął na pierwsze tygodnie jedno nocne karmienie, czyli miałam przynajmniej te 5-6 godz. nieprzerwanego snu i mogłam się zregenerować, świetnie mi to robiło, a potem mały przesypiał ładnie noce ale i tak laktator się przydawał jak chciałam wyjść. Gotować mleka matki nie wolno, nie powinno się podgrzewać/rozmrażać też bezpośrednio w garnuszku a już na pewno w mikrofali, polecana jest kąpiel wodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dzięki, super to opisałaś! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13:40 Boże kochany jak można podrzucać dziecko po jedzeniu??? No chyba kretynki jakieś tak tylko robią. Taką głupią matke podrzucić jak zje zobaczymy jak jej żołądek to zniesie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak jesteście pomocne to podpowiedzcie jeszcze: :) 1. kiedy u noworodka zmieniać pieluchę - przed czy po karmieniu? 2. Czy noworodek sam będzie się budzić do karmienia i zacznie płakać? czy ja mam go budzić co jakiś czas? (co ile?) 3. Skąd wiedzieć czy noworodek już się najadł? jak to okazuje? 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmieniałam przed karmieniem jeśli była mocno zasikana albo oczywiście z kupą, a przeważnie w trakcie karmienia albo tuż po i tak kupę robił (jak zresztą większość noworodków które widziałam). Generalnie- zmieniasz w razie potrzeby, nie w określonej sytuacji. Przeważnie dzieci się budzą same na karmienie, ale bywa że noworodki są bardzo ospałe, zwłaszcza jeśli mają żółtaczkę. Ja mojego w pierwszych dniach musiałam budzić, i nie słuchaj rad żeby kilkudniowemu maleństwu dać spać ile będzie potrzebować, bo je tak małe porcje że może mu spaść cukier jeśli będzie dłużej bez jedzenia. A potem to już w razie potrzeby, jak słabo przybiera zwykle karmi się jeszcze w nocy nawet jak się nie budzi, ale będziesz miała położną, pediatrę do doradzą. Dziecko najedzone przestaje jeść i nie da się do tego jedzenia nakłonić, odwraca buzię, wypluwa brodawkę. Jak nie wiesz czy zjada dość to pójdź na ważenie po tygodniu, zobaczysz jak przybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja się sama budziła co 3 godziny jak w zegarku. Pieluche przed jedzeniem pozwoliła sobie zmienić tylko przez pierwsze dwa tygodnie. Potem już darla się w nieboglosy z głodu i karmienie musiało być na pierwszym miejscu :) ale to zależy od dziecka. Przez pierwsze kilka tygodni trzeba dziecko budzić po trzech godzinach do karmienia nawet jak mocno spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przypomne sobie pierwsze dni z moim synkiem to śmiać mi sie chce... nie umiałam nic, niby wiedze miałam ale wyobrazni za grosz. Najgorsze jaja były z odbijaniem, przerzucałam młodego przez ramie tak jak uczono mnie w szkole rodzenia. Źle to robiłam i dziecku sie nie odbijało, on płakał bo jak go nie odbiłam dobrze to miał zoładek pełen powietrza.... Wiele niewiadomej ale wszystkiego idzie sie nauczyc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się w szpitalu nasłuchałam od położnych, że dzieci kp nie muszą być odbijane i przez tydzień pobytu w ogóle go nie odbijałam. Dopiero w domu coś mnie tknęło, że to bez sensu, bo mały się wiercił, miał straszne gazy i zwyczajnie się męczył. Zaczęłam go więc odbijać po każdym karmieniu i trochę się polepszyło. Jeśli usnął w czasie jedzenia lub karmiłam go na śpiocha, to nie odbijałam, zresztą wtedy zwykle nie łykał powietrza, bo pił spokojnie. Bez sensu rozbudzać dziecko, bo potem godzina z głowy na usypianie a odbicie nie jest pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też odbijalam bo mała ssala lapczywie i nalykala się powietrza i miewala kolke ale w nocy tego nie robiłam bo się rozbudzala. Masowalam jej tylko brzuszek zeby mogła puścić bączka i brzuszek się odgazowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. kiedy u noworodka zmieniać pieluchę - przed czy po karmieniu? xx Jeśli nie jest obesrany albo mega zasikany, to lepiej po karmieniu. W szpitalu położne uczyły, żeby zmieniać przed i w efekcie prawie każde przewijanie robiłam 2 razy, najpierw przed a potem po, bo zwykle robił kupę podczas jedzenia. Bez sensu podwójna robota. A poza tym takiego noworodka przewija się kilkanaście razy dziennie, więc pieluchy szły mi jak woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×